Pasta po żydowsku. Dobra pasta do pieczywa
Pasta po żydowsku. Zdaje mi się, że przysmak ten pochodzi z kuchni żydowskiej, w każdym razie tak uważało się w mojej rodzinie. Niewykluczone, że dla fantazji i dodania jej splendoru. Specjalistą od nadawania wymyślnych nazw był mój ojciec, robił to ochoczo, by wywrzeć odpowiednio zachęcające do jedzenia wrażenie na wnukach. Gdyby pojawił się czytający ten wpis jakiś ortodoksyjny specjalista – proszę o sprostowanie. Choć nie wiem, czy dla zasady zmienię nazwę, dla mnie pasta jest “po żydowsku” i koniec pieśni. Wątróbkę albo się bardzo lubi albo zupełnie nie. Ale można też do jej polubienia dorosnąć, jak ja na przykład. No i wątróbka bez smażonej cebulki się nie liczy. Przynajmniej jeszcze dziś, jutro, kto wie. Pasta po żydowsku- pyszna.
Pasta po żydowsku – składniki:
– pół kg wątróbki (drobiowej lub wieprzowej)
– trzy szklanki mleka
– trzy duże cebule
– dwie – trzy łyżki oliwy
– duży pęczek posiekanej pietruszki
– ew. kieliszek winiaku (niekoniecznie)
– sól, pieprz, łyżeczka majeranku
– 2 łyżki oleju do smażenia cebuli
Dodałam jeszcze 250 g sera mascarpone, dla lepszej smarowności, ale nie jest to konieczne, moja mama np. nie dodawała.
Pasta po żydowsku – przepis
Wątróbkę oczyścić z błon i żyłek, zalać mlekiem i gotować ok. 10 – 15 minut. Zmielić lub zblendować.
Cebulę pokroić w grubą kostkę, osolić, dodać szczyptę cukru, podsmażyć mieszając, aż będzie złota i miękka. Dodać do mięsnej masy, zostawiając łyżkę do dekoracji. Osolić, dodać pozostałe przyprawy, dobrze wymieszać.
Mówię Wam – niebo na talerzu:)
Ale smaki…mmm!!!
Mniam! Muszę wypróbować, bo jedzenie kupnych pasztetów nie wchodzi w grę!
Zachęciłam się i ja 🙂
Uwielbiam wątróbkę,szczególnie drobiową lub cielęcą…oj chętnie zjadłabym teraz kanapeczkę z tą pastą 🙂
Zblendować z mlekiem w którym sie gotowała ? ��
Nie. Gdyby była bardzo sucha dać trochę rosołu lub odrobinę wody, ew. oliwy.
Wieprzowa wątróbka? To napewno nie jest „pasta po żydowsku” ?♀️ Żydzi nie jedzą wieprzowiny ?
Jasna rzecz:)
I nie mieszają mleka z mięsem :), ale przepis wydaje się bardzo ciekawy 🙂
Jasna rzecz. Dwie osoby dopiero zauważyły. Albo dwie dały znak, że wiedzą:)