Biszkopty z polewą czekoladową
Planu na upieczenie ich nie miałam. Przygotowanego przepisu też nie. Improwizacja wyszła bardzo zadowalająco. Ciastka są bardzo mięciutkie, delikatne i baaardzo dobre. Dwa biszkopty z polewą połączone dżemem truskawkowym z łyżką konfitury z róży, polane czekoladą – smakowitość. Czasem dobrze nie mieć koncepcji i nie trzymać się wyznaczonych reguł 🙂
składniki:
– 4 jajka
– 110 g mąki
– 4 łyżki cukru
– pół łyżeczki proszku do pieczenia
polewa:
– pół tabliczki gorzkiej czekolady , pow. 60% kakao
– trzy łyżki gorącego mleka
– łyżka cukru
do przełożenia:
– ulubiony dżem lub marmolada
Piekarnik ustawić na 170 st. Oddzielić białka od żółtek. Białka ubić z odrobiną soli na sztywną pianę, pod koniec dodawać po łyżce cukru. Mieszając delikatnie dalej łopatką, dodawać po jednym żółtku, a kiedy się połączą z pianą- porcjami dokładać (dalej mieszając) przesianą z proszkiem mąkę. Blaszki wyłożyć papierem do pieczenia. Łyżeczką lub przy pomocy szprycy wykładać niewielkie krążki ciasta ( ok. 4 cm). Piec z termoobiegiem ok. 10 minut, do zrumienienia ciastek. Kiedy przestygną przygotować polewę.
Czekoladę zalać wrzącym mlekiem i rozpuścić w kąpieli wodnej ( nad garnkiem z gotującą wodą). Dodać cukier i mieszać do rozpuszczenia składników. Ciasteczka sklejać łyżeczką dżemu i polać wierzch polewą.
Mówię Wam – niebo na talerzu:)
Wielka improwizacja wygląda na udaną:)
ale smakołyki!
improwizacje zazwyczaj są najlepsze! te biszkopty są na to dowodem 🙂
O tak, czasami bardzo fajnie jest wymyślić jakiś przepis samemu, to takie satysfakcjonujące 🙂 a jak wyjdą nam takie fajnie ciasteczka to już w ogóle 😉