Pierniczki nadziewane

Baaaardzo dobre, miękkie i bardzo aromatyczne. Duuużo lepsze niż alpejskie. Ciasto wstawia się do lodówki na noc albo i dłużej by stężało i nabrało odpowiedniej konsystencji. Olcia spróbowała jednego, rzuciła okiem na 60 sztuk i skwitowała – ” mało coś…”.  Dodatek nadzienia w środku powoduje, że pierniczki zachowują miękkość, nie stwardniały. Gdyby tak się stało, do słoika należy włożyć kawałek jabłka. Ciasto przy wałkowaniu należy podsypywać mąką, nieco się kleiło. Kiedy już uporałam się z wymyślaniem jak usprawnić sobie pracę przy nadziewaniu pierniczków, upiekłam wszystkie, zajrzałam do MW . Tam są zdjęcia jak nadziewać serduszka. Należy rozwałkować placek, wyciąć kółka, nałożyć na jedno nadzienie, przykryć drugim kółkiem i dopiero wyciąć z tych dwóch serduszko. Wyważałam otwarte drzwi, zajęło mi to więcej czasu… Następna partia pójdzie szybciej. Pierniczki wyszły baaardzo pyszne. Należy je piec cały rok, nie tylko na święta.

składniki ( na ok. 50-60 szt) :

przepis podejrzany tu

-0,5 kg mąki
– jajko
– 1/4 szklanki mleka
– 2 łyżeczki sody oczyszczonej
– 250 g miodu
– 10 dkg cukru (można pominąć, jeśli ktoś nie lubi bardzo słodkich wypieków)
– 100 g masła
– dwie łyżki przyprawy do piernika (z tego przepisu ) lub gotowej np. firmy Kamis
– płaska łyżka kakao
– gęsty dżem, marmolada lub powidła (użyłam śliwkowych powideł z łyżką róży)

na lukier: 
– ok. dwie szklanki cukru pudru
– sok z cytryny
– białko jaja

Sodę rozpuścić w mleku. Miód z masłem i cukrem lekko podgrzać, tylko tyle, by składniki się rozpuściły. Do miski wsypać mąkę, dodać sodę z mlekiem, miód z masłem, przyprawę do pierników, kakao i jajko. Zagnieść ciasto ręką i wstawić do lodówki na przynajmniej 12 godzin albo kilka dni.

Podzielić ciasto na 4 części, podsypując mąką rozwałkować jedną na ok. 0,5 cm, resztę schować do lodówki. Wycinać kółka nakładać na połowie nieco nadzienia (trochę więcej niż pół łyżeczki), przykryć drugim kółkiem i wyciąć serduszko. Brzegi lekko docisnąć. Piekarnik rozgrzać do 160 st. Pierniczki układać na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia lub silikonową matą. Piec z termoobiegiem wszystkie na raz 10 minut, lub bez termoobiegu, pojedynczo każdą blaszkę – 12- 13 minut. Pierniczki mają być miękkie z wierzchu, dłużej pieczone twardnieją.

Szklankę cukru pudru  wymieszać w  miseczce z łyżeczką soku z cytryny. Lukier ma być dość rzadki.  W razie potrzeby dodać nieco cytryny lub cukru. Przestudzone pierniczki zanurzać w lukrze i układać np. na kratce grillowej ustawionej na gazecie, by lukier spłynął po ciastku. W drugim naczyniu wymieszać cukier puder z ok. 1/3 – 1/2 białka ( białko roztrzepać wcześniej widelcem łatwiej je będzie podzielić). Lukier musi być gęsty, w razie potrzeby dosypać cukru. Strzykawką, dekoratorem lub łyżeczką rysować na ciastkach ozdobne esy floresy.

Mówię Wam – niebo na talerzu 🙂