Bardzo łatwe ciasteczka z żurawiną

Maślane i kruche, a smaczne jak nie wiem co. Są świetne i dla początkujących, bo nie mogą się nie udać. Dla zaawansowanych są dobre, bo wiadomo, że w prostocie siła, mniej znaczy więcej i takie tam. Ciasteczka z żurawiną na prezent  ” w ostatniej chwili” i do pochrupania pod ciepłym kocem. Dużo zdrowsze ciacho od tych sklepowych z polepszaczami, chemią i byle jakim tłuszczem. Dla słodyczolubnego malucha a nawet młodzieńca do szkoły. Długo zachowują świeżość. Przepis Marthy Steward na Cranberry Noel. Szkoda nie zrobić.

składniki: 

– kostka masła ( 200g)
– 2,5 szklanki mąki ( 375g)
– pół szklanki cukru (110g)
– 2 łyżki mleka
– duża szczypta soli
– 3/4 szklanki suszonej, posiekanej żurawiny
– łyżeczka esencji waniliowej
– 1/2 szklanki grubo posiekanych orzechów (włoskich lub laskowych albo pekan)
– ok. 2-3 łyżki wiórków kokosowych albo cukru do obtoczenia ciastek

Masło rozetrzeć z cukrem, płaską końcówka miksera. Dodać mąkę, mleko, sól, esencję waniliową, na końcu bakalie. Uformować dwa walce o średnicy ok. 3- 4 cm, zawinąć w aluminiową lub plastikową folię spożywczą. Włożyć do lodówki na 2 godziny lub na całą noc. Zdjąć folię i obtoczyć wałeczki w wiórkach kokosowych, pokroić masę w plastry grubości ok. 4 mm.
Ciasteczka układać na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzać do 170 st. Piec ciastka ok. 10 – 13 minut (do lekkiego zrumienienia brzegów) z termoobiegiem, lub pojedynczo każdą blaszkę bez termoobiegu chwilę dłużej.

Mówię Wam – Niebo Na Talerzu 🙂