Najlepsze jabłka w słoikach
Śmiało mogę tak napisać, wszyscy moi przyjaciele potwierdzą, że inne są może dobre, ale te – najlepsze. Kawałeczki jabłka są chrupiące, nie rozpadają się, smakują jakby były dopiero co zerwane z drzewa. Przepis znalazłam na portalu Wielkie Żarcie pod nazwą “jabłka w karmelu” kilka lat temu i spróbowałam, widząc bardzo pozytywne komentarze pod wpisem. Od tego czasu nie robię już innych, szarlotka z tych, nie ma sobie równych, naprawdę. Wykorzystuję je do deserów i ciast, niektóre są na blogu np. tu, tu, tutaj i tam :). Świetnie smakują z twarożkiem i z lodami, pycha. Używam twardych antonówek, zanim całkowicie dojrzeją są najlepsze. Myślę, że każda twarda odmiana jabłek da podobny efekt. Bardzo namawiam do ich zrobienia.
składniki:
– 3 kg twardych jabłek ( u mnie mało dojrzałe antonówki)
– 1 kg cukru
– cytryna
– 3 łyżeczki cynamonu (niekoniecznie)
Jabłka obrać i pokroić w kostkę, ok. 1 – 1,5 cm. Zasypać cukrem wymieszać i zostawić na kilka godzin albo na całą noc, by puściły sok. Jabłka mocno odcisnąć, a powstały płyn zlać do szerokiego rondla. Gotować go bez przykrycia, aż płyn odparuje do ok. 1/3- 1/2 objętości. Powstanie miodowy w kolorze syrop. Każda odmiana ma inną zawartość soku, trochę “na oko” należy oszacować ilość potrzebną do zalania wszystkich słoików i redukować tyle, żeby wystarczyło. Antonówki zwykle dają nadmiar i zostaje mi słoiczek – dwa samego soku. Jabłka zagotować krótko, wystarczy, że całość zawrze chwilę i od razu wyłączyć ogień, dodać otartą skórkę i sok z cytryny, cynamon, wymieszać. Nakładać do słoików zostawiając centymetr, dwa wolnego miejsca, zalać gorącym syropem, zakręcić i odstawić do wystygnięcia.
Mówię Wam – niebo na talerzu:)
bardzo podoba mi się taki pomysł! u mnie w domu z jabłek jedynie robi się musy, które też bardzo lubię 🙂
Żeby tak zdobyć namiary na piwniczkę hahahah :)Pozdrawiam:)
Oj papieroweczki.. cudne 🙂
antonóweczki:)
w czym gotujesz te jablka ??? bo nie rozumie do konca tego prepisu ??
Luzem w garnku, puszczą jeszcze trochę soku.
Zrobiłam te jabłka, ale niestety nie wystarczyło mi syropu na zalanie wszystkich słoików:(
Bo to trudno ocenić ilość soku jaki powstanie, to zależy od gatunku jabłek, mnie zwykle z antonówek zostawał nadmiar i mam kilka słoików płynu na zbyciu. Przybywaj:)
no własnie nie jestem pewna odmiany moich jabłek-moze dlatego jest za mało.pozdrawiam
Następnym razem myślę, że trzeba szacować "na oko" i odparować tyle, ile wydaje się, że wystarczy, by zalać wszystkie słoiki, z lekką "górką", czyli ciut więcej. Dzięki za info, nanoszę poprawki w przepisie,może komuś się przydadzą jeszcze:)
Nie robię przetwprów,ale tak zachwalasz,że chyba się dam namówić na te jabłuszka
To chyba numer jeden w mojej spiżarni:)
genialna sprawa, pierwsze słyszę!
bardzo podoba mi się ten pomysł, chyba spróbuję, oby tylko tego soku było u mnie odpowiednio
No więc zrobiłam te jabłka.Zabrakło mi słoiczków,ale na szczęście zapleśniał mi w lodówce koncentrat pomidorowy, to go wywaliłam i miałam jeden "zdobyczny".
Życie jest zagadką. Mąż mi jabłka z działki przyniósł, ale sam się wyniósł.:-S
Aha!,soku mi nie zostało nic a nic.Odmiana jabłek nieznana.Jabłka pochodzenia działkowego były.Jabłonka stareńka,ale jakaż płodna;-).Posadzili ją moi rodzice 30 parę lat temu.U ludzi inaczej jakoś z tą płodnością jest.
Za radą właścicielki bloga zabiorę się jeszcze za te suszone pomidory.W tym celu "skoczę" jutro (autkiem;-)) na bazarek.Może gdzieś jeszcze są pomidorki.:-)
Patrz, czasem i jak co zapleśnieje, to pożytek z tego może wyjść:) Daj znać co z pomidorami wyszło 🙂
Przeczytałam z przyjemnością i uśmiechem…Pozdrawiam
Nie wyszło,bo w delegację mnie wysłali.:-( Ale za to mąź powrócił.Bez pomidorków;-),ale tych dwóch smaków nie wypada porównywać….
Nie wypada. A niech tam bez pomidorków:)
nie wiem jak to sie stalo, ale jak zakrecilam ostatni sloik to sie zorientowalam, ze nie dodalam cytryny :((((( Czy to jest niezbedne? Czy tez musze szybko te jabka wykorzystac, bo dlugo nie postoja bez tej cytryny?
Myślę, że nie powinno się nic stać.
3 kilogramy obranych i pokrojonych jabłek czy 3kg.jabłek przed obraniem?
Przed obraniem.
Witam.przepis super tylko zastanawiam się jak dlugo można przechowują te jabłka?
Moje stoją dwa lata.
gotowac jabłka bez soku?bo przecież go odlałam:)
Gotowac krótko bez soku, Sok zagotować osobno i wrzącym zalać jabłka.
rozumiem:)tak przeprażyć krótko.dzięki,jestem w trakcie,jutro finał:)
rozumiem:)tak przeprażyć krótko.dzięki,jestem w trakcie,jutro finał:)
Powodzenia:)
czy powinno się pasteryzować te jabłka w słoikach?
Nie. Wystarczy nakładać gorące i zalewać wrzącym sokiem.
A cytryne i cynAmon do czego dodac .do wody z jablkami czy syropu
Do jabłek.
Do jabłek nie dodajemy wody? w garnku "gotujemy" same jabłka i nie będą przywierać?
Nie, trzeba mieszać a one trochę soku jeszcze puszczą. Gdyby były bardzo mało soczyste – można troszkę wody dać. Ale jak najmniej.
Ja nie odparowuję soku z cukrem. Zalewam słoje z jabłkami, zakręcam, pasteryzuję we wrzątku 10-15 min., aby nakrętka zamknęła się. Pozostały sok do butelek, zakręcić i pasteryzować podobnie. Odparowany syrop, jabłka są za słodkie i tracą witaminy. Cynamon konieczny.
Znam ten przepis ze strony WŻ, ale tam jest podane, aby jabłka dwa razy gotować, a Ty robisz to tylko raz????praca krótsza, ale czy wychodzą takie jak tam???
Nie wiem czy wychodzą takie jak tam, bo nie próbowałam. Ale moje gotowane krótko raz są super:)
Wobec tego może spróbuje zrobić jak Ty te jabłuszka:)
Witam, masz rację, wszystko zależy od jabłek.Moje puściły średnią ilość soku, więc po zagotowaniu tego płynu było mało, potem jabłka gotowałam w tym syropie dłużej, ok 20 minut, więc jak nakładałam jabłuszka w słoiki to były raczej jak dżemik,z kawałkami owoców, ale bez syropu karmelowego.Mam nadzieję,że będą dobre mimo tej suchości.
Będą:) Ja lubię krótko gotowane, kiedy kostka jabłkowa jest jeszcze wyczuwalna i chrupiąca. Za każdym razem wychodzi trochę inaczej, wystarczy by deszcze mocniej padały i jabłka były bardziej soczyste: )
Czy w taki sam sposób mogłabym zrobić nektarynki lub brzoskwinie? Nie lubię z ich dżemu a takie w kawałkach byłyby idealne do jakiś naleśników czy nawet owsianki.
Nie robiłam, ale myślę, że można. Wybierałabym wtedy twardsze, niezbyt dojrzałe owoce. Sprawdzony sposób ale bez kawałeczków to taki jak w powidłach ze śliwek – bez mieszania.http://niebonatalerzu.blogspot.com/2013/09/najatwiejsze-powida-ze-sliwek.html
Czy na te 3kg jablek dodajemy az 1kg cukru?? Bo wladnoe robię …
Ostatnio daję połowę. Zdarza się, że zapleśnieje. Ale część nie. Można ryzykować, rzecz jasna 🙂 Czasem ryzykuję, czasem nie:)
Witaj, jabłka obrałam, pokroiłam, zasypałam cukrem i odstawiłam na 7 godzin. Jablka zrobiły mi się miękkie, takie sklapciałe:/ Tak ma być?
To zależy od gatunku. Twarde, kwaśne odmiany zachowują jędrność. Ale pewnie nic im się nie stało, być może wyjdzie mniej sprężyście ale do szarlotki będą i tak dobre.
Kiedy mam siè wybrac po antonowki na ryneczek? Czy juž przegapilam?
nie, jeszcze są.
Kupilam 9 kg 🙂 Ciekawe ile wyjdzie sloikow.
Tego nigdy nie wiadomo, jabłka różnie puszczają sok:) powodzenia:)
Pokroiłam, zasypałam cukrem. Jutro wkładam w słoiki 🙂
Zastanawiam sie, czy po wykorzystaniu jablek ze sloika, mozna również jakos wykorzystac syrop?
Hmm nasączyć biszkopt mozna. Albo zrobić energetyk – szklanka wody, ciut syropu, ciut soli. Albo jak Opalanka trzymać w piwni i czekać aż komuś zabraknie ? Wiem wiem gupia jestem i mam wszy na pępku ❤️❤️❤️
Luz, my tu jesteśmy tolerancyjni:)
Dlatego mnie tak niesie! Czuję się swobodnie 😉 Syropu wyszło mi na styk! Może gdzieniegdzie ciut pożałowałam.
wlasnie zrobilam ale nie zauwazylam i dodalam od razu sok z cytryny i cynamon.Wyjdzie ?
pozdrawiam 🙂
tak 🙂
Wypróbuję dziś ,ciekawy przepis
Ja ważę jabłka po obraniu, bo to jest dużą różnica. Na obrane jabłka sypię cukier warstwami (ok. 1 kg – można mniej) na wierzch też cukier. Wychodzi 4-5 warstw, zostawiam na noc, a rano odlewam sok i daję ok.0,5 szklanki wody do gara, żeby na początku się nie przypaliły, mieszam drewnianą łyżką dość często. Nie dodaję cytryny, ani cynamonu. Sprawdziłem przez ostatnie 3 lata – jest OK.
Mam, propozycję: jak piszę przepisy to stosuję skróty – Ł – znaczy duża łyżka,
ł – znaczy mała łyżeczka. Mam też inne i dalej opracowuję.
Uściski