Najlepsze policzki wołowe
Najlepsze policzki wołowe – to danie godne królewskiego stołu. Wspaniałe, przepyszne, niezwykle delikatne mięsiwo dla każdego domowego kucharza, który chce wywrzeć wrażenie na domownikach. Pełne kolagenu, jedwabiste, niezwykle intensywne w smaku, doskonałe źródło wszystkiego co najlepsze dla naszej skóry, stawów i kości. Jest sztos. Na wszystkich świątecznych uroczystościach rodzinnych robi wrażenie nie mniejsze niż najlepsza pieczona perliczka, którą podaję na popisowe, odświętne obiady. I co więcej. W obu przypadkach danie jest tak proste w wykonaniu, że można spokojnie delektować się książką czy filmem, ono robi się samo:) Najlepiej! Danie jak z najlepszej restauracji.
Ten kawałek wołowiny nie zawsze jest dostępny “od ręki”. Nigdy nie widziałam go w marketach, raczej w mniejszych, bardziej kameralnych, sklepowych ladach. W wielu miejscach trzeba zapytać sprzedawcę o możliwość zamówienia tego specjału. Można również kupić go przez internet, choć obejrzałam tam ceny i – nie jest różowo. Lepiej szukać u lokalnych dostawców.
Znam dwie metody na najlepsze policzki wołowe. Metoda pierwsza – duszenie. Długie i powolne. Nie martw się. Twoja praca w wykonaniu tego dania to doglądanie, czy płyn, w którym dusi się mięsiwo nie odparował nadmiernie. Jeśli tak – co pół godziny podlejesz bulionem/wodą i już.
Metoda druga – pieczenie. W niewysokiej temperaturze – 160 stopni, czas pieczenia – 4 godziny. Niby długo ale przecież również robi się samo. Wystarczy wstawić pod przykryciem i nie ma tu Twojego udziału. Uwaga, rozkoszny zapach ściąga sąsiadów z sąsiednich ulic:)
Przepis na policzki wołowe podawałam już kiedyś, wystąpił tam w wersji z marynatą z pomarańczowego soku. Też pycha!
Odświeżam i podaję bardziej uniwersalną recepturę. Ten kawałek mięsiwa zasługuje na wspominanie o nim co i rusz. Jest wspaniały i zupełnie niedoceniony. A przecież zupełnie bezproblemowy w wykonaniu.
Kup czerwone wino. Dodatek alkoholu wyparuje podczas pieczenia/duszenia. Ale jeśli z jakiegoś powodu nie możesz go użyć – pomiń i nie przejmuj się. Historia zna takie przypadki:) Też będzie pycha!
Jeśli lubisz korzenne aromaty, do duszenia/pieczenia można dodać gwiazdkę anyżu, łyżeczkę startego imbiru, łyżeczkę kuminu, 1 goździk i pół laski cynamonu w całości. Potrawa zyska bardziej orientalny charakter. Pierwszy raz – wypróbuj podstawowy przepis.
Najlepsze policzki wołowe – składniki (na 2- 3 porcje):
- 2 policzki wołowe
- 1 łyżka mąki pszennej (można pominąć)
- 4 ząbki czosnku
- 2 marchewki + ew. 1 pietruszka
- 2 cebule
- ew. 2 łodygi selera naciowego
- ew. 3-4 grzyby suszone
- ew. papryczka chili
- 1/2 szklanki (125 ml) czerwonego wina – półwytrawne, półsłodkie albo słodkie
- 2 szklanki bulionu lub wody
- 2 łyżeczki soli, 1/4 łyżeczki pieprzu
- do obsmażenia – łyżka smalcu lub 2,5 łyżki oleju lub łyżka klarowanego masła
- łyżeczka masła – na koniec do sosu
Najlepsze policzki wołowe – przepis:
Mięso okroić (ostrym nożem!) z wierzchnich błon.
Oprószyć solą, pieprzem i mąką.
Na patelni z wysokim rantem albo w rondlu porządnie rozgrzać tłuszcz.
Mięso obsmażyć 3-4 minuty z każdej strony (nie ruszaj kiedy położysz już mięso!), powinny się zarumienić jak steki.Przełożyć na talerz lub do naczynia w którym będą się dusiły/piekły. Ja mam dużą patelnię z odpinaną rączką i nadaje się też do piekarnika- przekładam mięso na czas obsmażania warzyw na talerz, potem lądują w tym samym naczyniu albo najczęściej – obsmażam wszystko razem, mięso +warzywa, moja patelnia jest duża.
Czosnek (może być w całości), marchewkę + pietruszkę i seler, ew. pokruszone na kawałki grzyby wrzucić na tę samą patelnię/ rondel i podsmażać mieszając ok. 3-4 minuty. Można dodać na patelnię jeszcze odrobinę tłuszczu, jeśli z obsmażania mięsa zostało go bardzo mało.
Zwiększyć moc palnika, na patelnię/do rondla włożyć mięso, pozostałe przyprawy (jeśli używasz wersji orientalnej z opisu nad przepisem) i zalać wszystko winem. Pozwolić by się mocno zagotowało.
Wlać szklankę bulionu albo wody i przykryć naczynie pokrywką. Zagotować, zmniejszyć ogień i dusić wszystko ok. 3-4 godziny (3 h małe sztuki, 4 h większe, pow. 300g).
W trakcie duszenia sprawdzać czy płyn zbytnio nie odparował i ewentualnie uzupełnić bulionem/wodą. Spróbować, czy sos jest wystarczająco słony – ewentualnie dosolić.Z użyciem piekarnika – po podsmażeniu mięsa, warzyw, dolaniu i zagotowaniu wina oraz bulionu/wody – wstawiam wszystko pod przykryciem do piekarnika (w patelni z odpinaną rączką na której obsmażałam lub przekładam do naczynia żaroodpornego i piekę pod przykryciem 3 -4 godziny w temperaturze 160 stopni z funkcją góra-dół.
Po upieczeniu/ uduszeniu mięsa do miękkości sos można (ale nie trzeba) odlać i zblendować do gładkości. Na koniec do sosu – łyżeczka masła.
Można podawać w całości lub pokrojone w plastry z kaszą lub z purre z ziemniaków lub innych warzyw. Z buraczkami, marchewką lub ulubioną sałatą.

- Mówię Wam – niebo na talerzu:)

Facebook
YouTube
Instagram
Pinterest