Najłatwiejsze powidła ze śliwek
Jeśli ktoś ma do wydania 9 zł na zapachową świeczkę lub jakieś syntetyczne olejki wtykane do kontaktu, zamiast tego niech leci na rynek po trzy kilo śliwek. Będzie po stokroć przyjemniej i pożyteczniej. Przez trzy dni pyrkotania węgierek, zapach w mieszkaniu był najcudowniejszy na świecie. Lekko słodki, nieco kwaśny, owocowy, ciepło-domowo-jesienno-ogrodowy. Ktoś zna taki zapach perfum? No cudo. Przepis jest zupełnie prosty.
Należy wziąć tyle pozbawionych pestek śliwek, (tych niewielkich, najlepiej węgierek) ile zmieści się w największym, najszerszym rondlu w domu (u mnie trzy kilo). Na dno wsypać ok. dwucentymetrową warstwę cukru (chyba że śliwki są bardzo słodkie, wtedy wystarczy centymetr).
UWAGA!!! To są powidła ze śliwek, których nie wolno mieszać! Nie przypalą się! Zamieszanie sprawi, że trzeba ich będzie pilnować i mieszać co kilka minut by nie przywarły do dna.
Zatem jeszcze raz.
Na warstwę cukru na dnie garnka wykładamy delikatnie śliwki, podgrzewamy na małym ogniu i pozwalamy pyrkotać im spokojnie przez godzinę, półtorej, a nawet dwie bez przykrycia.
Następnego dnia powtarzamy podgrzewanie (dalej nie mieszamy) i tak aż do momentu, kiedy uznamy, że soku jest już zupełnie niewiele i gęstość powideł nam odpowiada. Mnie odpowiadała trzeciego dnia.
Całkowicie gorącą masę mieszamy i natychmiast przekładamy do słoików. Nie trzeba ich pasteryzować.
Jeśli wieczka po całkowitym ostygnięciu wklęsły – wszystko zamknęło się jak należy i można schować słoiki do spiżarni. Przy wypukłych zakrętkach – wymieniamy je na nowe, podgrzewamy ponownie powidła i znów do słoiczków. Po zupełnym ostygnięciu wieczka powinny wklęsnąć.
Mówię Wam – niebo na talerzu:)
to ja biegnę po śliwki 🙂
Napisz jak było:)
🙂
na prawdę się ich nie miesza?!
Ja w środę biorę się za powidła, takie jak robi moja mama, ale u niej to trzy dni się mieszaaaaa! i już zaczynam się tego bać 😀
Mieszane,czy nie śliwkowe należą do moich ulubionych:)
no nic się nie miesza i to jest najtrudniejsze:)
No więc stało się! Zrobiłam te powidła. Jeszcze dorabiam, bo mi sporo "poszło" przy próbowaniu.No i mąż mi raz zamieszał,ale uratowały się jakoś.
Dzisiaj doniósł kosz jabłek z działki. Na razie je podziwiam,takie są śliczne. A potem je PRZETWORZĘ" według twojego przepisu;-)
Znowu Dorabiam!
na jakie kawalki kroicie sliwki?
Na połówki.
zrobiłam, najtrudniejsze było niemieszanie 🙂
powidła są fantastycznie pyszne, warto było toczyć ze sobą batalie o niemieszanie 🙂
Właśnie robię ? uciekłam z kuchni żeby nie mieszać?
dopiero zaczynają się truskawki a ja już czytam o powidłach, ale zbieram słoiki i ślinka mi cieknie, bo będę w tym roku je robic wg Twojego przepisu.
Czy można tak zrobić wiśnie? Śliwkowe zrobiły furorę 🙂
Podobno tak. Sama nie robiłam.
W sumie prosty przepis ale co garnkiem? Chce na indukcji to robić…Do wyrzucenia garnek przez przypalenie???
Niemieszane – nic się nie przypali. Garnek żywy i do następnego użytku Zamieszane – trzeba mieszać do końca. Pilnować rodziny , bo też lubi pomieszać:)
Witam, mam pytanie, jeśli dziś popołudniu zacznę smażenie tych śliwek do godz. 20-tej, to jutro kolejne gotowanie o której godzinie zacząć?Czy to ma znaczenie?Czy pozostawione śliwki na noc mogą stać na kuchence???nic się z nimi nie stanie???, przykrywamy je pokrywką???A w czasie gotowania bez pokrywki mają być gotowane?
Wszystko jedno o której godzinie. Przez noc trzeba zakryć przed muszkami, mogą stać na kuchence, a smażyć bez przykrycia.
Dzięki za informację, zapytam się jeszcze, czy mogę dodać korzenne przyprawy np. cynamon, goździk???pewnie tak, tyle że nie wiem czy na początku, czy może w ostatnim dniu?jak powidła są zimne przed kolejnym smażeniem można je przemieszać???
Można. Dałabym przy ostatnim gotowaniu, na koniec. Nie można przemieszać przed kolejnym gotowaniem, dopiero przed samym włożeniem do słoików.
Bardzo dziękuje, czyli na ostatni trzeci dzień wrzucę przyprawy, a przed włożeniem w słoiki przemieszam.Wolałam się zapytać, choć myślałam, że zimne śliwki przed kolejnym smażeniem mogę przemieszać, nawet w celu dobrego wmieszania przypraw.
Przemieszane – przypalają się. A przyprawami powidła przejdą choćby w słoikach. Uważałabym na ilość goździków, chyba, że bardzo Pani lubi. Mocno aromatyczne i nie wszyscy lubią.
Będę uważać:)dziękuje za porady, jutro drugi dzień gotowania:)pozdrawiam
Za pierwszym razem popełniłam ten błąd i odruchowo pomieszałam powidło… później musiałam non stop pilnować żeby nie przypalić rondla.. ale powidło niebo w gębie! 🙂
Ja zrobiłam w metalowym garnku i mi sie przypaliło bardzo w jakim garnku należy robić te powidła
Robiłam i w emaliowanym,zwykłym i w stalowym, z grubym dnem.
Po raz pierwszy robię powidła według tego przepisu. Zawsze mieszałam 🙂 mam pytanie: czy po 3 dniach śliwki „rozciapują” się czy już zostają w kawałkach? Już drugi dzień a na górze rondla są śliwki nierozgotowane. Chciałabym, aby miały jednolitą konsystencję i nadawały się np do rogalików.
Zobaczysz trzeciego dnia. Jeśli wolisz bardziej jednolite, trzeciego dnia przetrzymaj dłużej na ogniu. Albo dorzuć gotowanie czwartego. Aż uzyskasz konsystencję jaką chcesz.
Nie mogę uwierzyć – udały się i wyszły pyszne! Do samego końca nie wierzyłam w powodzenie tego przepisu 😉 odrobina mi się przypaliła, ale tylko w 1 z 3 garnków, więc to pewnie kwestia nieodpowiedniego rondla. Koniec ze staniem po 3 godziny nad garnkiem i ciągłym mieszaniem 😉
Bardzo się cieszę:)
A czyjak jabłka też można tak smażyć powidła wyszły pyszne i pierwszy raz mi się udały? robię drugą porcję?
Tak, można. Wszystkie owoce.
Pierwszy raz w życiu robiłam powidla , zrobiłam z Pani przepisu i wyszły genialne . Najlepsze jest to że nie trzeba ich mieszać i nic się nie przepala:)
Zrobiłam w garnku 10 litrowym co prawda gotowałam 4 dni i wydluzylam czas gotowania ale wszystko wyszło super . Są smaczne i właśnie studza się w słoikach . Dziękuję za ten przepis , teraz co roku będę to wykorzystywala 🙂 pozdrawiam
Bardzo się cieszę 🙂
Właśnie robię powidła z Pani przepisu. Ile mam dodać kardamonu i imbiru?
Na takie przyprawy mam ochotę. Na 3 kg śliwek oczywiście. Przyprawy w proszku, bo tylko takie mam.
Na 3 kg dałabym kardamonu – 1/4 łyżeczki i pół łyżeczki imbiru. W następnym rzucie – wg. uznania:)
Witam czy powidła mają pyrkotać, czy ma być widać że się gotują, bo moje na gazie na min wyglądaja jakby po prostu stały sobie w garnku. Nie chcę podkręcac gazu za bardzo żeby się nie przypaliły.
Trzeba doprowadzić do wrzenia a potem od razu zmniejszyć ogień i niech lekko pyrkoczą, puszczają lekkie bąbelki
Dziękuję za odpowiedź, dzisiaj 2 dzień gotowania i naprawdę kusi żeby zamieszać
prawda? 🙂
Powidła wedle pani przepisu są przepyszne trzy dni po dwie godzinki na malutkim ogniu. Pozdrawiam.