Szarlotka babci
Szarlotka z kratką na wierzchu kojarzy mi się z babcią i maślano- jabłkowym zapachem jej mieszkania. Do ciasta była mocna, słodka, cytrynowa herbata w szklance na spodeczku. Dawno nie widziałam takiego zestawu do picia herbaty, odszedł z nastaniem duralexowych kubków.
składniki (na kruche ciasto):
– kostka zimnego masła
– 3/4 szklanki cukru
– cztery szklanki mąki
– dwie łyżeczki proszku do pieczenia
– 6 żółtek
– ekstrakt waniliowy
na jabłkową masę:
– 2 – 2,5 kg jabłek, szarej renety, antonówki, lub innych twardych, kwaśnych (u mnie antonówki ze słoika)
– 3/4 szklanki cukru
do posypania:
– garść posiekanych orzechów
– lukier z łyżki cytryny wymieszanej z połową szklanki cukru pudru
Jabłka trzeba obrać, pokroić w kostkę i zasypać cukrem, odstawić na dwie godziny. Odlać powstały sok.
Masło zagniotłam z cukrem, mąką, proszkiem, dodałam żołtka, wanilię. Gdyby ciasto nie chciało się połączyć, można dodać łyżkę lub dwie śmietany. Uformowałam kulę i włożyłam na godzinę do lodówki.
Połową ciasta wyłożyłam nasmarowaną masłem i posypaną tartą bułką blaszkę. Można je rozwałkować między dwoma arkuszami papieru do pieczenia lub zwyczajnie wykleić ręką. Rozgrzałam piekarnik do 180 st. Wyłożyłam jabłka. Z pozostałego ciasta uformowałam wałeczki i ułożyłam kratkę. Piekłam ok. 40 minut. Po wyjęciu polałam lukrem i posypałam orzechami.
Szarlotka wyglada bardzo smacznie. Zjadłabym kawałek 🙂
dziękuję, namawiam do upieczenia:)
Mi również kojarzy się z tradycją, szczególnie te plecione paski, nigdy nie mam do nich cierpliwości 😉
uwielbiam szarlotkę ;d