Udka z kurczaka w pomidorach curry

Udka z kurczaka w pomidorach curry, przepis na kurczaka banalnie prosty, a zapach z kuchni dobiega
nieziemski, no samo dobro do przygotowania zupełnie bez kłopotu i wysiłku, każdy kuchenny nowicjusz poradzi sobie bez trudu. Doskonałe danie dla osób zabieganych, tych, którzy uważnie liczą kalorie.
Sezon na świeże, soczyste, słodkie pomidory na całego. Dużo obiadów kręci się dookoła nich, póki można wykorzystać, póki jeszcze takie dobre. A jeśli zechcemy takiego smaku zimą – wyciągam domowe pomidory w słoikach, bo nawet te z puszki nie sięgają im po pięt (przepis na domowe pomidory w słoikach). Rzecz jasna, w sytuacjach koniecznych i puszka przyjdzie z pomocą i będzie bardzo smacznie. Przepis na udka z kurczaka w pomidorach curry podaję:)

składniki (na cztery porcje) : 

– cztery nóżki z kurczaka ( lub 8-12 podudzi, tzw. pałek)
– 4 średniej wielkości pomidory (ok. 60 dag) lub puszka pomidorów z zalewą
– duża cebula
– trzy ząbki czosnku
– 2 łyżeczki kurkumy w proszku
– dwie łyżeczki słodkiej papryki
– łyżeczka świeżo startego, świeżego imbiru
– szczypta ( ilość która mieści się na końcu łyżeczki) cynamonu
– 1/4 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
– pół łyżeczki zmielonej /utłuczonej kolendry
– sól (ok. łyżeczki lub nieco więcej)
– olej lub klarowane masło do smażenia

Nóżki kurczaka przekroić na dwie części. Naciąć ostrym nożem w najgrubszym miejscu po dwa, trzy razy.
Oprószyć solą i słodką papryką.
Na patelni dobrze rozgrzać 2- 3 łyżki tłuszczu. Obsmażyć kurczaka z każdej strony na złoty kolor.
Udka zdjąć na talerz i na tą samą patelnię (bez jej mycia) dorzucić trochę tłuszczu, dodać pokrojoną w kostkę cebulę. Smażyć dwie – cztery minuty do lekkiego zrumienienia.
Pomidory zalać wrzątkiem, obrać ze skóry i pokroić w kostkę.
Dodać rozgnieciony czosnek, imbir, siekaną kolendrę, kurkumę i po pół minucie – pomidory.
Włożyć do tego podsmażone udka i wszystko zalać 1/2 litra wody, dosolić ok. 1/5 łyżeczki soli.
Zagotować, zmniejszyć ogień, przykryć pokrywką. Dusić pod przykryciem ok. 1h i piętnaście minut.

Mówię Wam – niebo na talerzu:)

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz