Weki z mięsem

Mięso w słoikach to dobre rozwiązanie dla tych co wybierają się np. na łódkę albo na camping i nie lubią gotowania, albo gotowania w ciasnym kambuzie (ja chyba nawet tam lubię, kto mnie weźmie na łódkę?) W zeszłym roku osobista moja młodzież poprosiła o przygotowanie weków na wyprawę do Norwegii. Młodzież jechała w celach pracowych, zarobić chciała dużo, mało wydać, gotowaniem się wiele nie zajmować. Zajęłam się zatem ja i myśl przyszła mi do głowy, że ja też mogłabym tam pojechać i robić to co lubię – tzn. gotować . Kto mnie zaprosi do gotowania w Norwegii? 🙂

Zeszłoroczne weki z mięsem sprawdziły się podobno mistrzowsko, zostały wyjedzone do cna, słoiki pozostały szczelne, nikt się nie zatruł, mięso w smaku i zapachu pozostało niezmienne do końca wyprawy, która trwała 3 miesiące. Lodówki do użytku dziatwa nie miała. Wszystko udało się dzięki procesowi zwanemu tyndalizacją. To wekowanie mięsa przez kolejne trzy dni, równo co 24 godziny, by resztki wyginiętych za pierwszym razem bakterii mogły się namnożyć i ponownie zginąć w procesie podgrzewania. W ten sposób wybijamy je do cna. Zamieszczę wpis z jednego forum kuchnia o2.pl

 “Mięso możemy zapasteryzować w różnej wielkości słojach i z
przeznaczeniem do spożycia w okresie od 1 miesiąca do 6 miesięcy od
chwili pasteryzacji. Dlatego powinniśmy pamiętać, że trwałość produktu
zależna jest od czasu i wielokrotności pasteryzacji.
I tak, słoje o objętości 500 ml gotujemy wraz zawartością – 60 minut
przy pierwszej, 40 minut przy drugiej, a 30 minut przy trzeciej
pasteryzacji. Słoje o objętości 1 l odpowiednio – 90, 60 i 45 minut, a
większe, o pojemności 1,5 litra – 120, 80, 60 minut. Pasteryzujemy mięso
w odstępach jedno – dwudniowych.

Pierwsza pasteryzacja daje nam trwałość produktu do 1 miesiąca, przy konieczności przechowywania w temperaturze poniżej 10ºC, druga przedłuża nam trwałość do 6 miesięcy, nadal w niskich temperaturach, a trzecia 6 miesięcy nawet bez chłodzenia.”

 

Weki z mięsem
Weki z mięsem

I takich wytycznych z grubsza się trzymałam. Przeczytałam jeszcze, że temperaturę wrzenia można podnieść dosypując pół kg soli do gotującej się wody. Wekować słoiki można również w piekarniku ustawionym na 110 st. Słoiki napełniałam pozostawiając ok. 2-3 cm wolnego miejsca od góry. Wkładamy zimne słoiki do zimnej wody albo ciepłe do ciepłej. Do zimnego piekarnika- zimne. Różnica temperatur może spowodować pękanie szkła. Lepiej, by ścianki nie dotykały się, a na dno garnka można położyć ściereczkę lub stare gazety. Wolne przestrzenie w słoikach zalewałam specjalnie przygotowanym do tego celu rosołem, można również smalcem, z uwagi na kaloryczność dań, młodzież odmówiła.

Do mięsa nie dodaję cebuli ani żywego czosnku, są gazotwórcze i mogą przyczynić się do rozszczelnienia słoików. Mięso doprawiam ziołami i solą, a ekspedycja w zależności od nastroju dorabia do niego różne sosy i dodatki. Do wekowania najlepiej użyć nowych zakrętek (stare bywają powyginane, szkoda pracy gdyby miały nawalić) Należy sprawdzić, czy słoiki nie są wyszczerbione. Gotuję duży garnek rosołu – przepis (niezbyt porządnego, tylko na porcjach rosołowych i warzywach), by zalewać nim mięso.
Przy wekowaniu w piekarniku słoiki czasem syczą i zdarza się im wykipieć. Jeśli po całkowitym ostygnięciu wieczka są wklęsłe – zamknęły się jak należy. Przy kolejnej pasteryzacji zazwyczaj się podnoszą, by znów wklęsnąć podczas stygnięcia.

schab

Mięso kroję w cienkie kotlety, rozbijam lekko tłuczkiem, solę, podsmażam na ostrym ogniu, na niewielkiej ilości oleju. Kroję na pół, wkładam do słoika, zalewam rosołem, tyndalizuję przez trzy dni. Po wyjęciu ze słoika można mięso można panierować jak kotlety lub smażyć w cieście, albo dorobić do niego sos.

łopatka, karkówka, golonka

Mięso kroję w kostkę jak na gulasz. Doprawiam ulubionymi przyprawami (daję dużo słodkiej i trochę ostrej papryki) i podsmażam partiami na ostrym ogniu do zrumienienia. Całość zalewam wodą do 2/3 wysokości mięsa i zagotowuję. Zmniejszam ogień i duszę ok. pół godziny. Przekładam do słoików, uzupełniam płyn rosołem, wekuję przez trzy dni.

 pulpety 

Zmieloną łopatkę lub karczek doprawiam solą, pieprzem, suszonym czosnkiem, dodaję namoczoną w wodzie bułkę (jedną na kg mięsa)  i obsmażam pulpety na małej ilości tłuszczu, na teflonowej patelni. Pakuję po kilka do słoików i zalewam rosołem. Wekuję przez trzy dni. W zależności od nastroju można dorobić do nich sosy – pomidorowy, grzybowy, pieczeniowy, warzywny itp.

mielone mięso

Mięso doprawione przyprawami obsmażam, napełniam nim nieco powyżej połowy słoiki, zalewam rosołem i wekuję przez trzy dni. Można dodawać go do makaronów dorabiając różnego rodzaju sosy.

 

Weki z mięsemPrzepis na mielonkę do kanapek – tutaj

Zapisz



  1. Salvador Dali
    26 czerwca, 2013, 6:22 pm

    nie trzeba wyprawy-mi mama takie robi jak ląduje w akademiku ;D

  2. opalanka
    26 czerwca, 2013, 7:48 pm

    taaak, to też dobra okoliczność:)

  3. Damian Kwiatkowski
    12 sierpnia, 2013, 5:24 am

    Witaj
    A jaki rosol stosujesz? Kostja rosolowa wystarczy czy gotujesz jakis specjalny wywar? Ta galaretka zrobi sie sama czy dodajesz cos na zgestnienie?

  4. opalanka
    21 września, 2013, 1:31 pm

    Nie zauważyłam komentarza, przepraszam, pewnie już po czasie:) Nie używam kostki, gotuję zwykły rosół na kościach i warzywach. Nie dodaję nic do zagęszczania.

  5. AgusiaGda
    22 września, 2013, 7:43 pm

    Witam!
    Czy wekowała Pani mięso w piekarniku?
    Robię domowe mielonki w słoikach drugi raz. Tym razem chciałam tyndalizować. Po drugim pieczeniu w temp. 150'C okazało się, że 6 z 8 słoików jest otwartych, a gumki spod zakrętek poodklejały się(nowe słoiki i nowe zakrętki, umyte, wyparzone w piekarniku w 110'C). Że tak delikatnie powiem 😉 zdenerwowałam się… Brzegi słoików umyłam gąbką z płynem do naczyń, wytarłam, przetarłam spirytusem i nałożyłam nowe, wyparzone zakrętki. Wsadziłam słoiki do garnków i gotuję, podbiłam temperaturę wrzenia dodając sól.
    I teraz nie wiem w którym jestem momencie? Trzy razy gotować?

    1. Joseph
      14 kwietnia, 2016, 6:57 pm

      Witam, jak piekę w piekarniku to od góry zasłaniam żeby wieczek nie paliło

    2. Anonimowy
      7 października, 2016, 4:59 am

      AgusiaGda, stanowczo za wysoka temperatura, to ona zniszczyła wewnętrzną powłokę nakrętek i utraciły zdolność hermetyzowania.

      Od 15-16 lat pasteryzuję w piekarniku najróżniejsze przetwory i w nim również przedtem wygrzewam słoiki oraz nakrętki. Pierwsze doświadczenia z wygrzewaniem słoi i nakrętek pokazały, że już przy 130*C wewnętrzna powłoka nakrętek zaczyna zmieniać barwę ( w moim piekarniku ). Pozostałam więc przy temp. 110-120* z termoobiegiem, przez 15-20 min. W końcu, gdy się je wygotowuje to wrzątek ma max. 100* i od pokoleń to starcza.
      Podobnie z pasteryzacją. Podczas tradycyjnej, w wodzie, garnek stoi na przykręconym ogniu, a woda ledwie się porusza. Ona nie ma wówczas nawet 100* ! I to również od pokoleń starcza.
      Tak więc nie ma potrzeby ustawiać piekarnika na dużo wyższą temperaturę. Słoiki ogrzewają się tak jak w garnku, zmienia się tylko medium je ogrzewające, zamiast wody – powietrze. Jest jednak o tyle lepsze, że ogarnia cały słoik, a nie do 2/3 czy 3/4, jak woda.
      Stosuję więc piekarnik od lat, do wygrzewania słoi, pokrywek oraz do pasteryzacji, wszystko w 110-120*C z termoobiegiem. Ogromna wygoda, bo w piekarniku zmieści dużo więcej słoików niż w największym garze, mniejsze dwupoziomowo, a nawet wysokie butelki z passatą, przecierem pomidorowym. Oczywiście trzeba je ustawiać zachowując niewielkie odstępy, by powietrze swobodnie mogło krążyć.
      Tylko raz, przez te lata, popsuł mi się farsz do naleśników z mięsa rosołowego, bo pokrywka okazała się nieszczelna. Spośród kilku wtedy słoików, tylko ten jeden. Pozostałe stały duuużo dłużej niż 6 miesięcy i mięsko pięknie pachniało. Pasteryzowane było oczywiście trzykrotnie w dobowych odstępach.

      Tuż przed zakręceniem do pasteryzacji, watką ze spirytusem ( może być wódka ) przecieram krawędzie słoików i wnętrza pokrywek, dla ostatecznego odtłuszczenia, mimo że wcześniej starannie umyte.
      Gdy robię przetwory w chłodniejszej porze, również przy mrozie, to prosto z piekarnika wystawiam na balkon, na deski kuchenne czy gazety, nie odwracam dnem do góry. Niższa temperatura powoduje, że zaciągają się szybciutko i tylko słyszę jak pykają po kolei, i liczę czy wszystkie :).
      Pozdrawiam, Iza

    3. opalanka
      7 października, 2016, 7:52 am

      Zmieniam. Dzięki za komentarz. Może mam pancerne nakrętki 🙂

    4. Anonimowy
      8 października, 2016, 3:31 pm

      Ooo (^.^) jaka niespodzianka, dzięki 🙂
      Nie spodziewałam się, prawdę mówiąc, żadnego komentarza, a tu taki błyskawiczny, i to od samej Autorki ;). Tym bardziej nie spodziewałam się, że spowoduję korektę :).
      Beatko, nakrętki zapewne mamy takie same, mam na myśli ich wnętrze, bo to pewnie jakaś ogólnie znana technologia ich powlekania.
      Może masz delikatniejszy piekarnik, mój od początku przegrzewa. Wygodniej mam od czasu, gdy kupiłam sobie termometr taki 2 w jednym, z dwiema skalami – szpikulec-czujnik do wkłucia w mięso lub mierzenia temp. np. w garnku oraz do pomiaru w piekarniku.
      Co do samej pasteryzacji, to obserwuję słoiki i zaczynam mierzyć czas od chwili, gdy widzę, że zawartość zaczyna się ruszać i leciutko bąbelkować. Wtedy evnt. skręcam termoregulator dla zatrzymania temp. na tym poziomie. Staram się nie dopuszczać do wrzenia, bo wtedy potrafi wycieknąć.

      Wybieram się do Ciebie z mailem na temat samej tyndalizacji, ale to już przy jakiejś dłuższej wolniejszej chwili 🙂
      Pozdrawiam, Iza

    5. opalanka
      9 października, 2016, 7:35 am

      Zapraszam do mailowania:)Piekarniki są różne a w kuchni trzeba metodą prób i błędów. Skoro pojawił się problem a można go łatwo wyeliminować – super! pozdrowionka

    6. Anonimowy
      9 czerwca, 2017, 7:35 am

      witam
      zawekowawalam- 1 raz a dziś będzie kolejny, kotlety z karczku w sosie własnym niestety tłuszczu starczyło na samo dno słoika, co teraz? Koleżanka twierdzi ze na kemping kotlety mielone tak wekowała i tez nie były po brzegi wypełnione.

    7. Anonimowy
      9 czerwca, 2017, 8:06 am

      pytanie dodatkowe, mam 3 tygodnie do podroży do Chorwacji tam będę 2 tygodnie razem 5tygodni czy jeśli po wekowaniu wstawię te słoiki do lodówki a potem będę wiozła je w lodowce turystycznej która nie osiąga tak niskich temperatur co lodówka tradycyjna to czy zamiast pomoc wekom nie zaszkodzę im? Koleżanka wspomniana wyżej przewozi i magazynuje weki bez chłodzenia, ja jednak obawiam się tego nie zalania mięsa rosołem. Dodam ze wekuje mięso już upieczone.

  6. opalanka
    23 września, 2013, 8:51 am

    Współczuję, tez nie cierpię jak tyle roboty idzie w gwizdek:( Zwlaszcza, jak niby wszystko powinno zadziałać a nie działa, nie wiadomo dlaczego. Wekowałam w piekarniku, Wydaje mi się, że należałoby tyndalizować jeszcze raz trzykrotnie, niestety.

  7. K J-A
    13 stycznia, 2014, 10:41 pm

    Przepis super – właśnie czegoś takiego szukałam ! – mam jeszcze pytanie – Czy myśli Pani, że można by zawekować tą metoda np. gotowana fasolkę????? będę wdzięczna za komentarz, pozdrawiam

  8. opalanka
    14 stycznia, 2014, 4:08 pm

    Nie działałam z fasolką, trochę obawiałabym się wybuchowej natury. Nieco ryzykowne chyba.Ale nie wiem tego na pewno. Pozdrawiam:)

  9. Anonimowy
    26 stycznia, 2015, 6:25 pm

    Dobry wieczór! Przeglądam własnie bloga i chciałabym ,jesli mogę , z własnego doswiadczenia coś powiedzieć.Co roku robię fasolkę w słojach.Najpierw opłukaną ,gotuję w garnku BEZ POKRYWKI ,{to ważne ! },do prawie miękkości ,potem przekładam warzywko wraz z zalewą w której się gotowało {woda posolona do smaku) do słojów ,zakręcam lekko.Gotuję jednego dnia 45 min.,drugiego dnia tak samo.Oczywiście trzeba sprawdzać ,czy wieczko jest wessane ,to gwarantuje trwałość weka.W ten sposób fasolkę wekowała moja mam i ja także tak robię.Pozdrawiam ,fanka bloga Danka

    1. opalanka
      26 stycznia, 2015, 6:33 pm

      Cenna uwaga. Zrobię i ja:)

  10. Anonimowy
    13 kwietnia, 2015, 4:19 pm

    witam też chcę do Norwedii sobie zrobić kilka słoików 0,5 – wiadomo ile co tam kosztuje, ale czy te po 3 krotnym gotowaniu wytrzymają zmienną temperaturę powiedzmy dwa dni 30st w bagażniku – czerwiec to myślę że tak będzie ciepełko potem wiadomo jak na miejscu – chłodniej to te dwa tygodnie dadzą rady by je skonsumować …. Pozdravki

    1. opalanka
      13 kwietnia, 2015, 6:12 pm

      Robiłam trzy razy. Zawsze latem. Zdarzyło się, że jakiś słoik puścił wcześniej, jednak 98 procent wytrzymało trzy miesiące i żadnych skarg na niestrawność nie było. Ważne są nowe pokrywki, nieuszkodzone słoiki i odpowiednio długi czas między gotowaniem pierwszym, drugim i trzecim.

  11. Anonimowy
    15 kwietnia, 2015, 8:03 am

    OK dzięki zrobie miesiąc przed wyjazdem – a co będzie jak zrobimy komu "smaku" na biwaku i poleci ślinka?? Bo powinien unosić się w powietrzu zapach polskiej kuchni – a nie chemicznych konserw (które i tak muszę zabrać ;-( )
    To jeszcze raz pozdravki

    1. opalanka
      15 kwietnia, 2015, 7:59 pm

      a dlaczego miesiąc przed wyjazdem? 🙂

    2. Anonimowy
      17 kwietnia, 2015, 2:02 pm

      No będzie więcej świeże – teraz na próbę robie golonka …mniam

  12. Anonimowy
    22 czerwca, 2015, 10:55 am

    Świetne wskazówki! Do pasteryzacji mięsa podeszłam pierwszy raz. Jestem po drugiej pasteryzacji w piekarniku. Zalewałam schab rosołem ledwo przykrywając mięso. Jednak podczas pasteryzacji ilość wody widocznie odparowała bo jej poziom obniżył się o 1 cm i to spowodowało że górne kawałki mięsa nie są pokryte wodą. Czy miała Pani taką sytuację i czy niepokryte rosołem mięso jest prawidłowo zapasteryzowane a więc i bezpieczne dla zdrowia? Zamierzam karmić tym malucha więc mam sporo obaw. Dziękuję za przepis.

    1. opalanka
      22 czerwca, 2015, 2:55 pm

      Wydaje mi się, że z mięsem nic złego się nie wydarzy. Robię mielonkę na przykład – http://niebonatalerzu.blogspot.com/2015/05/domowa-mielonka-domowe-mieso-w-soiku.html i tam w ogóle wody jak na lekarstwo. Ważne, by słoiki się szczelnie zamknęły i by odbyć proces trzydniowy jak należy. Jeśli mięso ładnie pachnie po otwarciu słoika – znaczy się wszystko ok.

    2. Anonimowy
      23 czerwca, 2015, 6:27 pm

      O jak miło że tak szybko Pani odpowiedziała, dziękuję. Niestety podczas trzeciej pasteryzacji część słoików się otworzyła. Mięsko sprawdziło się podczas dzisiejszego obiadu;)
      U mnie wieczka uwypuklają się podczas każdej kolejnej pasteryzacji podczas studzenia stają się wklęsłe. Tak ma być?

    3. Anonimowy
      23 czerwca, 2015, 6:36 pm

      A czy dokręca Pani słoiki po pasteryzacji?

    4. opalanka
      23 czerwca, 2015, 7:14 pm

      Zwykle staram się używać nowych zakrętek i to załatwia sprawę. Z wieczkami wypukłymi – nie pamiętam ja, ale Tomek mówi, że są wklęsłe po pierwszej i tak zostają. Nie dokręcam słoików po pasteryzacji.Stawiam na uszkodzone pokrywki albo lekko wyszczerbione słoiki.

  13. Anonimowy
    24 czerwca, 2015, 8:29 am

    Witam,
    Czy waszym zdaniem można pasteryzować inne rodzaje mięs, nie tylko wieprzowe ? ale np. indyka na przyszły gulasz ?
    Pozdrawiam

    1. opalanka
      24 czerwca, 2015, 1:13 pm

      Można.

  14. Anonimowy
    24 czerwca, 2015, 11:45 am

    Już chyba wiem czemu puchną mi pokrywki. Słoje trzymam w piekarniku długo a czas pasteryzacji odmierzam od momentu kiedy danie zaczyna lekko bąbelkować. Może w ten sposób osiąga zbyt wysoką temperaturę? Czy mam liczyć czas od momentu nagrzania piekarnika?
    Czy danie ma lekko bąbelkować czy nie?

    1. opalanka
      24 czerwca, 2015, 1:15 pm

      Tak, mam bąbelkować i należy odmierzać czas od momentu nagrzania piekarnika. I wydaje mi się, że jak dasz nowe zakrętki i nawet w trakcie spuchną, a proces odbędzie się trzy razy, a za ostatnim się zamkną, wszystko będzie ok.

  15. Anonimowy
    27 czerwca, 2015, 2:22 pm

    Mam pytanie, bo nie do końca zrozumiałem. Czy rosołem dopełniam do tych 2-3 centymetrów wolnej przestrzeni od góry, czy tyle ładuję mięsa, a rosołem zalewam do pełna? Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź.

    1. opalanka
      27 czerwca, 2015, 4:15 pm

      rosołem do 2-3 centymetrów od góry.

    2. opalanka
      27 czerwca, 2015, 4:18 pm

      I mięsa też nie do pełna. Pusta przestrzeń dobrze by została.

    3. Anonimowy
      27 czerwca, 2015, 4:28 pm

      Bardzo dziękuję. Biorę się do roboty!

  16. Anonimowy
    6 lipca, 2015, 10:03 pm

    Witam,
    właśnie wzięłam się za słoiki na wakacje, ale jestem w temacie "zielona". Nie mogę się doszukać w necie, jak mam liczyć te 24 h pomiędzy kolejnymi pasteryzacjami. Mój gar załadowany słoikami i zalany wodą nagrzewa się ok. 1,5 godziny do wrzenia, dodaję soli, by podnieść temperaturę wrzenia. Załóżmy, że pierwszego dnia skończyłam pasteryzację o 16.00, wyjęłam słoiki, wystudziłam. Czy mam zacząć kolejny proces wkładając słoiki o 16.00, czy o 16.00 woda powina wrzeć? Czy to robi dużą różnicę? Nie chcę nas potruć, zwłaszcza że będzie też z nami jadł maluch… Aha, nie jestem w stanie gotować pod przykryciem, bo mi słoiki "uciekają, więc nakrywam je pokrywką nieco mniejszego garnka, na nim ustawiam jako "obciążnik" kolejny, wypełniony wodą, i tak gotuję. Czy to może wpłynąć na jakość wnętrza słoików? Albo to, że jest w nich mało płynu (nie miałam rosołu, wody z duszenia mięsa jest może 1/4 słoika)? Słoiki muszą wytrzymać do 10.08, do tego czasu mamy je zjeść…
    Będę wdzięczna za każą sugestę 🙂

    1. opalanka
      7 lipca, 2015, 7:46 am

      Wczoraj cała kuchnia u mnie również była zawekowana. Godzina – półtorej różnicy – do przyjęcia. Liczy się czas wyjęcia z garnka. Jeśli słoiki były zanurzone w wodzi , będzie ok. Będziesz wekować trzy razy – na pewno wytrzymają jeśli zamknęły się wsysając pokrywki.

  17. Anonimowy
    8 lipca, 2015, 8:15 pm

    A czy jeśli za trzecim razem gotowałam słoiki trzy razy dłużej nież powinnam (zasnęłam nad książką :(…), słoiki nie popękały a woda nie odparowałą, były zakryste ciągle, to one się jeszcze nadają do zjedzeni, czy do wyrzucenia?…

    1. opalanka
      8 lipca, 2015, 8:20 pm

      Zdaniem mym – nadają się:)

  18. Anonimowy
    11 lipca, 2015, 5:27 pm

    a jak się zachowa "mięsko z sosikiem", czyli np polędwica duszona z sosem z dodatkiem mąki? czy sposób który jest podany powyżej (np 3x 90, 60,…) jest odpowiedni do tego typu dań mięsnych?

    1. opalanka
      11 lipca, 2015, 5:36 pm

      Czas zostawiłabym taki sam, wydaje mi się że powinno być ok.

  19. Anonimowy
    12 lipca, 2015, 8:11 pm

    Mam doła… Wyszykowałam wczoraj 5 słoików, niewyszczerbione, wyparzyłam z pokrywkami (nowymi) w piekarniku, do gorących włożyłam gorące mięso, wytarłam ranty, dokręciłam ile szło, wystudziłam pokrywkami do dołu, showałam do lodówki, bo późno już bardzo było, i dziś się wzięłam za pierwszą pasteryzację. I po 2 h przy wyciąganiu syczał mi któryś słoik, pojęcia nie mam, który… Chyba ze schabem wg powyższego przepisu, bo nawet z niego chyba trochę płynu wyszło, choć nie dam głowy, równie dobrze mogła mi ścieknąć woda ze słoika 🙁
    W przypływie desperacji podokręcałam pokrywki, takie gorące, prosto z wody, i we trzech (!) dało się to zrobić, i lekko przy tym "zasyczały". Wszystkie słoiki miały na gorąco lekko wypukłe pokrywki, teraz stoją do góry nogami i zaczynają się "wsysać".
    Co teraz? Otworzyć i zaczynać od nowa?

    1. opalanka
      13 lipca, 2015, 7:49 am

      Syczenie i wycieki – normalne. Zostawić do ostygnięcia według przepisu. Jak się po ostudzeniu nie zamkną, wtedy trzeba wymienić pokrywkę. I dalej wekować jak w przepisie. Stawiam – wszystko będzie ok:)

  20. hrer hnerg
    14 lipca, 2015, 9:24 am

    Czy pomiędzy jednym a drugim gotowaniem słoików należy je przechowywać w lodówce czy w temperaturze pokojowej?

    1. opalanka
      14 lipca, 2015, 10:50 am

      W temperaturze pokojowej.

  21. Anonimowy
    14 lipca, 2015, 5:11 pm

    Czy po pierwszym pasteryzowaniu odwracać słoiki i czy od razu wyciągać z wody czy dopiero jak ostygna

  22. hrer hnerg
    14 lipca, 2015, 7:01 pm

    Moje nakrętki podczas drugiego gotowania się wybrzuszają;( Powinnam wymienić słoiki, czy to normalne gdy rospręża się powietrze? Jakie są szanse że po otwarciu słoików wszystko nie wyląduje w koszu?

    1. opalanka
      14 lipca, 2015, 8:46 pm

      Po ostygnięciu powinny się wciągnąć. Jeśli są wypukłe zimne – źle się zamknęły.

    2. opalanka
      14 lipca, 2015, 8:55 pm

      Powinny ponownie wklęsnąć po ostygnięciu. Wtedy nic się nie stanie.

  23. Anonimowy
    14 lipca, 2015, 8:14 pm

    Mam dylemat z słoikami ;( robiłam pulpety w rosole, bigos i sos do spagetti. W czasie pierwszej pasteryzacji w piekarniku w 150 stopniach z pulpetów wyciekło mi w kilku słoikach połowa rosołu, strasznie syczą i któryś ''gwiżdże''. Pół godziny po wyjęciu z piekarnika nadal ''wrą'',ale maja już wklęsłe wieczka. Pytanie czy te bez rosołu beda ok? To wszystko jest normalne? Wiem panikuje, ale nie chce sie otruć 🙂

    1. opalanka
      14 lipca, 2015, 8:44 pm

      Powinny być ok. 🙂

  24. Anonimowy
    28 lipca, 2015, 10:29 am

    Witam , czy mogę za pasteryzować mięso pieczone w piekarniku w sosie ciemnym czy lepiej w rosole?

    1. opalanka
      28 lipca, 2015, 10:58 am

      W sosie powinno być również ok.

    2. Anonimowy
      28 lipca, 2015, 11:20 am

      Dziękuje

  25. Anonimowy
    29 lipca, 2015, 2:25 pm

    Witam,
    wczoraj zaczęłam robić weki na wyjazd.
    Dzisiaj podczas drugiej pasteryzacji w jednym ze słoików strzeliła nakrętka .Po 5 minutach z powrotem się wybrzuszyła…proszę mi powiedziec co tym słoikiem mam dalej zrobić ? Czy jeszcze da się go uratować?
    Pozdrawiam Wiola

    1. opalanka
      29 lipca, 2015, 7:54 pm

      Może się wessie przy stygnięciu. Jeśli nie , należy wymienić nakrętkę, i jutro zawekować znów. oznaczyć markerem wieczko i zjeść w pierwszej kolejności:)

    2. Anonimowy
      30 lipca, 2015, 8:23 am

      Dziękuję 🙂

  26. Anonimowy
    15 sierpnia, 2015, 9:50 am

    Podczas robienia pulpetów dodaję do nich zawsze jajko i bułkę namoczoną w mleku. Mogę to wekować z takimi dodatkami? Wytrzyma to 3 tygodnie ?

  27. opalanka
    15 sierpnia, 2015, 10:25 am

    Możesz. Jeśli zawekujesz zgodnie z przepisem wytrzyma znacznie dłużej.

    1. Anonimowy
      15 sierpnia, 2015, 12:30 pm

      Dziękuję za odpowiedź. Mam jeszcze jedno pytanie – czy do prażenia w piekarniku słoiki z jedzeniem mam zakręcić mocno, czy tylko trochę i po wyciągnięciu dokręcić ?

    2. opalanka
      15 sierpnia, 2015, 3:36 pm

      Zakręcić mocno na początku.

  28. Anonimowy
    11 listopada, 2015, 12:16 pm

    Witam. Pani blog jest super!! Ciasto na popękane ciasteczka czeka w lodówce. Mój mąż jest kierowcą na trasach międzynarodowych i długo szukałam "przepisu" na weki. Musze koniecznie wypróbować Pani rady. A co Pani sądzi o wekowaniu zup? Pozdrawiam Aurelia

    1. opalanka
      11 listopada, 2015, 1:42 pm

      Dziękuję serdecznie:) Nie mam zbyt dużego doświadczenia z wekowaniem zup. Ale wiem, że się udaje. Nie dawałabym tylko do nich śmietany, bo jak tu ją gotować. Trzykrotne zawekowanie bez śmietany powinno dać efekt taki sam jak w przypadku mięsa.

    2. Anonimowy
      11 listopada, 2015, 5:08 pm

      Bardzo dziękuję za odpowiedź. Wekowałam kiedyś zupy w piekarniku ale 1/3 się popsuła. Moze dlatego, że tylko dwa razy zawekowałam (tak wyczytałam na jakiejś stronie) pozdrawiam ?

    3. opalanka
      11 listopada, 2015, 10:19 pm

      I nei wekowałabym z kapustą białą, czosnkiem i cebulą:)

  29. Eliza Smuga
    12 grudnia, 2015, 12:49 pm

    Witam.Jezeli chcielibyśmy zrobić domowa konserwe w małej ilości .Czy można pasteryzowac tylko jeden raz,jeżeli chcielibyśmy spożyć w ciągu np tygodnia?

    1. opalanka
      12 grudnia, 2015, 1:03 pm

      Tak.

  30. Klara Piotrowska
    6 stycznia, 2016, 1:43 pm

    Co masz na mysli,ze "z przeznaczeniem do spożycia w okresie od 1 mc do 6 mc"? To brzmi tak,jakby nie można ich bylo zjeść wczesniej niż miesiąc po zrobieniu… XD

    1. opalanka
      6 stycznia, 2016, 1:49 pm

      Można nawet bez wekowania:) Ale to post o przechowywaniu 🙂

    2. Klara Piotrowska
      7 stycznia, 2016, 8:59 am

      ja się domyśliłam, że chodzi o to, ze w zależności od ilości pasteryzacji. Ale ktoś w komentarzach pisał, ze będzie robił miesiąc przed wyprawą i myślę, że źle zrozumiał ten fragment 😉
      No nic, na dniach sprawdzę jak mi to idzie. Mój mężczyzna jest kierowcą i jak dowiedziałam się, jak się odżywia w trasie to omal nie dostałam zawału xD

    3. opalanka
      7 stycznia, 2016, 3:59 pm

      Daj znać jak wróci i będzie relacjonował:)

    4. Klara Piotrowska
      22 marca, 2017, 11:33 am

      w zasadzie idzie mi kiepsko :/ Jakieś 10-20% słoików wybrzusza mu się albo otwiera w trasie (są zjadane do max miesiąca). Sama nie wiem, co może być nie tak.
      Nie wekuje w rosole, tylko w różnych sosach warzywnych, bo zależy mi, żeby było to cale danie, do którego można tylko dogotować ryż/makaron, podgrzać i jeść.
      I tak np. pulpety w sosie pomidorowym się nie psują, ale ostatnio dorzuciłam tam paprykę i kilka różnych warzyw i już jeden z 5 się wybrzuszył. Staram się unikać cebuli, śmietany i fasoli. Ostatnio jeden kierowca powiedział, żeby unikać też mąki, a czasem zagęszczałam nią sosy.
      Zrobiłam też potrawkę z kurczaka na bazie rosołu, ale właśnie zagęszczonego mąką. Było tam mięso i warzywa z rosołu (w kawałkach). Mimo, że wszystkie dobrze się wklęsły, jeden słoik wybrzuszył się po ok. 1 tygodniu. Już naprawdę odechciewa mi się robić.
      Może to dlatego, że daje mięso i dużo różnych warzyw?
      Stosujesz jakieś sosy oprócz zalewy rosołowej i pomidorów?

    5. opalanka
      23 marca, 2017, 6:55 pm

      Nie daję zagęstników. Mam doświadczenie tylko z rosołem i leczo przechowało się jak trzeba. Nie mieszałam mięsa z warzywami. Robiłam pastę z soczewicy – 6 miesięcy trzyma się bez zastrzeżeń. Czyste pulpety czy inne mięso w rosole też. Zdarza się, że jeden dwa słoiki się rozszczelnią. No ale to trzeba wliczyć w koszty.

  31. Unknown
    11 stycznia, 2016, 7:29 pm

    Proszę o informację ile wody ma być w garnku tzn ile słoika ma zakrywać? Czy pasteryzować pod przykryciem i czy po wyjęciu z garnka słoiki odwracać do góry dnem aż do wystygnięcia? Jestem laikiem w pasteryzowaniu a wybieramy się z małymi dziećmi na dłuższy wyjazd i zależało by mi żeby nikt się nie zatruł :). Z góry dziękuję z odpowiedź

    1. opalanka
      11 stycznia, 2016, 8:29 pm

      Słoiki powinny być zanurzone do 2/3 wysokości. Nie jest konieczne ich odwracanie . Pozdrawiam:)

  32. Robert Jankowski
    13 stycznia, 2016, 3:55 pm

    Bardzo dziękuję. W takim razie będę testować czy i mnie wyjdzie 🙂

  33. Anonimowy
    1 lutego, 2016, 7:02 pm

    Super strona! Konkretnie, prosto – dziękuję! Mój syn jedzie do pracy na pół roku, więc przepisy dla mnie na czasie. Będę pewna, że dobrze je:)

  34. Anonimowy
    30 marca, 2016, 8:35 am

    Dzien dobry. Chcialabym sie dowiedziec jakich produktow nie mozna wekowac? Wiem, ze cebula ponoc fermentuje, ze nie powinno sie podbijac maka potraw, ze fasola nie bardzo a np kukurydza? Mam zamiar zrobic strogonowa do sloikow, w moim przepisie jest i fasola i kukurydza, fasole moge pominac ale z kukurydzy nie chce rezygnowac. Co Pani na to? Szukalam info na ten temat i nie ma jakiejs specjalnej listy produktow nie nadajacych sie do pasteryzacji. Prosze o odp. Pozdrawiam:-)

    1. opalanka
      30 marca, 2016, 9:31 am

      Dałabym tę kukurydzę. Wekowałam w zeszłym roku soczewicę z bardzo dobrym skutkiem. Zatem wydaje mi się, że wszystko byłoby ok. Pod postem jest też komentarz o fasolce :
      "Dobry wieczór! Przeglądam własnie bloga i chciałabym ,jesli mogę , z własnego doswiadczenia coś powiedzieć.Co roku robię fasolkę w słojach.Najpierw opłukaną ,gotuję w garnku BEZ POKRYWKI ,{to ważne ! },do prawie miękkości ,potem przekładam warzywko wraz z zalewą w której się gotowało {woda posolona do smaku) do słojów ,zakręcam lekko.Gotuję jednego dnia 45 min.,drugiego dnia tak samo.Oczywiście trzeba sprawdzać ,czy wieczko jest wessane ,to gwarantuje trwałość weka.W ten sposób fasolkę wekowała moja mam i ja także tak robię.Pozdrawiam ,fanka bloga Danka"

      Zatem i fasolkę się da, tylko trzeba dać jej ujście gazów bez pokrywki.
      Pozdrowionka

  35. Anonimowy
    30 marca, 2016, 10:47 am

    Jejku dziekuje za ekspresowa odp:-) Tak, czytalam komentarz ale chcialam jeszcze poznac opinie eksperta:-) Zrobie jak w przepisie.

  36. Anonimowy
    6 czerwca, 2016, 1:28 pm

    Witam,

    planuję dwutygodniową podróż i chciałam przygotować spaghetti bolońskie i chilli con carne w słoikach i zawekować. Jednak w obu przepisach jest świeża cebula i czosnek, a w chilli dodatkowo czerwona fasola… Mój plan legł w gruzach 🙁 Czy istnieje jakaś szansa żeby moje potrawy przetrwały w słoikach?

    1. opalanka
      6 czerwca, 2016, 2:23 pm

      Sama nie mam doświadczeń, ale z komentarzy wynika, że czytelniczki wykonywały fasolkę i żyła długo i szczęśliwie:) Jeśli chodzi o czosnek i cebulę, może lepiej po otwarciu słoika doprawić suszonymi z torebki.

    2. Anonimowy
      6 czerwca, 2016, 3:41 pm

      dziękuję za szybką odpowiedź. Nie wiem czy tak przyprawione potrawy będą miały jeszcze swój smak 🙁 A pulpeciki z indyka bez cebuli w sosie pomidorowym przetrwają moją wyprawę?

    3. opalanka
      6 czerwca, 2016, 5:29 pm

      Będą miały, do ideału zabraknie paru punktów,ale będzie przyzwoicie. I zapewne lepiej niż w niejednej przydrożnej gospodzie. Pulpeciki przetrwają. Pakować trzeba ze starannością, by miały zabezpieczenie na podskoki w samochodzie.

    4. Anonimowy
      7 czerwca, 2016, 7:37 am

      Dziekuje bardzo �� zabieram sie do gotowanoa i wekowania ��

  37. Anonimowy
    7 czerwca, 2016, 1:38 pm

    Przepis bomba!!!!wyjezdzalam z psem w Bieszczady i zrobilam na 4 dni 4 półlitrowe słoiki z mięsem. Zajadal z apetytem. Dzisiaj szykuję słoiki mężowi na wyprawę motocyklową pi Norwegii:))) wołowinka szynka i indyk.

    1. opalanka
      7 czerwca, 2016, 4:28 pm

      No ja się nie dziwię temu psu:) Ciekawe jak mąż:)

  38. Anonimowy
    7 czerwca, 2016, 4:36 pm

    Jak wroci to sie dowiem:;))

  39. Anonimowy
    10 czerwca, 2016, 3:42 pm

    Witam
    Jak rozpoznać czy zawekowane mieso w sloikach sie zepsulo?

    1. opalanka
      10 czerwca, 2016, 6:13 pm

      Po zapachu. Jeśli się zepsuło zapach nie będzie budził wątpliwości:)

  40. Anonimowy
    10 czerwca, 2016, 3:48 pm

    Jeden z moich sloikow rozkrecil sie wczoraj podczas 3 wekowania. Jak ostygl wstawilam go do lodowki na noc zeby dzis zrobic go na obiad. Mieso wyglada i pachnie ladnie, bulion w ktorym plywalo tez. Czy moge bez obaw podac to miesko na obiad?

    1. opalanka
      10 czerwca, 2016, 6:07 pm

      Tak.

  41. Dota
    10 lipca, 2016, 1:13 pm

    Czy jak usmaże mielone to mam je po prostu zalac rosołem? I zawekowac tak?

    1. opalanka
      10 lipca, 2016, 6:52 pm

      Jeśli mięso ma być do sosu, np spaghetti, to tak. Można zrobić pulpety np. z dodatkiem kaszy manny by trzymały kształt. I wtedy zalać rosołem.

  42. Aleksandra Trąbińska
    15 lipca, 2016, 1:25 pm

    Czy mogę zrobić pulpety dzisiaj, wsadzić do lodówki i zawekować dopiero jutro czy należy wekiwac mięso od razu po jego przyrządzeniu? 🙂

    1. opalanka
      15 lipca, 2016, 3:05 pm

      Można przygotować dziś i wekować jutro.

    2. Aleksandra Trąbińska
      15 lipca, 2016, 4:16 pm

      Dziękuję 🙂

  43. Unknown
    27 lipca, 2016, 12:53 pm

    Witam,czy mogę zawekować w ten sposób indyka duszonego w warzywach (marchewka pietruszka). I druga wersja polędwica wieprzowa duszona ale otoczona wcześniej w mące? Pozdrawiam

    1. opalanka
      27 lipca, 2016, 1:04 pm

      Tak.

  44. Unknown
    9 sierpnia, 2016, 2:11 pm

    Dzień dobry, czy zupa ogórkowa z mięsem i śmietaną da się zawekować na wyjazd do Chorwacji?
    Mam w zamiarze zrobić serię trzech wekowań co 24 godz.

    1. opalanka
      9 sierpnia, 2016, 7:00 pm

      Ze śmietaną nie robiłabym. Niezbyt to zdrowo ale zabrałabym śmietankę w proszku, jeśli bez zabielenia rodzina nie lubi, trzeba ją wtedy osobno najpierw rozrobić w niewielkiej ilości zupy i dodać do całości.

    2. Anonimowy
      23 sierpnia, 2016, 1:53 pm

      A czy w Chorwacji nie będziesz miała lodówki? Wlać goracą zupe zakręcić i gotowe. Szkoda targac do Chorwacji zupy lepiej mięso i tam z tych słoików coś zrobić.

    3. Anonimowy
      21 czerwca, 2017, 11:44 am

      Ogórkową możesz śmiało zabielić śmietanką 36% lub 30%, robię tak od lat i zupka bardzo dobrze trzyma się w słoikach.

  45. Unknown
    16 sierpnia, 2016, 4:36 pm

    Zrobiłam pulpety w rosole i widzę że po trzeciej pasteryzacji w piekarniku, jeden słoik ma wieczko wklęsłe a drugi nie. Czy mam pasteryzować od początku?Między każda kolejna pasteryzacją słoiki trzymać trzeba w lodówce czy temp pokojowej?

    1. opalanka
      16 sierpnia, 2016, 6:55 pm

      w temperaturze pokojowej. Zaczekaj może jeszcze do całkowitego ostudzenia, czasem zamykają się długo. A jeśli się nie zamknie, te z wypukłym wieczkiem jeszcze raz gotuj, nie od początku, tylko zmieniłabym pokrywkę, dla pewności przetartą wódka albo spirytusem.

  46. Anonimowy
    18 sierpnia, 2016, 3:18 pm

    Dzień dobry, bardzo proszę o poradę w kwestii wekowania ponieważ wykonuję ją po raz pierwszy. Jestem po pierwszym wekowaniu. Zrobiłam mięso mielone do dwóch słoików ale niczym go nie zalałam, czy należy to naprawić i zalać rosołem i od nowa pasteryzować, czy może być bez płynu? Słoiki wywracały się w garnku z wodą ponieważ było w nich powietrze. Kurczaka zrobiłam w sosie i słoik się nie przewracał, ale zakrętka nie chce się wklęsnąć:( pomocy:(

    Kasia

    1. opalanka
      18 sierpnia, 2016, 7:17 pm

      Jeśli nie wklęśnie po całkowitym wystudzeniu, kurczakowi trzeba wymienić zakrętkę albo sprawdzić czy słoik nie jest wyszczerbiony. I pasteryzować od nowa. Jeśli chodzi o mięso bez płynu – nie mam pewności, nie mam doświadczenia z takim produktem. Ale duża szansa,że można zostawić jak jest. Jeśli produkt będzie ładnie pachniał po otwarciu – nadaje się do jedzenia.

  47. Anonimowy
    19 sierpnia, 2016, 3:24 pm

    Bardzo dziękuję za odpowiedź. Kurczak finalnie się wklęsł, natomiast co do mielonego – pozostaje tylko nadzieja:)
    pozdrawiam Kasia

  48. Anonimowy
    23 sierpnia, 2016, 1:39 pm

    Ja wekuje nawet mielone gotowane mieso na farsz do pierogów. Ale gotuje słoik tylko raz .Nie zalewam niczym mięsa doprawiam po otwarciu słoików.

  49. wasyl 2004
    17 września, 2016, 9:07 pm

    Witam jak wekowac mięso z szynki peklowane 3 doby ?

    1. opalanka
      18 września, 2016, 7:46 am

      Dzień dobry. Szynka jest tylko peklowana? Można każdym sposobem, jak łopatke czy karkówkę – najpierw trzeba ją podsmażyć albo poddusić, zapakować do słoików – w formie gulaszu lub plastrów, zalać potem rosołem. I przez trzy dni tyndalizować wg. przepisu.

  50. Pozytywnie Zakręcone
    14 października, 2016, 3:08 pm

    Dwa krótkie pytania: co oznacza słowo i drugie, co oznacza, że wekujhesz przez trzy dni ? pozdrawiam

  51. Pozytywnie Zakręcone
    14 października, 2016, 3:08 pm

    Dwa krótkie pytania: co oznacza słowo i drugie, co oznacza, że wekujhesz przez trzy dni ? pozdrawiam

    1. opalanka
      14 października, 2016, 5:06 pm

      Jakie słowo? Przez trzy dni kolejne dni wg czasu w przepisie gotuję albo piekarnikuję.

  52. Anonimowy
    19 października, 2016, 10:16 am

    Czy mięso mozna zalać zwykłym rosołem z kurczaka? czy to musi być ten specjalny z kości?

  53. Anonimowy
    19 października, 2016, 11:24 am

    Może Autorka nie będzie mi miała za złe, że wyprzedzę ją z odpowiedzią 😉
    Wiesz, domniemuję, że miała na myśli – oszczędny, a zarazem wystarczający smakowo.
    Moim skromnym zdaniem, zarówno Twój rosół z kurczaka, jak i każdy inny, również świeżo ugotowany z ulubionymi przyprawami wywar z włoszczyzny. Tu jest pożądane po prostu cosik smakowitego do zalania mięska 🙂
    pzdr, iza

    1. opalanka
      19 października, 2016, 1:28 pm

      dzięki, o to, to:) Rosół nieporządny to gotowany krócej, bez ceregieli czterogodzinnego pyrkotania z pełnym garnkiem mięs i warzyw, może być ze zwykłego kurczaka. Zwykły, nieco oszczędniejszy w składnikach wywar:)

  54. Anonimowy
    27 października, 2016, 10:34 pm

    Witam. Jak smakują kotlety po takiej rosołowej kąpieli? Dotychczas braliśmy zrobione na "sucho". Były b. miękkie (w końcu kilka godz. gotowane) i b.dobre. 🙂

  55. wasyl 2004
    26 grudnia, 2016, 9:24 am

    Kupiłem szykować 3kg.jakieś propozycje od ciebie ? Pozdrawiam

  56. wasyl 2004
    26 grudnia, 2016, 9:26 am

    Sorry nie szykować a szynkowar

    1. opalanka
      26 grudnia, 2016, 10:14 am

      Nie mam szynkowara i doświadczenia z nim żadnego. Ale o zakupie myślę czasem i pewnie się to stanie niebawem. Zatem chętnie skorzystam z Twojego doświadczenia, podrzucaj jakieś fajne przepisy, wszyscy chętnie poczytamy:)

  57. Anonimowy
    12 stycznia, 2017, 2:50 pm

    a można prosić o przepisy na sosy do dań mięsnych? np gołąbków bez zawijania, mielonych itp

  58. Anonimowy
    15 stycznia, 2017, 12:32 am

    pasteryzuje 3 dni tak jak podane w przepisach mieso wieprzowe lopatka lub szynka , smak jest dobry zapach rowniez ale cholera zbite !!! miele go na duzych oczkach , moze za malo wody ? nie pekluje , ale dodaje 0.5 lyzaczki soli pekolwej = 0.5 lyzeczka normalnej soli , sloiki maja po 0.5l. ,dodaje rowniez boczku surowego ,co moze byc zle ?

    1. opalanka
      15 stycznia, 2017, 8:42 am

      Daj więcej płynu.

    2. Anonimowy
      15 stycznia, 2017, 11:00 am

      dziekuje

  59. Unknown
    24 lutego, 2017, 9:05 am

    A ja, taki zupełny laik, wymyśliłam sobotę gulasz wolowy z odrobiną musztardy. Mięso mam już 'przegryzione', ale zrobiłam je wczoraj przed przeczytaniem tego cudownego bloga i… Dodałam cebuli :/ czy jak to włoże do słoika i zapasteryzuje 3 razy to wytrzyma 10 dni? Tylko tyle potrzebuje. Temperatura przechowywania nie będzie wysoka – jedziemy na narty.
    Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź!

  60. Anonimowy
    24 lutego, 2017, 11:18 am

    A ja, taki zupełny laik, wymyśliłam sobotę gulasz wolowy z odrobiną musztardy. Mięso mam już 'przegryzione', ale zrobiłam je wczoraj przed przeczytaniem tego cudownego bloga i… Dodałam cebuli :/ czy jak to włoże do słoika i zapasteryzuje 3 razy to wytrzyma 10 dni? Tylko tyle potrzebuje. Temperatura przechowywania nie będzie wysoka – jedziemy na narty.
    Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź!

    1. opalanka
      24 lutego, 2017, 4:56 pm

      No pewnie, wytrzyma znacznie, znacznie dłużej. Na 10 dni wekowanie jednorazowe wystarczy.

    2. Sekretariat AKADEMIA JĘZYKOWA
      24 lutego, 2017, 9:13 pm

      Suuuuuper! Dziękuję! ?

  61. marcelina1406
    24 lutego, 2017, 12:04 pm

    Witam Dziś po raz pierwszy wekuje mięsa w piekarniku. Nastwaiłam na 120 stopni. Słoiki pół lita więc 60 minut od nagrzania ale nie widzę by coś się bąbliło czy coś jest źle zrobione ? Czy gorące wyjąć z piekarnika czy tam mają stygnac przy zamkniętych drzwiczkach ?

    1. opalanka
      24 lutego, 2017, 4:54 pm

      Nie, wszystko ok. Niech stygną przy zamkniętych.

    2. marcelina1406
      24 lutego, 2017, 5:02 pm

      Dziękuję za odpowiedź.

  62. Anonimowy
    8 maja, 2017, 11:59 pm

    witam
    Grzesiek
    U mnie w domu w prawdzie nie robimy mięs ale bigosy. I po jednym wykonaniu w kotle trzymają się ponad rok.

  63. mamamichasia
    11 maja, 2017, 6:38 pm

    A ja mam takie pytanie. czy jęśli wleję do słoika wrzącą zupę np ogórkową czy pomidorową, zamknę szczelnie i po wystygnięciu wieczko jest wklęśnięte….to znaczy, że też się zawekowało i wytrzyma np z tydzień?

    1. opalanka
      11 maja, 2017, 9:27 pm

      Bez zabielania śmietanką – tak. Zabielane – jest większe ryzyko, że się jednak zepsuje. Czasem się udaje, słoik przechowywany musi być w lodówce.

  64. Iwona
    24 maja, 2017, 9:54 am

    mam pytanie dzis zrobilam.sloiki z leczo dodalam do niego kielbaske swojska i cebule zeby maz mial odrazu gotowe danie. wekuje dzis pierszy dzien czy przez cebule i kielbase moje.weki sa nie jadalne

  65. Iwona
    24 maja, 2017, 9:58 am

    jeszcze jedno pytanie czy robiac pulpety moge odrazu wekowac je w sosie pomidorowym prosze o odpowiedz moj maz jedzie pierwszy raz za granice nigdy nie.wekowalam i obawiam sie ze sie popsuje wyjazd ma za 6 dni….

    1. opalanka
      24 maja, 2017, 1:40 pm

      Pani Iwono, zaryzykowałabym skoro już zawekowane. Z mojego doświadczenia wynika, że mimo tego, że nie zaleca się cebuli, to jednak weki, jeśli mają pozostawione miejsce w słoiku, czyli nie są zalewane do końca a tylko do 2/3 mają się bardzo dobrze. Po otwarciu trzeba wąchać, przyjemny zapach – można wcinać. Pulpety można od razu w sosie pomidorowym.Tylko bez mąki i śmietany.

    2. Iwona
      24 maja, 2017, 8:42 pm

      bardzo dziekuje za odpowiedz jutro ciag dalszy tym razem pulpety. jednak zrobie w rosolku 😉 a co mysli pani o fasolce po bretonsku? z kielbaska oczywiscie moj maz jest typem miesozerca takze miesko musi byc. i ostatnie pytanie czy jak poerwszy raz pasteryzowalam w garnku drugi i trzeci moge w piekarniku? czy mozna.dla pewnoci wydluzyc czas 2i3 pasteryzowania? dziekuje serdecznie bez.bloga bym nie dala.rady bajlepsze porady i oby wiecej!;)

    3. opalanka
      25 maja, 2017, 8:09 am

      Osobiście fasolki nie robiłam. Ale i w komentarzach można poczytać że fasolka udaje się z powodzeniem, kiełbasa nie przeszkadza w zamykaniu. Można pasteryzować następny raz w piekarniku, nie ma znaczenia, nie trzeba dłużej.

    4. Iwona
      26 maja, 2017, 5:55 am

      DZIEKUJE BARDZO ! bloga polecam w 100%

  66. Anonimowy
    7 czerwca, 2017, 6:17 pm

    Dzień dobry,
    mam pytanie, czy mozna wekować np. usmazone schabowe, czy też mielone bez uzupelniania sloikow plynami, czy też smalcem, po prostu tylko same kotlety?

    1. opalanka
      7 czerwca, 2017, 7:04 pm

      Nie wiem. Nigdy tak nie robiłam. Może ktoś z czytelników wie?

  67. Anonimowy
    7 czerwca, 2017, 7:43 pm

    a to szkoda, może po prostu sprobuję i zobaczymy, no chyba, ze może faktycznie ktoś z czytelników bloga ma już takie doświadczenia, pozdrawiam Ciebie i Czytelników.

  68. opalanka
    9 czerwca, 2017, 12:24 pm

    Wcięło mi jeden komentarz z zapytaniem od Pani która jedzie do Chorwacji ale odpowiadam tu :)!!!!!
    Wekowałabym trzykrotnie. Nie mam doświadczenia z brakiem płynu czy tłuszczu, ale wydaje mi się, że wszystko powinno być ok i bez lodówki. Na tym polega cały wic tyndalizacji. Czyli pozbawiania żywności bakterii. Trzymając weki w lodówce na pewno im się nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie.

  69. Anonimowy
    13 czerwca, 2017, 6:19 pm

    Bardzo fajny blog. jedziemy do Grecji i sami będziemy się żywić. Potrzebuję zrobić kilka słoików mięsa, by mieć "gotowce" do obiadku. Miło, że odpowiadasz od razu na pytania, Opalanko:)Pozdrawiam

  70. Anonimowy
    13 czerwca, 2017, 6:24 pm

    A czy koniecznie trzeba wekować przez 3 dni? Ja potrzebuję na ok 2-dniowe przechowywanie w podróży, bo na miejscu jest już lodówka..

    1. opalanka
      19 czerwca, 2017, 4:37 am

      Opisałam w treści posta ile trzeba wekowac na jaki czas. Na dwa dni przechowywania jedno wekowanie wystarczy.

  71. Unknown
    17 czerwca, 2017, 8:05 pm

    Witam. Gotuję w garze słoiki dwa mięsa w rosole jedno w sosie bez zagęstników i w tym właśnie wieczko nie wypchała czy mogę wymienić nakrętkę po ugotowaniu i dalej tyndalować (jeszcze dwa razy- transport na Chorwację bez lodówki.) Pozdr. Andrzej

    1. Andrzej
      17 czerwca, 2017, 8:12 pm

      Pękła krauza?

    2. opalanka
      19 czerwca, 2017, 4:38 am

      Jeśli nie wklęsło – dalej tyndalizuj dwa razy i zjedz potem w pierwszej kolejności:)

  72. Małgosia
    20 czerwca, 2017, 7:11 pm

    Wekuje klopsy. Obsmażyłam je i mam pytanie czy mam je gotować w garze, czy od razu wsadzić do słoików i wekowac. Na razie podgotowałam 15 minut i nie wiem co dalej.

    1. opalanka
      22 czerwca, 2017, 7:57 pm

      Od razu wekować.

  73. Unknown
    25 czerwca, 2017, 10:05 pm

    Czy jeżeli podczas wekowania w piekarniku w temp. 110-120 stopni słoiki z szarpaną wołowiną zalaną rosołem w ogóle nie bulgoczą, nie kipią, nie syczą, tak jakby rosół mimo temperatury się nie gotował, ale po wyciągnięciu z piekarnika i ostygnięciu pokrywki są wklęsłe, to wekowanie się udało?

    1. opalanka
      7 sierpnia, 2017, 4:12 pm

      Tak.

  74. Witek D.
    6 sierpnia, 2017, 7:43 pm

    Witam.
    Właśnie zamierzam zrobić kilka słoików na wyjazd, i tak sobie czytam ten – skąd inąd bardzo fajny bolg – oraz komentarze, i zastanawia mnie jedna kwestia. Mianowice CEBULA. Znalazłem w necie kilka przepisów na wekowane potrawy z mięsa, w składzie których była cebula. Również kiedyś rozmawiałem na ten temat z kolegą, który z racji wykonywanego zawodu często wekuje różne potrawy na wyjazdy, i on tez uważa, że cebula zupełnie nie szkodzi. Jako przykład podawał mi gulasz, który oprócz mięsa składał się głównie z cebuli (oczywiście była podsmażona a następnie duszona wraz z mięsem, aż w zasadzie zniknęła w sosie). Jako drugi przykład podał pulpety w sosie, do których zawsze dodaje podsmażoną cebulkę (czyli tradycyjnie, jak do mielonych czy pulpetów). No i twierdzi, że jak się dobrze zapasteryzuje, to nic się z tymi słoikami złego nie dzieje, i cebula w niczym nie przeszkadza. Co wy sądzicie na ten temat? Pozdrawiam.

    1. opalanka
      7 sierpnia, 2017, 4:11 pm

      Robiłam i z cebulą. Trzeba zostawić miejsce w słoiku napełnić je do 2/3 wysokości. By gaz miał miejsce i nie podnosił pokrywek.

  75. Małgosia
    6 sierpnia, 2017, 8:08 pm

    Ja zrobiłam klopsy, w których była cebula i zawekowały się super.

  76. gosita213
    23 września, 2017, 3:24 pm

    Od kilku lat wekuję wszelakie zupy, a najwięcej rosołu (w ciężkie dni poprostu podgrzewam zawartość i obiad gotowy) oraz różne warzywne gulasze (z cebulą I czosnkiem). Zawsze wekuję w wodzie trzykrotnie i nigdy się nic nie psuje. W zupach najczęściej są kawałki mięsa i wszystko jest super. Wczoraj pierwszy raz robiłam w słoikach z gumką,trzykrotnie oczywiście, zupę kalafiorowo-jarmużową z kawałkami kurczaka. Ciekawa jestem co z tego wyjdzie. Ma ktoś doświadczenie z wekami? Wiem że nie wolno ich pasteryzować w piekarniku bo gumka się stopi.

  77. agata
    14 marca, 2018, 5:05 am

    Witam serdecznie, wczorj pierwszy raz wykonywałam mięso w słoika ch. Było to mięso wieprzowe mielone. I chyba źle to zrobiłam. Do słoików włożyłam mięso ale je ugniotlam i zalała rosół em zgodnie z przepisem. Po pierwszej pasteryzacja wieczna są wklesle ale przecież tam prawie nie ma rosołu. Tylko na wierzchu . Przez ugniecenie mięsa nie fodtal die do jego wnętrza. Czy mam otworzyć słoiki i dolać mieszając, czy też można tak pozostawić i pasteryzacja dolejny raz? Pozdrawiam

    1. Beata Królikiewicz
      14 marca, 2018, 3:28 pm

      Nie, będzie dobrze. Pasteryzować kolejny raz.

  78. Wojciech
    16 marca, 2018, 8:27 am

    Witam robiłem wczoraj .pierwszą pasteryzacja i dzisiaj widzę że w słoikach rosół jest lejacy nie zrobiła się galaretką, nakrętki są wklęsłe. Mięso miałem z dzika ale dodałem trochę żelatyny chyba za mało? Co mam teraz zrobić zostawić takie wodniste nic się z tym nie będzie działo czy otworzyć słoiki i dosypać żelatyny. Zacząłem pasteryzowac 2 raz proszę o poradę boję się żeby się to wszystko mie popsuło, dziękuję pozdrawiam

    1. Beata Królikiewicz
      16 marca, 2018, 5:15 pm

      Nie widziałam pierwszego wpisu. Zostawiałabym tak jak jest i robiła dalej, galaretkowe nie będzie ale smaczne tak samo.

  79. Monika
    3 lipca, 2018, 11:19 am

    a czy mozna dodac pieczarki i suszony czosnek?

    1. Beata Królikiewicz
      3 lipca, 2018, 12:08 pm

      Można.

  80. Ania
    8 kwietnia, 2019, 1:22 pm

    Czy łopatkę w kawałkach trzeba najpierw dusić do miękkości przed wsadzeniem do słoików?

    1. Beata Królikiewicz
      8 kwietnia, 2019, 9:30 pm

      Do lekkiej miękkości ale nie rozpadu.

  81. Ewa
    7 lipca, 2019, 9:36 pm

    To moja pierwsza próba przygotowania mięsa w słoikach. Po pierwszym dniu gotowania zauważyłam, że woda w garnku, w którym gotowałam słoiki, jest bardzo tłusta. Słoiki nie pękły. Czy to możliwe, żeby rosół wyciekł mimo bardzo dobrze zakręconego słoika? Wieczka bardzo ładnie się wklęsły. Dodam, że mięso zalałam rosołem do wysokości ok 1 cm od górnej krawędzi słoika. Czy w związku z prawdopodobnym wyciekiem bezpieczne będzie spożycie tego mięsa-musi wytrzymać 1 miesiąc bez lodówki, czy muszę otworzyć słoiki, ująć nieco zawartości i tyndalizować ponownie?

    1. Beata Królikiewicz
      11 lipca, 2019, 10:25 pm

      Tyndalizowałabym kolejny raz, na maluśkim ogniu,by nie było dużych bulgotów, bez ujmowania zawartości. Zdarza się, że coś ucieknie. Następnym razem można w słoiku zostawić więcej pustej przestrzeni, 2- 3 cm.

  82. Katarzyna
    16 lipca, 2019, 8:16 am

    A usmażone kotlety schabowe, takie w panierce… można jakoś zawekować? bo zalewać je rosołem to coś nie bardzo… 🙂

    1. Beata Królikiewicz
      16 lipca, 2019, 3:25 pm

      W panierce- nie da rady. Samo mięso wyjmujesz, odsączasz i smażysz. Z rosołu robisz pomidorową. Nie jest to ideał. Ale się da:)

  83. Katarzyna
    16 lipca, 2019, 8:17 am

    I drugie pytanie: mogę np.pulpety zalać od razu sosem pomidorowym a nie rosołem? sos ze śmietaną albo jogurtem…

    1. Beata Królikiewicz
      16 lipca, 2019, 3:26 pm

      Sosu ze śmietaną lub jogurtem nie polecam, zepsuje się niestety. Z pomidorowym – czystym powinno się udać. Zagęścić można po otworzeniu słoika.

  84. Kasia
    25 sierpnia, 2019, 4:03 pm

    Witam,
    Mam zamiar robić weki dla mojego chłopaka do pracy gdzie nie ma dostępu do lodówki i moje pytanie brzmi czy można wekować gotowe dania np. oprócz mięsa z sosem również ryż/makaron/ziemniaki ?

    1. Beata Królikiewicz
      26 sierpnia, 2019, 7:37 pm

      Niestety, słabo się wekują i szybciej psują.

      1. Kasia
        31 sierpnia, 2019, 8:04 am

        Dziękuje za odpowiedź 🙂
        Potwierdzam, niestety słoiki z ryżem
        były nie do zjedzenia mimo wcześniejszej tyndalizacji która wydawała się udana.

  85. Angelika
    10 września, 2019, 10:10 pm

    Witam. Pierwszy raz wekuje i nie znalazłam odpowiedzi czy Po pierwszym gotowaniu trzeba je od razu odwrócić do góry dnem czy poczekać aż wystygną

    1. Beata Królikiewicz
      11 września, 2019, 3:33 pm

      Nie trzeba ich odwracać. Zaczekać aż wystygną – 24 godziny.

      1. Angelika
        12 września, 2019, 11:06 am

        Dziękuję za odpowiedź. Niestety nakrętka eksplodowała i teraz nie wiadomo czy będzie się jedzenie nadawało do spożycia. Mam jeszcze pytanie robiłam mielonke i dałam nakrętka która pasowała ,ale ona po pierwszym wekowaniu odskakuje i teraz nie wiem co robić

        1. Beata Królikiewicz
          17 września, 2019, 4:48 pm

          Zmień nakrętkę i wekuj dalej.

  86. Agnieszka
    9 sierpnia, 2020, 9:52 pm

    Mam pytanie, czy nie można pasteryzować mięsa w słoikach od razu zanurzonego w sosie? Np pieczeni w sosie pieczeniowym, mielonego w sosie bolognese, pulpetów w sosie śmietanowym itd? Czy to musi być rosół? Bardzo by nam to ułatwiło sprawę w podróży 🙂

    1. Beata Królikiewicz
      11 sierpnia, 2020, 9:22 am

      Wiem, ale dodatek składników które szybciej fermentują powoduje większe ryzyko zepsucia się całości i wtedy cała praca na nic. Bez śmietany zatem, sos pieczeniowy – naturalny, bez składników które puszczają gazy czyli cebuli jest bezpieczniejszą opcją.

  87. magdalena
    11 października, 2020, 1:43 pm

    A jeśli dłużej pasteryzowałam? Czy to źle? Zadwoniłam do cioci i usłyszałam, że mięsa nie wolno odwracać w soiku. Ja odwróciłam na 20 min. Czy wpywa ten fakt na przechowywania?

    1. Beata Królikiewicz
      11 października, 2020, 1:55 pm

      Nie wpływa. Nic się nie stało.

  88. Aneta
    11 listopada, 2020, 9:59 pm

    Witam. Czy słoiki z mięsem do wekowania w piekarniku stawiamy bezpośrednio na kratkę czy na blachę. I jaki czas obowiązuje (60, 40,30) czy (90,60)

    1. Beata Królikiewicz
      12 listopada, 2020, 12:48 pm

      stawiam słoiki na blaszce i działam wg. instrukcji “Mięso możemy zapasteryzować w różnej wielkości słojach i z przeznaczeniem do spożycia w okresie od 1 miesiąca do 6 miesięcy od
      chwili pasteryzacji. Dlatego powinniśmy pamiętać, że trwałość produktu zależna jest od czasu i wielokrotności pasteryzacji.
      I tak, słoje o objętości 500 ml gotujemy wraz zawartością – 60 minut przy pierwszej, 40 minut przy drugiej, a 30 minut przy trzeciej
      pasteryzacji. Słoje o objętości 1 l odpowiednio – 90, 60 i 45 minut, a większe, o pojemności 1,5 litra – 120, 80, 60 minut. Pasteryzujemy mięsow odstępach jedno – dwudniowych.

      Pierwsza pasteryzacja daje nam trwałość produktu do 1 miesiąca, przy konieczności przechowywania w temperaturze poniżej 10ºC, druga przedłuża nam trwałość do 6 miesięcy, nadal w niskich temperaturach, a trzecia 6 miesięcy nawet bez chłodzenia.”

      1. Aneta
        12 listopada, 2020, 1:36 pm

        Dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam

  89. bola
    18 marca, 2021, 5:48 pm

    jest dla mnie niejasne więc prosze o wyjasnienie. Pisze pani, że pasteryzacja trzecia przedłuża o 6 m-cy jeszcze czyli mam dodać 1 m-c 1-szej pasteryzacji i drugiej 6 m-cy i 6 m-cy po trzeciej? czy tylko 6 m-cy po 3 pasteryzacji? oczywiscie po za zimnym miejscem?

    1. Beata Królikiewicz
      18 marca, 2021, 8:25 pm

      Tylko 6 miesięcy po 3 pasteryzacji. Istnieje prawdopodobieństwo że postoją dłużej ale trzeba sprawdzać. Jeśli zapach jest bez zarzutu, to znaczy że nie namnożyły się bakterie i weki nadają się do spożycia.

  90. Sławek
    12 lipca, 2021, 1:03 pm

    Witam. Od jakiegoś czasu bawię się w wędliny z szynkowara oraz konserwy w słoikach. Poczytałem co nieco Waszych komentarzy i mam jedna zasadniczą uwagę. Mięsko pasteryzowane w słoikach w garnku podgrzewamy do temperatury 80-85stopni. Wyższa temperatura nie jest potrzebna. poza tym powyżej temperatury 80stopni o ile dobrze pamiętam zachodzą złe procesy z białkiem które pogarszają smak. Jak do tej pory moje słoiki nie stały dłużej niż 3 miesiące,ale mogły by stać i pół roku. Niestety jestem zbyt łakomy ,żeby to przetestować. pozdrawiam

  91. Sławek
    12 lipca, 2021, 1:07 pm

    Sprostowanie. Powyżej 85 stopni zachodzą te złe procesy. Pasteryzujemy w przedziale 80-85 stopni

  92. Marta
    18 lipca, 2021, 9:13 am

    Witam,czy sosy do pasteryzacji mozn zagęscic mąka?

    1. Beata Królikiewicz
      19 lipca, 2021, 10:39 am

      Nie zagęszczałam, nie mam doświadczenia co do trwałości.

  93. Dorota
    21 sierpnia, 2021, 10:24 pm

    A jeśli czas pomiędzy kolejnymi dniami tyndalizacji nie wynosił równo 24 godziny, bo liczyłam go nie od czasu zakończenia tylko od czasu zaczęcia pasteryzacji w danym dniu. Tzn, 1 pasteryzacja- godzina 12, w kolejnych dniach zaczynałam tez o 12. To co teraz, nie nadają się słoiki ? Robiłam je na początku lipca i stoją w piwnicy. I pasteryzowałam je 180 minut, 60, 30 ( pojemność 540 ml).

    1. Beata Królikiewicz
      22 sierpnia, 2021, 10:24 am

      taka mała różnica nie powinna mieć znaczenia. Nadają się.

  94. Dorota
    21 sierpnia, 2021, 11:02 pm

    Poprawiam powyższą wypowiedz. Pasteryzacja 180, 90, 60 minut.

  95. Dorota
    24 sierpnia, 2021, 1:04 pm

    Raczkuję dopiero w słoikówkach.
    Pytania:
    1. Mięsko zalane woda i dodana żelatyna. Tyndalizowane 3 dni. W lodówce była galaretka, po wstawieniu do piwnicy rozpuściła się i jest w słoiku płyn. Na wierzchu jest pokrywa ze smalcu bo dodawałam po pół łyżki do każdego słoika. Czy za mało żelatyny ? Czy mięso nadaje się jedzenia?
    2. A jeśli gulasz jest już ugotowany , tez tyndalizować 3 dni jakby był surowy? 3. Zupy ugotowane -jak pasteryzować?

    1. Beata Królikiewicz
      24 sierpnia, 2021, 1:55 pm

      Gorąco było, może się rozpuściła. Nie szkodzi. Nadaje się do jedzenia, zawsze poznasz po zapachu. Ugotowany gulasz tyndalizować jakby był surowy. Zupy na krótko do lodówki – wystarczy bardzo gorące zakręcić. Tyndalizowanie – to samo co z mięsem.

  96. Magdalena
    7 września, 2021, 7:11 pm

    Witam? Chciałam zapytać, czy mogé tyndalizacje przeprowadzić po tym jak uprzednio zmieszam mięso mielone ( smażone) z sosem paprykowym? Taki gotowy zestaw, od razu do podania. Pozdrawiam.

    1. Beata Królikiewicz
      7 września, 2021, 7:44 pm

      jeśli sos jest warzywny, raczej bez czosnku i cebuli i na pewno bez śmietany to tak.

  97. Karolina
    28 października, 2021, 10:45 am

    Witam, postanowiłam zrobić schab w słoikach( surowy jedynie z solą i innymi przyprawami) i poddać go 3-dniowemu wekowaniu. W pierwszy dzień gotowałam je w wodzie przez 3h ale słyszałam jakby uchodziło powietrze z niektórych słoików i po ugotowaniu dokrecilam, nie wiem czy to nie będzie mieć wpływu na mieso 🙁 czy może się zepsuć przez to? Proszę o radę i pozdrawiam

    1. Beata Królikiewicz
      28 października, 2021, 5:03 pm

      Nie będzie mieć wpływu. Pozdrawiam:)

  98. Monika Sz.
    15 listopada, 2021, 1:09 pm

    Witam,
    Wspaniała strona i wiele cennych rad 🙂
    Mam pytanie czy dania bez mięsne też należy wekować 3 razy i czy te 3 razy to jest kolejno 90, 60 i 30 minut?
    I czy jak chce wekować małe sloiczki 200ml z blendowanym obiadkiem dla dziecka czy też w tak długo 90, 60, 30?

    Do tej pory wekowalam zupy i sosy i robiłam to wlewając gorąca zupę / sos do słoika, przecierałam, zakręcałam i odreacalam do góry dnem. I zawsze zawekowało się ładnie ale zwykle zjadałam do 2 – 3 miesięcy.
    Zależy mi teraz na bezpiecznej i naprawdę dobrej pasteryzacji obiadków dla 8 miesięcznej córci. I dla nas reszty domowników. Syn lubi spagethi czy mogę wekować soz razem z makaronem żeby już była gotowa porcja do zjedzenia? I czy weki trzeba trzymać w lodówce?
    Niestety obiło mi się o uszy że możliwe są wyłączenia prądu tej zimy więc wolę być przygotowana. Oby nie… Pozdrawiam serdecznie wszystkie

    1. Beata Królikiewicz
      15 listopada, 2021, 10:27 pm

      Dziękuję:)
      Czas wekowania zostawiłabym ten sam, nie wekowałabym z makaronem, rozpadnie się na papkę. Pozdrawiam:)

  99. Monika Sz.
    15 listopada, 2021, 1:14 pm

    *pozdrawiam serdecznie wszystkie wekujace Panie 🙂 (miało być)

Dodaj komentarz

Zostaw komentarz

Wstaw zdjęcie Dodaj zdjęcie

Twoje dane będą przetwarzane zgodnie z polityką prywatności.

Dodaj komentarz

Zostaw odpowiedź na komentarz

Wstaw zdjęcie Dodaj zdjęcie