Krokiety z mięsem

Krokiety z mięsem, a dla ścisłości krokiety z mięsem i warzywami smakują mi najlepiej z czerwonym, dobrze doprawionym barszczem. A właściwie barszczykiem. U nas w domu, o czerwonym barszczu z buraków mówiło się, nie wiedzieć czemu – “barszczyk” (przepis tu). Kiedyś zupełnie, ale to całkowicie nie lubiłam. A teraz miewam gwałtowną potrzebę zjedzenia porządnie doprawionego barszczyku z krokietem. To dobre danie “resztkowe”, wykorzystujące mięso na którym gotował się rosół albo resztki pieczeni z obiadu. Na wypadek, gdyby ktoś nie wiedział jak zrobić, przepis podaję.
Pamiętam harcerską wigilię i podobne krokiety na słodko z białym serem, które moja mama usmażyła szybko, bo było łatwo i tanio. Takiego wzięcia nie widziałam później już nigdy u żadnej najwykwintniejszej potrawy. Nigdy. Tak jakoś mi się przypomniało…:)

Zobacz jeszcze przepis na krokiety z kapustą i grzybami, naleśniki i naleśniki z kaszy jaglanej.

krokiety z mięsem składniki:

 naleśniki – z tego przepisu są dość elastyczne i nie pękają przy zwijaniu, ale może to być dowolne, inne naleśnikowe ciasto

 – 250g mąki pszennej
– 250 ml gazowanej wody mineralnej
– 250 ml mleka
– 2 jajka
– 2 łyżki oleju
-1/2 łyżeczki soli
– szczypta cukru
– szczypta sody

Składniki zmiksować. Patelnię dobrze rozgrzać z kilkoma kroplami oleju. Najczęściej naleśniki nie udają się z powodu zbyt słabo rozgrzanej patelni. Wlewać porcję ciasta, poruszając patelnią, by rozpłynęło się na boki, pokrywając ją cienką warstwą. Smażyć chwilę, aż zmieni kolor na całej powierzchni, podważyć szeroką łopatką i przewrócić na drugą stronę, smażyć ok. minuty. Usmażone przekładać na talerz.

farsz:

– ok. 300 – 400 g ugotowanego/uduszonego/upieczonego mięsa dowolnego gatunku
– dwie cebule
– ewentualnie marchewka czy inne części włoszczyzny z zupy
– duża szczypta pieprzu, chilli, soli, majeranku

do panierowania:

– 2 jajka
– tarta bułka

do smażenia

– olej z dodatkiem łyżeczki masła

Mięso zmielić przez maszynkę (z ewentualną włoszczyzną z zupy), cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć na dwóch łyżkach oleju na patelni. Dodać do mięsa razem z tłuszczem na którym się smażyła. Wszystko wymieszać. Nakładać na każdy naleśnik po ok. dwie łyżki farszu, rozsmarować równą warstwą. Boki naleśników składać do środka i zwijać niezbyt ciasno w rulon by nie popękały.
Panierować w roztrzepanych lekko widelcem jajkach a następnie w tartej bułce. Smażyć z każdej strony na oleju z dodatkiem masła, na średnim ogniu, do zrumienienia. Podawać solo z surówką lub jako dodatek do czystych zup, np. czerwonego barszczu.

Mówię Wam – niebo na talerzu:)