Szarlotka alpejska
Szarlotka alpejska – miękkie, pyszne ciasto z jabłkami pod nakryciem z bitej śmietany. Na osłodę rozpoczęcia roku szkolnego, zakończenie lata, rozpoczęcie jesieni, na święta – każda okazja jest dobra.
Ciasto jest łatwe w przygotowaniu i jedynie czas oczekiwania na lekkie ostygnięcie i stężenie masy jabłkowej może być małym ćwiczeniem cierpliwości. Nic to jednak wielkiego, da się z tym wytrzymać, a efekt ostateczny tego czekania jest wart.
Na koniec lata są już świeże jabłka, nowiuśkie i pachnące, można sięgnąć po antonówkę, czy inne wczesne odmiany, nie trzeba bazować na marketowych jabłkach z chłodni, z zeszłego roku.
Najlepsza do szarlotek jest późniejsza szara reneta, ale każde twarde i mniej twarde jabłko zda tu egzamin, nawet gotowiec ze słoika:)
Jeśli ktoś posiada inną formę niż ja może sięgnąć po przeliczarkę i zrobić ciasto w dowolnej wielkości.Wymiary formy podaję w przybliżeniu, biszkopt będzie trochę niższy lub wyższy – nic nie szkodzi.
Szarlotka alpejska – składniki (na formę ok. 23 x 39cm):
ciasto:
- 5 jajek w rozmiarze L (temperatura pokojowa)
- 2/3 szklanki cukru (190 g) /ksylitolu/erytrytolu
- 2/3 szklanki mąki pszennej (110 g) lub mieszanki mąk bezglutenowych “do ciasta”
- 3 łyżki mąki/skrobi ziemniaczanej
- 5 łyżek oleju rzepakowego
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki cynamonu lub 3 łyżki maku – do wyboru (można dać i to i to:)
- szczypta soli
jabłka:
- 2,20 kg jabłek
- 1 łyżka cukru (lub więcej do smaku)
- 1/4 szklanki wody
- 2 galaretki cytrynowe lub pomarańczowe
bita śmietana
- 500 – 700 ml śmietanki 36% lub 400 ml śmietanki i 200 g mascarpone
- 3 łyżki cukru pudru
- po 20 g czekolady mlecznej lub białej (do dekorowania)
W gorące dni mascarpone jest konieczne, by śmietana trzymała formę. Zamiast niego można wspomóc się też dwiema łyżeczkami żelatyny wymieszanymi z małą ilością wrzątku, a następnie z łyżką ubitej masy. Tak zahartowaną żelatynę trzeba wlać cienką strużką pod łopatki miksera pod koniec ubijania.
Szarlotka alpejska przepis:
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia (samo dno).
Piekarnik ustawić na 160 stopni.
Białka starannie oddzielić od żółtek, to ważne by nie dostała się tu kropla wody lub żółtka.
Do białek dodać szczyptę soli i ubijać na najwyższych obrotach miksera aż piana będzie sztywna i dodawać po łyżce cukru.
Masa powinna być lśniąca.
Odłożyć mikser i dodawać po jednym żółtku, po każdym dodaniu mieszać masę WOLNO łyżką, do połączenia.
Dodać mak, wymieszać.
Mąki wymieszać razem z proszkiem do pieczenia (i ew. cynamonem) i dodawać stopniowo, porcjami do piany. Wolno wmieszać łyżką każdą porcję.
Wylać ciasto na blaszkę, wyrównać i włożyć na środkową półkę rozgrzanego piekarnika (funkcja góra-dół, bez termoobiegu).
Piec 35 – 45 minut, aż patyczek wyjęty z ciasta będzie nieoklejony.
Masa jabłkowa:
Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne, pokroić w kostkę ok. 1 cm.
Włożyć do dużego rondla lub patelni z wysokim rantem, dodać wodę i cukier, podgrzewać mieszając kilka minut aż lekko zmiękną.
Do gorącej masy dodać galaretki i wymieszać.
Gorącą masę wyłożyć na upieczony biszkopt, wyrównać, pozostawić do całkowitego ostygnięcia
Mocno schłodzoną śmietankę ubić na sztywno (jeśli używamy mascarpone – razem z nim), dodać cukier i ubijać jeszcze chwilę, niezbyt długo, by nie zrobiło się masło.
Ułożyć na masie jabłkowej punktowo, lekko wyrównać powierzchnię.
Posypać skrobaną kuchennym nożykiem lub startą na dużych oczkach tarki czekoladą.
Odstawić do lodówki na kilka godzin, by masy stężały.
POSTAW MI KAWĘ
Jeśli któryś z przepisów na blogu wpadł Ci w oko, korzystasz z nich i cieszy Cię moja praca, możesz się odwdzięczyć i postawić mi wirtualną kawę. Ja będę skakać z radości i napiszę dla Ciebie jeszcze wiele innych przepisów!
Kliknij w ten banerek, zobacz jakie są możliwości i bezproblemowo się uda:)
Mówię Wam – niebo na talerzu:)