Krajanka piernikowa

Krajanka piernikowa – pierniczki przekładane powidłami lub marmoladą, które można przygotować dwa dni przed świętami, choć z każdym dniem stają się coraz lepsze. Nawet za sześć tygodni dalej będą nadawać się do spożycia. Zatem kto nie wie dokładnie (jak ja) ile ciast należy upiec na święta by było w sam raz – krajankę polecam. Jeśli nie zostanie zjedzona od razu, nada się też na sylwestra i karnawał. Pracy przy niej niewiele, nada się do pakowania w celofan i obdarowywania przyjaciół. Pokrojone w kostkę pierniczki układam w blaszanym pudełku, przekładam warstwami papieru do pieczenia i czekają na najlepszy dla nich moment.

Bardzo przepraszam za przestój w dostępności bloga, okazało się, że serwer na którym utrzymuje się strona ma za słabe parametry, wczoraj informatycy przenosili Niebo w inne miejsce i teraz powinno być ok. Jeżeli nie jest, serdecznie przepraszam, technika mnie pokonała, mam nadzieję, że wystarczy Wam cierpliwości. Pozdrawiam przedświątecznie i życzę najlepszych, zdrowej, najradośniejszej wigilii i Bożego Narodzenia! Lecę kupić rybę i piec serniki:)

PS Zapraszam na FB i instagram, polubiajcie, rozmawiajmy, bądźmy w kontakcie! 🙂

Krajanka piernikowa – składniki (na ok. 30 szt kwadracików ok. 3×3 cm, na formę ok. 20×30 cm))

• 3 i 1/3 szklanki mąki (500 g)
• łyżeczka proszku do pieczenia
• łyżeczka sody oczyszczonej
• szczypta soli
• 3 łyżeczki przyprawy do piernika (domowa przyprawa – przepis)
• 1/2 szklanki miodu (ok. 6 łyżek)
• pół szklanki cukru (110g)
• 100 g masła
• jajko
• szklanka siekanych bakalii – ulubionych orzechów, rodzynek, migdałów, smażonej skórki pomarańczowej (ok. 150g)
• 200 ml powideł śliwkowych lub marmolady (u mnie – pół na pół)

Na lukier – szklanka cukru pudru wymieszana porządnie z ok. łyżką rumu, koniaku, amaretto i łyżką soku z cytryny.

Krajanka piernikowa – przepis :

Piekarnik ustawić na 180 st, ( funkcja góra-dół), formę wyłożyć papierem do pieczenia.
Mąkę, proszek, sodę, sól, przyprawę do pierników – zmieszać.
Miód, cukier, masło podgrzać mieszając w dużym rondelku, nie dopuścić do zagotowania. Do ciepłej masy dodać mieszankę z mąką, wymieszać. Lekko przestudzić, dodać jajko, zagnieść ciasto.
jeszcze ciepłe podzielić na dwie części. Pierwszą rozwałkować podsypując mąką blat lub stolnicę i wykleić  ciastem spód blaszki. Ciasto może się rwać ale ugniata się jak plastelina, zatem można wykleić kawałkami, nie będzie to w niczym przeszkadzać. Posmarować powidłami lub wymieszaną marmoladą. Przykryć rozwałkowaną, drugą częścią ciasta.  Wstawić do nagrzanego piekarnika, na środkową półkę. Piec 30 minut. Ciepłe polać lukrem. Po ostudzeniu pokroić w kostkę. Pozostawić cały dzień czy noc bez przykrycia, pierwszego dnia jest twarde, następnego – zmięknie. Układać w puszce przełożone papierem do pieczenia.

Mówię Wam – niebo na talerzu:)