Jogurtowy sernik na zimno z borówkami amerykańskimi
Jogurtowy sernik na zimno z borówkami amerykańskimi lub jagodami, bardzo delikatny i puszysty jak ptasie mleczko.
Sezon na jagody jeszcze trwa, można uzbierać lub kupić trochę owoców. Byliśmy w zeszłym tygodniu na Mazurach, trafiliśmy na deszczową pogodę i ze spływu kajakowego wyszły nici. Za to przyroda, towarzystwo, jedzenie i jagody rwane prosto z krzaczków – bajka. Było przecudnie.
Jagody pięknie barwią desery na fioletowo, warto je zamrozić choć niedużą torebkę tych owoców by korzystać z nich cały rok. Już mała garstka przesmażona chwilę w rondelku z cukrem pięknie ozdobi naleśniki z serem czy lodowy deser.
Komu się nie udało zdobyć leśnych jagód, jogurtowy sernik na zimno może przygotować z samych owoców borówki amerykańskiej. Te małe, słodkie kulki można kupić praktycznie cały rok, jest zwykle dostępna w każdym markecie czy osiedlowym warzywniaku.
Prosty, pyszny deser, który dla urozmaicenia podzieliłam na warstwy barwione sokiem i jasne. Rzecz jasna – można całość zmiksować z sokiem by uzyskać jednolity kolor lub jeśli nie mamy jagód – nie dawać go wcale. Wyjdzie w każdej wersji.
Cukier w deserze można zastąpić ksylitolem lub erytrolem, najlepiej zmielonym na puder w młynku do kawy.
By deser miał możliwość porządnie się ściąć, najlepiej przygotować go w przeddzień podania.
Jogurtowy sernik na zimno – składniki (na formę 21 cm) :
- 800 ml schłodzonego, gęstego jogurtu naturalnego (może być grecki)
- 300 ml schłodzonej, słodkiej śmietanki 30 – 36%
- kilka kropli ekstraktu z wanilii lub łyżka cukru waniliowego
- 3/4 szklanki cukru pudru (90g) lub pół szklanki (60g), jeśli ktoś lubi mniej słodkie desery
- 3 łyżki żelatyny
- ok. 250 g borówek amerykańskich lub jagód (może być mieszanka jak na zdjęciu)
na wierzch – 200 g sera mascarpone, 3 łyżki śmietany (dowolny %), 2 – 3 czubate łyżki jagód lub borówek, 2 łyżki cukru
Jogurtowy sernik na zimno – przepis
Jogurt przełożyć do większej miski i ubijać ok. 2 minuty z połową cukru i wanilią, tylko tyle by lekko napuszyć jego konsystencję.
Śmietankę krótko (ok. minuty, by się nie zważyła) ubić w osobnym, najlepiej wysokim naczyniu, dodawać po łyżce reszty cukru i ubijać jeszcze kilka sekund.
Do miski z jogurtem wlać ubitą śmietankę, wymieszać. Odstawić.
Żelatynę zalać małą ilością wrzątku, tylko tyle by po wymieszaniu się rozpuściła. Zwykle wystarczają 3- 4 łyżki. Lekko ostudzić.
Do kubka/miseczki z żelatyną dodać 3 łyżki jogurtowo – śmietanowej masy, dobrze wymieszać.
Pod pracujące łopatki miksera wlać do masy płynną żelatynę zahartowaną jogurtem. Gdyby zdążyła skrzepnąć, trzeba ją wcześniej podgrzać krótko w mikrofali lub w rondelku.
Jeśli mamy jagody – 3 czubate łyżki owoców włożyć do rondelka, dodać 2 łyżki cukru. Podgrzewać 2- 3 minuty na niedużym ogniu aż owoce puszczą sok i lekko się rozpadną. Jeśli mamy tylko borówki – nie barwimy nimi masy, nie podgrzewamy ich.
Jeśli mamy jagody, połowę masy jogurtowo- śmietanowej przełożyć do innego naczynia.
Dno formy wyłożyć papierem do pieczenia, jego brzegi wypuścić poza rant tortownicy.
Do tortownicy wlać połowę jasnej masy. Deser włożyć na ok. 10 minut na dolną półkę lodówki. Kiedy lekko skrzepnie, wlać masę z jagodami lub jasną, jeśli nie mamy jagód. Ułożyć na niej połowę owoców. Ponownie odstawić do lodówki na ok. 10 minut.
Zalać pozostałą, jasną warstwą. Wstawić do lodówki na kilka godzin, najlepiej na całą noc.
Ser mascarpone zmiksować ze śmietaną i pozostałym sokiem z jagodami. W przypadku braku jagód – rzecz jasna – bez nich.
Masą posmarować wierzch deseru.
Udekorować owocami i pozostałym sokiem z jagód. Przed odpięciem obręczy tortownicy delikatnie okroić brzegi deseru. Osobiście puszczam na rant gorący strumień suszarki i brzegi odklejają się bez problemu.
Mówię Wam – niebo na talerzu:)
Wygląda obłędnie!