
Surówka z marchwi na azjatycką nutę
Surówka z marchwi na azjatycką nutę nada się do każdego obiadu, do zwykłego schabowego kotleta, karkówki czy kiełbasy z grilla, pieczonego kurczaka, ryby albo smażonego tofu czy z wege gulaszem z soczewicy. Dla mięsożerców i wegan. Spróbujcie posypać nią zwykłe, kolacyjne kanapki. Tak, tak, kanapki!
Przepis od ulubionej blogerki Olci – Marty Dymek z Jadłonomii, która czaruje nas wege kuchnią, idę za nią z radością, bo zna się na rzeczy jak nikt, ale póki co – mięsa odstawić całkowicie nie zamierzam. Jednakowoż przepisy biorę z ogromną frajdą, bo dania doprawione są mega dobrze, będę tu pokazywać na pewno, warto.
Surówka z marchwi przyda się kiedy potrzeba zabrać miskę czegoś wyjątkowego na grilla u przyjaciół, zadziwi i olśni każdą niedowierzającą teściową i sprawdzi się na babskim wieczorze. Spróbujcie koniecznie, jest pyszna.
Ocet ryżowy z przepisu można zastąpić winnym czy jabłkowym, słodzidło – dowolne, nada się zwykły cukier, syrop z agawy lub miód.
surówka z marchwi na azjatycką nutę – składniki:
- 500 g marchewki
- 2 łyżki octu ryżowego
- łyżka cukru trzcinowego
- płaska łyżeczka soli
- 5 ząbków czosnku
- 2 łyżki orzeszków ziemnych (solonych albo nie)
- 2 łyżki oleju do smażenia
- 1/2 łyżeczki mielonych/utłuczonych nasion kolendry
- 1/4 łyżeczki zmielonego, białego pieprzu
- 1/4 łyżeczki chilli (mniej lub więcej – wg. uznania)
surówka z marchwi na azjatycką nutę – przepis
Marchewkę zetrzeć na dużych oczkach tarki.
Ocet, cukier i sól wymieszać. Dodać do startej marchewki.
Czosnek pokroić w cienkie plasterki. Orzeszki grubo posiekać.
Na patelni rozgrzać olej, wrzucić pokrojony czosnek a po 30 sekundach orzeszki. Smażyć ok. minutę, aż będą lekko złote.
Od razu przełożyć na talerz, by nie przypaliły się od rozgrzanej patelni.
Marchewkę lekko odcisnąć z nadmiaru soku. Dodać połowę czosnku z orzeszkami, doprawić kolendrą, białym pieprzem i chili, wymieszać.
Przełożyć na półmisek lub do salaterki, posypać z wierzchu drugą częścią podsmażonego z orzeszkami czosnku.
Mówię Wam – niebo na talerzu:)

Bardzo dobra! Wszystkim naprawdę smakowała. Kto nie lubi pikantnych potraw, niech zmniejszy ilość chilli. Dzięki za kolejny fajny przepis.
Cieszę się, to też nasz nowy faworyt:)