Tort sushi

Tort sushi – efektownie wyglądające, pyszne danie, które jest dobrym rozwiązaniem dla mniej cierpliwych lub zapracowanych kuchcików, tych, którzy nie bardzo lubią turlać rolki z ryżem. Tort bez glutenu, kremu i cukru:)
Oprócz ugotowania, doprawienia ryżu oraz obrania ogórka nie ma tu specjalnie wiele do roboty. To sama przyjemność składania warstwa po warstwie bez ryzyka powstania zakalca:)
Kluczowe są składniki, które trzeba mieć na kuchennym stanie: ocet ryżowy, którym doprawia się ryż, jakąś rybę do sushi – np. łososia, tuńczyka, przydadzą się krótko obsmażone albo obgotowane krewetki, paluszki rybne, co tam kto lubi. Najczęściej używam wędzonego łososia. Surową rybę jadam co prawda ale nie tak chętnie jak tę pieczoną i wędzoną. Widocznie musi jeszcze upłynąć nieco czasu, by mój mózg uznał surowe ryby za całkiem smaczne i bezpieczne:)

Ktoś zapytał mnie na FB jak zabrać się do jedzenia takiego tortu. Otóż są na niego dwa sposoby.

Pierwszy – składasz warstwy, które zapełniają tortownicę aż do wysokości rantu i kroisz wszystko jak zwykły , słodki tort, na trójkątne lub sześcienne kawałki. Kładziesz porcję na talerzyku, skrapiasz sosem sojowym, dotykasz wasabi i jesz nożem i widelcem.

Sposób drugi, moim zdaniem wygodniejszy – układasz warstwy w niskiej, większej formie albo prostokątnym naczyniu żaroodpornym do ciasta, jak dajmy na to – na szarlotkę. Warstwy muszą być cienkie i w sumie wypełnić naczynie do ok. 4- 5 cm wysokości. Wtedy kroisz wszystko na kostki mniej więcej 3.5 x 3,5 cm, układasz na półmisku jak zwykłe kawałki sushi i zajadasz je przy pomocy pałeczek lub ręką. Zdaniem mym takie kostki wyglądają wtedy znakomicie, nie zdążyłam zrobić zdjęcia ale musicie uwierzyć mi na słowo.

Trzeba koniecznie zaopatrzyć się w bardzo ostry nóż, krojenie sushi tępakiem spowoduje nerwowość w domu i zagrodzie, wierzcie mi na słowo. Glony nori to nie jest coś co nadaje się do takiego szarpania:)
Tort sushi na zdjęciach to kawałek z wielkiego tortu z kilograma ryżu, czyli podwójnej porcji. I u nas idzie w dwa dni. Także…

Tort sushi – składniki (na tortownicę 20 cm w wersji wysokiej lub w wersji niskiej formę ok. 23×28 cm):

  • 500 g ryżu do sushi
  • 7 łyżek octu ryżowego
  • 2 łyżki cukru
  • szczypta (na czubeczku łyżeczki) soli
  • 2 duże, świeże ogórki
  • 200 g pieczonego/grillowanego/surowego/wędzonego łososia lub tuńczyka
  • opakowanie paluszków krabowych (100g)
  • ew. kilkanaście obranych, krótko obgotowanych we wrzątku krewetek
  • ew. mocno dojrzałe awokado
  • opakowanie (175g) serka philadelphia lub innego miękkiego, kremowego, gładko zmielonego serka o łagodnym smaku
  • 4 arkusze glonów nori
  • 2-3 łyżki sezamu do posypania wierzchu
  • pasta wasabi, sos sojowy do zanurzania kawałków lub polania sushi na talerzu oraz marynowany imbir ze słoika na przegryzkę

Tort sushi – przepis:

Ryż wsypać do garnka z grubym dnem i zalać zimną wodą. Przemieszać dłonią, odlać wodę, zalać świeżą, odlać, i tak do momentu, w którym woda będzie całkiem przeźroczysta i klarowna.
Zalać czystą wodą tak, by przykryła ryż mniej więcej 1,5 – 2 cm nad powierzchnię ryżu.
Zagotować, przestawić na najmniejszy palnik ustawiony na minimum, przykryć garnek pokrywką i gotować 15 minut, bez mieszania i podnoszenia pokrywki.
Woda powinna się wchłonąć. Pozostawić ryż pod przykryciem już bez gotowania na 10 – 15 minut, by “doszedł”.
Przełożyć do większej miski. Ostudzić.

Ocet ryżowy wlać do rondelka, dodać cukier i sól. Podgrzać mieszając, krótko, tylko do rozpuszczenia cukru. Ostudzić.

Jeśli nie mam cierpliwości i czasu na całkowite studzenie, przy przekładaniu ryżu do miski macham nad nim wachlarzem, serio. Tak robią Japończycy:) Ryż przed układaniem warstw nie powinien być ciepły, glony stają się od tego miękkie i gumowate.
Zalać ryż zalewą z octu i wymieszać łopatką by zalewa pokryła ziarenka.

Ogórki obrać i pokroić w półcentymetrowej grubości paski, odrzucając środki z gniazdami nasiennymi.

Układanie warstwami może odbywać się w kolejności przez Was wymyślonej. Ja składałam tort z podwójnej porcji, w prostokątnej tortownicy, dlatego warstwy na zdjęciu są dość grube. Z ilości w przepisie wyjdą cieńsze i wygodniejsze do pokrojenia.

Kolejność warstw na przykład może być taka:

1. Na dnie i bokach formy ułożyć folię spożywczą. Można też zamiast niej posmarować dno i boki cieniutką warstwą oleju (użyłam sezamowego ale nada się np. rzepakowy).
2. Zwilżyć dłonie w miseczce z zimną wodą, nabierać w nie ryż i mniej więcej 1/4 rozrzucić na dnie formy. Ugnieść (mokrymi rękami) starając się wyrównać cienką warstwę tak, by pokryła dno.
3. Na ryż wyłożyć łyżeczką punktowo połowę serka. Rozsmarować go delikatnie, a na nim rozrzucić paski ogórka i kawałeczki awokado. Ogórek może też być pokrojony w kostkę.
4. Rozrzucić na ogórkach 1/3 pozostałego ryżu, a następnie pokrojonego na cienkie, krótkie plasterki/kawałeczki łososia, inną rybę lub krewetki i porozrywane na paski paluszki krabowe – połowę tego co mamy.
5. Przykryć wszystko pojedynczą warstwą glonów nori. Można je pociąć na kawałki by dopasować przykrycie do formy.
6. Mokrą od zimnej wody dłonią rozrzucić na nich mniejszą część pozostałego ryżu, lekko ugnieść ręką.
7. Wyłożyć punktowo pozostały serek, rozsmarować możliwie równo. Nie jest to takie ważne, ta równość.
8. Ułożyć na serku pozostawioną rybę i porozrywane na paski paluszki krabowe.
9. Na rybie ułożyć warstwę glonów nori.
10. Na glonach rozrzucić ostatnią porcję ryżu i mokrą dłonią wyrównać powierzchnię i docisnąć wszystko by warstwy się zespoliły.
11. Wierzch posypać sezamem, docisnąć by się przykleił.
12. W zależności od wybranej formy kroić na kawałki 3,5 – 4cm x4 lub jak tort.

Uwaga – efektownie wygląda też taki tort, jeśli na dnie formy, na folii ułoży się łososia, potem ryż itd. a po zrobieniu wszystkiego wyjmie z formy i  obróci wszystkie warstwy do góry nogami i zdejmie folię.

 

 

Mówię Wam – niebo na talerzu:)



Dodaj komentarz

Zostaw komentarz

Wstaw zdjęcie Dodaj zdjęcie

Twoje dane będą przetwarzane zgodnie z polityką prywatności.

Dodaj komentarz

Zostaw odpowiedź na komentarz

Wstaw zdjęcie Dodaj zdjęcie