Sernik z masą kajmakową
Przewidując weekendowe spotkania towarzyskie rozejrzałam się co by tu. Naoglądawszy się zdjęć rozmaitych wybrałam sernik. Inny, niż piekłam do tej pory. Wyszedł równiutki, nie opadł nic ani nie popękał. Nie ma w nim tłuszczu (poza tym z mleka) i niewiele też cukru w serowej masie. Mało z nim roboty i podobno najlepiej zrobić go w przeddzień podania, żeby postał w lodówce kilkanaście godzin. Sernik z masą kajmakową został pożarty w oka mgnieniu. A tu dopiero piątek:)
składniki (na tortownicę 21 cm):
na spód:
-dwie małe paczki herbatników digestive lub np. petitte beurre
– 6 dkg miękkiego masła
– łyżka posiekanych orzechów włoskich
na sernik:
– 80 dkg białego sera ( kupiłam zwykły półtłusty “na wagę”, można tez użyć mielonego np.president )
– puszka skondensowanego , słodzonego mleka
– 4 jajka
– cztery łyżki cukru-pudru
– esencja waniliowa lub cukier waniliowy
– dwie łyżki proszku budyniowego waniliowego lub śmietankowego
na polewę kajmakową:
– puszka gotowej masy kajmakowej ( zwanej też krówkową )
– dwie łyżki mleka
– łyżeczka masła
na polewę czekoladową:
-cztery kostki gorzkiej czekolady
– łyżka masła
– łyżka cukru
– łyżka mleka
Herbatniki pokruszyłam w foliowym woreczku używając wałka. Dodałam masło i orzechy, ugniotłam ręką, wcisnęłam masę mocno w dno i boki (tylko na dole) tortownicy. Rozgrzałam piekarnik do 150 st. Twaróg zmiksowałam przy pomocy końcówki blendującej miksera, dodając powoli mleko w puszce. Jeśli użyjecie zmielonego, gotowego twarogu – nie ma potrzeby blendowania czy mielenia, można mieszać masę mikserem, na wolnych obrotach. Należy spróbować, czy masa jest wystarczająco słodka i w razie potrzeby dodać cukier puder, proszek budyniowy jest słodki. Dodałam jajka, proszek budyniowy i wymieszałam krótko masę końcówkami do ubijania, na wolnych obrotach.
Przelałam serową masę do tortownicy. Boki i spód owinęłam porządnie z zewnątrz aluminiową folią. Napełniłam dużą blaszkę gorącą wodą i wsadziłam do niej tortownicę. Była zanurzona do 1/3 wysokości. W tak przygotowanej kąpieli wodnej piekłam ciasto godzinę i piętnaście minut. Stygło w piekarniku. Potem przełożyłam je do lodówki.Kajmakową masę podgrzałam w rondelku z masłem i mlekiem, mieszając wszystko trzepaczką. Na drugim palniku, w kąpieli wodnej (czyli nad gotująca się wodą) rozpuściłam czekoladę z masłem, mlekiem i cukrem. Na zimny sernik wylałam kajmak, z czekoladowej masy zrobiłam łyżką kilka kleksów i rysowałam po nich wykałaczką. Wyszły wzorki widoczne na zdjęciach. Najlepiej zostawić to ciasto w lodówce do następnego dnia.
Mówię Wam – niebo na talerzu!
…wygląda obłędnie, a smakuje pewnie jeszcze lepiej ;D
Zniknął – a głodnych nie było – znaczy się dobry:)
Wygląda po prostu cudowanie! 🙂 choc pewnie jest czasochlonny. Teraz widziałam SM Gostyń wypuścił nowy kajmak – waniliowy, wiec myśle, ze swietnie by się do tego ciasta nadawal – podkresliby ta nutkę wanilii.
Sernik nie jest czasochłonny, wymaga zmieszania składników, polewy troszkę może potrzebują więcej uwagi, bo osobno je trzeba przygotować. Kajmak waniliowy… mmmmm, już się cieszę:)
Witam! Skusił mnie ten sernik i go zrobiłam. Ale moje wykonanie było bez cukru bo po dodaniu mleka już mi się wydawało słodkie, aromatyzowałam budyniem śmietankowym i olejkiem śmietankowym bo nie lubię wanilii i dałam cały kg sera. Po wystudzeniu i spróbowaniu doszłam do wniosku iż sam aromat z budyniu by wystarczył bo wyszedł intensywny w smaku i zapachu. Ale konsystencja… mmmmm, to się rozpływa w ustach. Polecam ten sernik ale taka moja mała przestroga – próbujcie go w trakcie robienia po trochu dodając składniki żeby się później nie rozczarować smakiem
Słuszna uwaga, dopiszę!