Ciasteczka kawowe
Ciasteczka kawowe zostały wykonane na wyjątkowych warsztatach. Szybko zostały zjedzone a zapach był taki, że trzeba było pośpieszyć się z robieniem zdjęć. O kulinarnych naukach i o magicznym miejscu z piękną kuchnią, zamieszczę wkrótce obszernego posta. Tylko ogarnę jeszcze parę rzeczy, które zwykle napadają na mnie, kiedy wraca się do domu po weekendowej nieobecności 🙂
składniki:
– trzy szklanki mąki
– pół szklanki cukru
– dwa żółtka
– dwie – trzy łyżeczki cukru waniliowego lub esencji waniliowej
– dwie łyżeczki zaparzonej w trzech łyżkach wrzątku kawy rozpuszczalnej
– 3/4 kostki stopionego masła lub ( u nas wystąpił deficyt, zastąpiliśmy połową szklanki oleju słonecznikowego)
– szczypta cynamonu
– pół szklanki mleka
-1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
– dwie garście posiekanych orzechów lub migdałów (na zdjęciu również brak:)
Piekarnik rozgrzałam do 180 st. Wszystkie składniki zagniotłam szybko w misce. Formowałam natłuszczonymi olejem dłońmi kulki wielkości dużego orzecha włoskiego, spłaszczyłam każdą i ułożyłam na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia. Z opcją termoobiegu piekłam ok. 15 minut. Bez termoobiegu lepiej piec ciastka po jednej blaszce i czas wydłuży się pewnie do ok. 20 minut.
Mówię Wam – niebo na talerzu!
Oj jakby się tak dało przez monitor sięgnąć to już byś tych ciastek nie miała 🙂 Zjem wszystko co kawowe 🙂
Często też tak miewam:)
ja właśnie upiekłam i wyszły pyszne! 🙂
Cieszę się:)
używałaś kostki masła 200 g czy 250 g?
Używałam oleju z braku masła. Proponuję kostkę masła 200 g.