Tort szarlotka
Tort szarlotka, przygotowany w takiej formie dla jubilata, który lubi miękkie, wilgotne ciasta z jabłkami. Do upieczenia ciasta o średnicy 22 cm potrzebne są 2 kg jabłek, najlepiej szarej renety. Jeśli nie uda się jej kupić (u nas teraz trudno i dość drogo) wystarczą jakiekolwiek inne twarde jabłka. Użyłam championa. Wymagają krótkiego przesmażenia na maśle, ciut ciut, tylko tyle by złapały nieco maślanego smaku ale by nie rozpadły się na kawałeczki. Tort dobrze się kroi i ładnie trzyma formę, nawet kiedy nie ostygnie jeszcze do końca. Można podać go solo lub z bitą śmietaną albo waniliowymi lodami.
W trakcie pieczenia nie należy otwierać drzwi piekarnika i nie kroić ciasta kiedy jest ciepłe a przynajmniej – gorące. Ta zasada dotyczy zresztą większości ciast, chlebów i bułek. Przestrzegając – zmniejszamy ryzyko powstania zakalca.
Tort szarlotka (na formę 22 cm) :
nadzienie:
- 2 kg jabłek
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki cukru
- ew. łyżka cynamonu
ciasto
- 6 jajek
- 200 g masła
- 200 g cukru (prawie pełna szklanka 250 ml pojemności)
- łyżka cukru waniliowego
- szklanka mąki pszennej (150 g)
- szklanka mąki ziemniaczanej ( 190g)
- łyżeczka proszku do pieczenia
Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik ustawić na 180 stopni, góra – dół.
Jabłka obrać ze skórki, pozbawić środków i pokroić na ósemki. Można też kroić od w grubą kostkę (ok. 3 x 3cm lub więcej). W dużym garnku rozgrzać masło i dodać jabłka oraz cukier. Podgrzewać mieszając ok. 10 minut. Jabłka powinny pozostać twarde, nierozpadnięte.
Żółtka oddzielić od białek, białka ubić na sztywną pianę, odstawić. Obie mąki zmieszać razem z proszkiem do pieczenia.
Masło pokroić w kostkę, dodać cukier, cukier waniliowy i utrzeć mikserem na jasną, jednolitą masę. Nie przestając ucierać dodawać po jednym żółtku. Kiedy wszystko się połączy, przy pomocy sitka wsiać do masy mąkę z proszkiem. Na końcu, łyżką lub łopatką (nie mikserem) wmieszać powoli i delikatnie pianę z białek.
Połowę ciasta wlać na dno tortownicy. Przy pomocy łyżki wyłożyć na ciasto jabłka. Wylać na nie drugą część ciasta, delikatnie wyrównać. Wstawić do całkowicie rozgrzanego piekarnika na 45 minut. Ostudzić w lekko uchylonym piecyku. Okroić brzegi nożem i wyjąć ciasto z formy.
Mówię Wam – niebo na talerzu:)
Duże kawałki owoców, czyli tak jak kochamy <3
Jestem na etapie wyrabiania ciasta i zdecydowwnie zaburzone sa proporcje lub czegos brakuje. Rozumjem ze 1 szklanka=250g. Dodalam juz 50 g masla wiecej i dodatkowe zoltko ale to nadal wyglada bardziej na kruche ciasto. Polaczenie z bialkami wydaje sie njemozliwe. Dodam kwasnej smietany zeby troche to ciasto uplynnic.
Ciasto jest gęste, dawniej nazywano je ucieranym, połączenie z białkami jest możliwe. Po pierwszej łyżce białek masa się rozluźnia.
Wszystko sie wyjasnilo dopiero w momencie, kiedy znalazlam przelicznik miar i wag na Twoim blogu. Z mojego zalozenia 1 szklanka do standardowo 250 gram wiec tego sie trzymalam. Stad moja frustracja wynikajaca konsystencji ciasta. Gdyby nie fakt ze dodalam az 160 gram kwasnej smietany, dodatkowe zoltko oraz 100 gram masla nic by z tego nie wyszlo.
Ciasto ok ale bez szalu. Robilam smaczniejsze szarlotki.
P.s. jesli moge cos zaproponowac to podaj info lub odnosnik do swoich indywidualnych miar i wag. Pozdrawiam.
Na blogu jest jeszcze całkiem sporo przepisów na szarlotki, taka uroda bloga, że podaje się różne, bo inaczej skończyłby się po pierwszym przepisie. Ten rodzaj szczególnie lubią moje chłopaki, ja wolę kruchą, de gustibus… sama wiesz. Zwykle dopisuję gramatury. Szklanka to standardowo 250 ml, a wagowo w zależności od zawartości – mąka pszenna to 150 g, ziemniaczana – 190. w tych proporcjach wyjdzie w znacznie lepszej fakturze. Dopisuję, pozdrawiam:)