Puszyste bułki – paluchy

Puszyste bułki – paluchy, bardzo mięciutkie i smaczne, na śniadania, do hot-dogów, z masłem i konfiturą, z pasztetem i kiszonym ogórkiem albo serem… z czym chcesz i przyjdzie Ci do głowy.
Domowego pieczywa nie zastąpi nic. Ten zapach kuchni jest jedyny i niepowtarzalny.
Bułki z naszego warzywniaka są najlepsze na świecie, ale co jakiś czas sprawdzam i porównuję. Inaczej. Domowo jest domowo. Klimatu wypiekania nic nie przebije. Nieczęsto, ale robię. I zawsze się zachwycam. A pieczywa jem ogólnie bardzo mało. Jednak raz na jakiś czas…

W tym przepisie nie jest konieczne robienie drożdżowego zaczynu. Nawet jeśli używamy świeżych drożdży. Jeśli mamy czas i ochotę – można. Będzie odrobinę bardziej puszyście ale może to będzie różnica 10%. Albo i mniej. Pozostawiam do wyboru.
Bo gdyby go nie robić, przepis jest prosty – składniki włóż(najlepiej we wskazanej kolejności) do jednej miski, zagnieć je razem i zaczekaj, aż ciasto urośnie.
Czy drożdżowe ciasto jest trudne?
No sami widzicie – nic a nic.
A efekt wow murowany. Taki koszyk z bułkami robi wrażenie na wielu:)
Rzecz jasna, kształt palucha jest umowny, z tego ciasta można zrobić pieczywo w dowolnej, ulubionej formie.

Puszyste bułki – paluchy – składniki (na 8 sztuk):

• 2 dag świeżych drożdży (lub 7 g suszonych)
• 240 ml ciepłego mleka lub wody (niegorącego, niegorącej)
• płaska łyżeczka cukru
• 60 ml oleju lub stopionego masła
• 80 g jogurtu lub śmietany
• 480 g mąki pszennej
• 10 g soli (półtorej łyżeczki)
• ok. 100 g nasion maku, słonecznika lub sezamu do panierowania bułek
• mleko do smarowania/maczania

Puszyste bułki – paluchy – składniki (na 8 sztuk):

Drożdże wkruszyć do dużej miski (może być od razu ta od miksera z hakiem).
Zalać mlekiem, dodać cukier, łyżkę mąki wymieszać wszystko do rozpuszczenia drożdży.
Zaczekać aż drożdże lekko “ruszą” czyli nieco urosną. Zwykle zajmuje to ok. 10 – 20 minut.
Można też nie robić “zaczynu” jak wyżej i wszystkie składniki włożyć od razu do miski i wyrabiać ciasto ręcznie lub mikserem z końcówką “hak” ok. 8-10 minut.
Nie musi “odchodzić” od ręki czy odklejać się od brzegów miski.
Ciasto pozostawić w misce pod przykryciem ze ściereczki na ok. godzinę w ciepłym miejscu.
Powinno podwoić objętość.
Po wyrośnięciu wyłożyć je na podsypany mąką blat i podzielić na 8 możliwie równych części.
Umączonymi lub naoliwionymi dłońmi uformować z nich kulki, a następnie rozciągnąć je rękami na płaskie placuszki o średnicy ok. 15-18 cm.
Można pomóc sobie wałkiem.
Zwinąć placuszki w podłużne ruloniki i ułożyć na podsypanym mąką blacie brzegiem do spodu. Końce paluchów lekko zlepić.

Paluchy maczać w mleku, a następnie w ziarnach – maku, słoneczniku lub sezamie – tylko wierzch. Mlekiem można tez smarować paluchy przy pomocy pędzelka i posypywać bułeczki. Ja maczałam:)
Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Okryć ściereczką i odstawić na pół godziny w ciepłe miejsce, bułeczki lekko podrosną.
Można naciąć je po wyrośnięciu na skos – ostrym nożykiem, poprzecznie, w kilku miejscach(4-5 wystarczy).
Piekarnik ustawić na 200 stopni ( z termoobiegiem) lub 210 stopni góra- dół. Na dnie pieca ustawić naczynie żaroodporne lub formę z wrzątkiem.
Wstawić blaszkę na środkową półkę piekarnika i piec bułeczki ok. 20 minut.
Po upieczeniu wyjąć blaszkę z pieca, a bułeczki okryć ściereczką. Dzięki temu pozostaną miękkie.
Pozostawić do ostygnięcia. Krojone bardzo gorące mogą zakalcować.

POSTAW MI KAWĘ

Jeśli któryś z przepisów na blogu wpadł Ci w oko, korzystasz z nich i cieszy Cię moja praca, możesz się odwdzięczyć i postawić mi wirtualną kawę. Ja będę skakać z radości i napiszę dla Ciebie jeszcze wiele innych przepisów!
Kliknij w ten banerek, zobacz jakie są możliwości i bezproblemowo się uda:)

Mówię Wam – niebo na talerzu:)