Komosa ryżowa z warzywami
Komosa ryżowa z warzywami – pyszny, pełnowartościowy obiad lub kolacja do zrobienia w mniej niż pół godziny. Mimo braku obecności mięsa (chyba, że chcesz- podsmaż lub upiecz kurczakową pierś lub dorzuć podsmażoną szynkę lub boczuś) jest posiłkiem zawierającym sporo białka.
To szczególnie ważne dla osób, które dbają o linię, bo dużo białka oznacza szybszą przemianę materii.
Ważne też dla tych, którzy nie jedzą mięsa, bo białko w diecie warzywnej trudno jest uzupełnić. W szklance komosy znajduje ok. 8 g białka, zawsze coś. W kotlecie z kurczakowej piersi mamy – 31g. To jest jeden z powodów, dla których całkowicie nie porzucam mięsa. Zwyczajnie nie ma czym zastąpić go zastąpić, nic nie zawiera aż tyle żelaza i białka właśnie. Wiecie, że jeden kotlet ma tyle żelaza ile 7kg szpinaku?
7 kilo, w marketowych paczkach sprzedają go po 200g. By dotrzeć do tej ilości żelaza trzeba by zjeść z dwie skrzynki:)
Obiad z komosą z przepisu poniżej jest bezglutenowy, lekkostrawny, a sama komosa jest najrzadziej uczulającą roślinką. Ma dość niski indeks glikemiczny, co również sprawia, że mniej leci w boczki i oszczędza osoby, które mają na pieńku z cukrem i insuliną.
Lubię ten obiad. Jest smaczny, lekki i syci na długo.
komosa ryżowa z warzywami – składniki (na 2 osoby):
- szklanka komosy (180g)
- mała, biała cebula (żółta też się nada)
- 1 marchewka
- ząbek czosnku
- duża, czerwona lub inna w kolorze papryka
- ew. mała papryka czuszka
- 4-6 niedużych pieczarek
- 10 pomidorków koktajlowych
- 1/2 puszki pomidorów (ok. 3 łyżki) lub 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- 3 łyżki kukurydzy lub zielonego groszku (można dać i to i to)
- ew. 4-5 szparagów w sezonie
- ew. łodyga lub dwie selera naciowego
- sól, świeżo zmielony pieprz, łyżka sosu sojowego, łyżeczka oregano, łyżeczka słodkiej papryki, 1/4 łyżeczki lubczyku, szczypta suszonego chilli, 1/2 łyżeczki cukru/ksylitolu/erytrolu
- łyżka masła lub 3 łyżki oleju
komosa ryżowa z warzywami – przepis:
Rozgrzać patelnię, wrzucić suchą komosę i prażyć ją ok. 2 minuty mieszając.
Przełożyć do garnka, zalać 2 szklankami wrzątku, osolić płaską łyżeczką soli.
Zagotować, zmniejszyć ogień, przykryć pokrywką i gotować 15 minut. Pozostawić pod przykryciem.
Cebulę pokroić w małą kostkę, marchewkę zetrzeć na grubych oczkach tarki, paprykę i pieczarki pokroić w kostkę.
Szparagi ułamać w najgrubszym miejscu, końcówki wyrzucić, resztę pokroić w centymetrowe kawałki.
Na dużej patelni lub w szerokim rondlu rozgrzać łyżkę masła lub 3 łyżki oleju.
Wrzucić cebulę, marchewkę, paprykę, szparagi bez główek, seler naciowy i smażyć na średnim ogniu mieszając ok. 4 minuty.
Dodać krojone pieczarki, główki szparagów, połówki pomidorków, przyprawy i smażyć wszystko na średnim ogniu jeszcze 4 minuty.
Dodać drobno pokrojony lub wyciśnięty czosnek, po chwili pomidory z puszki lub koncentrat, wymieszać.
Warzywa z patelni, kukurydzę lub groszek przełożyć do komosy, wymieszać.
Sprawdzić, czy nie trzeba jej dosolić lub podostrzyć.
Podawać z posiekaną natką pietruszki, koperkiem lub kolendrą.
POSTAW MI KAWĘ
Jeśli któryś z przepisów na blogu wpadł Ci w oko, korzystasz z nich i cieszy Cię moja praca, możesz się odwdzięczyć i postawić mi wirtualną kawę.
Ja będę skakać z radości i napiszę dla Ciebie jeszcze wiele innych przepisów! Kliknij w ten banerek, zobacz jakie są możliwości
i bezproblemowo się uda:)
Mówię Wam – niebo na talerzu:)
Witam. W artykule są błędnie podane wartości odżywcze komosy a jej zestawienie z piersią z kurczaka też nie trzyma się kupy 🙂 W szklance komosy nie znajduje się 8g białka tylko około 30g. W 100g komosy jest około 14-15 g białka, a szklanka komosy waży około 180 g. Nie jem mięsa, uprawiam sport a właściwie buduje masę mięśniową. Do anemii mi daleko i naprawdę da się być zdrowym i najedzonym 🙂 nie jedząc mięsa. Fajnie że takie przepisy się pojawiają, chociaż wydźwięk nieco krzywdzący dla opisywanego produktu. Pozdrawiam.
Ok, dzięki! Faktycznie, komosa ma więcej białka w szklance. Te 8 to pewnie w filiżance. Nieuważnam. A Da się być zdrowym i najedzonym, rzecz jasna. W moim otoczeniu jest sporo osób porzucających mięso bez dbania i bilans odżywczy. Gratuluję rozsądku!