Pierogi z dynią i serem
Pierogi z dynią i serem – w stylu ruskich, jednak odrobinę inaczej. Ciekawie, pysznie, z ciastem które jest w sam raz miękkie i w sam raz twarde, wiecie o co z tym chodzi. Nie lubimy twardych grduł ani pierogów rozpadających się w mazistą substancję:)
Z łatwością się mrożą. Warto zrobić zapas, zwłaszcza jeśli w domu trafi się pomocnik lub kilku. Lepienie którymś wieczorem można traktować jak towarzyskie spotkanie, nam zdarza się takie przed każdymi świętami. Gitary, zabawa, śpiew i pierogi – przy okazji. Po takim spotkaniu mam pierogów na święta i kilka obiadów:)
Ja układam je (niegotowane) na cienkich tackach lub na folii, ułożone pojedynczą warstwą do zamrażarki. Po dwóch godzinach, kiedy złapią już sztywność, przesypuję do woreczków z suwakiem.
A dynię – piekę ile wlezie. Nadmiary blenduję i wstawiam w słoiczkach do nagrzanego do 110 stopni piekarnika, na ok. pół godziny. Pozostawiam do ostudzenia, pokrywki powinny stać się wklęsłe.
Dodaję do ciast, gulaszy, farszów no i zupa – krem jest zawsze w gotowości.
Do farszu pierogów z poniższego przepisu daję nieraz tłuczonych ziemniaków z poprzedniego obiadu, w ilości ok. 300 g, czyli ok. 3 duże łyżki z górką.
Pierogi z dynią i serem – składniki (na ok. 50 sztuk):
- ok. 500 g dyni (najlepiej hokkaido ale niekoniecznie)
- 350 g sera białego najlepiej tłustego
- 100 g sera feta
- duża cebula
- 150 g wędzonego boczku (niekoniecznie, można pozostać w wersji wege)
- 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1/2 łyżeczki mielonego, suszonego imbiru, 1/4 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu (mniej lub więcej wg uznania), sól – do smaku, ok. 1/2 łyżeczki
ciasto:
- 300 g mąki pszennej
- 1/4 łyżeczki soli
- 300 ml b.gorącej wody
- łyżka oleju lub łyżeczka masła (rozpuszczonego)
ew. 4-6 łyżek oleju 1 cebula i 150 g boczku/szynki/kiełbasy – na okrasę
można też całość posypać czosnkiem niedźwiedzim/natką pietruszki i tartym parmezanem lub innym twardym serem (np. pecorino, bursztyn)
Pierogi z dynią i serem:
Piekarnik ustawić na 200 stopni. Dużą blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia.
Dynię (ze skórą)pokroić na plastry (ok. 1 cm) i włożyć na środkową półkę piekarnika.
Piec ok. 30 – 40 minut do miękkości.
Hokkaido zblendować ze skórą, inne gatunki – skórę odkroić i zblendować sam środek.
Cebulę drobno pokroić i podsmażyć na oleju na rumiany kolor. Jeśli używamy boczku – można go usmażyć razem z cebulą.
Twaróg i fetę rozdrobnić dobrze widelcem.
Dodać zblendowane puree z dyni, przyprawy, cebulę i boczek. Dobrze wymieszać.
Do b. gorącej wody dodać olej lub masło. Zaczekać, aż masło się rozpuści.
Mąkę wsiać przez sitko do miski, dodać sól, wymieszać.
Stopniowo dodawać wodę, mieszając mąkę łyżką.
Wyjąć ciasto na podsypany mąką blat lub stolnicę i zagniatać ok. 8 minut.
Jeśli używamy miksera z końcówkami haki – mąkę z solą w misce zalać gorącą wodą i włączyć maszynę na ok. 5-6 minut.
Ciasto powinno być elastyczne i miękkie.
Odstawić pod przykryciem ze ściereczki na ok. 20 – 30 minut.
Czekając można przygotować okrasę – na patelni podsmażyć na oleju cebulkę i ew. krojony drobno boczek lub np. szynkę czy kiełbasę. W wersji wege rzecz jasna – okrasa z parmezanu na samym końcu:)
Ciasto podzielić na 4 części.
Na podsypanej mąką stolnicy rozwałkować 1/4 części ciasta na placek o grubości ok. 0,5 – 1mm.
Z ciasta wycinać kółka (szklanką, foremką, kieliszkiem do wina), na każdym układać łyżkę farszu, składać na pół i sklejać brzegi.
Odkładać na posypany mąką blat blisko kuchenki. Ja układam pierogi na sypanych mąką deskach do krojenia, by łatwiej mi było je wrzucać do garnka. Porcje pierogów czekających na gotowanie okrywam ściereczką by nie wyschły.
W dużym, szerokim garnku zagotować wrzątek (ok. 2 l), dodać 1,5 łyżeczki soli.
Wrzucać po kilkanaście sztuk na raz, zagotować, zmniejszyć ogień i gotować jeszcze 1-2 minuty od momentu wypłynięcia pierogów na powierzchnię.
Wyłowić pierogi łyżką cedzakową, układać pojedynczą warstwą.
Te same czynności powtórzyć z pozostałymi sztukami.
Polać okrasą lub posypać tartym parmezanem i ew. czosnkiem niedźwiedzim/natką pietruszki
POSTAW MI KAWĘ
Jeśli któryś z przepisów na blogu wpadł Ci w oko, korzystasz z nich i cieszy Cię moja praca, możesz się odwdzięczyć i postawić mi wirtualną kawę. Ja będę skakać z radości i napiszę dla Ciebie jeszcze wiele innych przepisów!
Kliknij w ten banerek, zobacz jakie są możliwości i bezproblemowo się uda:)
Mówię Wam – niebo na talerzu:)