Łatwy sernik na zimno – straciatella
Łatwy sernik na zimno – straciatella, z kawałkami posiekanej czekolady dla smaku i ciekawszej tekstury deseru. Przyjemnie chrupie, rozpuszczając się na języku podczas zajadania. Dobrze kupić gorzką lub mleczną czekoladę dobierając ją wg. ulubionego smaku i marki.
Ser na sernik należy porządnie, trzykrotnie zmielić maszynką lub długo – blenderem. W drugim przypadku ocena stopnia rozdrobnienia jest trudniejsza acz możliwa. By było prościej można nabyć gotowy, mielony ser na serniki. Jak zapewne wiecie, producenci różnie podchodzą do tematu jakości tego produktu, dyskontowe kosztują mniej i zawierają mniej tłuszczu. Kto dba o ilość kalorii i w dodatku zamieni cukier na eryttrol czy ksylitol otrzyma z niego całkiem przyzwoity deser light. Z większą zawartością procentową rosną doznania smakowe i cena, to rzecz wiadoma. W przypadku serników pieczonych, sprawę polepszenia smaku w prosty sposób załatwić może duży dodatek masła lub sera mascarpone. Do serników na zimno lepiej dodać ten drugi. Jeśli zatem chodzi o wybór sera – do wyboru, do koloru.
Łatwy sernik na zimno – straciatella – składniki (na formę 20 – 22 cm):
- 200 g herbatników, mogą być pełnoziarniste lub inne, np. typu petit beurre
- 80 g stopionego masła
- 1 kg trzykrotnie zmielonego, białego sera (może być gotowy, zmielony fabrycznie)
- szklanka cukru pudru lub zmielonego ksylitolu (220g)
- 150 g gorzkiej lub mlecznej czekolady
- 300 ml zimnej śmietanki 36-30%
- 6 łyżeczek żelatyny
- ok. 4-6 łyżek wrzątku
do dekoracji – 100 g schłodzonej białej i mlecznej lub gorzkiej czekolady
Łatwy sernik na zimno – straciatella – przepis:
Herbatniki zmielić malakserem lub włożyć do woreczka foliowego i przewałkować do mocnego rozdrobnienia. Dodać stopione masło i wymieszać aż powstanie mokry “piasek”. Wysypać na dno formy, ubić wilgotną dłonią lub dnem szklanki, odstawić do lodówki.
W dużej misce zmiksować ser z połową cukru pudru. Wmieszać do masy posiekaną nożem na niedużą kostkę czekoladę.
W wysokim i wąskim, osobnym naczyniu ubić śmietankę, pod koniec dodając po łyżce pozostałego cukru. Nie należy ubijać zbyt długo, by nie oddzieliła się serwatka i ze śmietany nie powstało masło.
6 łyżeczek żelatyny zalać wrzątkiem (4-6 łyżek, musi być płynna) i wymieszać dokładnie do rozpuszczenia. Lekko przestudzić.
Dodać tu łyżkę sera i ponownie wymieszać. Jeśli żelatyna się zetnie, można ją uratować lekko podgrzewając w rondelku lub krótko – w mikrofali.
Ser w misce ponownie krótko przemieszać mikserem, a pod kręcące się łopatki wlać możliwie cienką strużką żelatynę.
Odłożyć mikser i przy pomocy łopatki delikatnie i powoli wmieszać do masy ubitą śmietanę. Całość wylać na schłodzony, ciasteczkowy spód.
Wstawić do lodówki na kilka godzin do całkowitego schłodzenia.
Oddzielić ser od rantu formy przy pomocy zanurzonego w gorącej wodzie noża i zdjąć obręcz. Zdarza mi się również lekko rozgrzać formę ciepłym strumieniem suszarki lub zanurzyć całość na krótką chwilę w misce z gorącą wodą. Ostatnia metoda wymaga szczelnej tortownicy i odrobiny wyczucia by nie rozpuścić masy zbyt mocno.
Udekorować wiórkami czekolady startymi na grubej tarce lub struganymi przy pomocy nożyka do warzyw.
Mówię Wam – niebo na talerzu:)
Czujemy, że ten sernik zaniósłby nas do raju 😀 Jesteśmy ogromnymi fankami serników <3
Dziękuję za przepis. Wczoraj wieczorem zrobiłam ten sernik i, pomimo, że rodzina jest obecnie w pomniejszonym składzie (syn jest na obozie), to sernik znika w tempie zawrotnym. Mam nadzieję, że zostanie mi choć kawałek na jutro do dopołudniowej kawki 🙂 Pychota!!!
Pozdrowienia dla rodziny!
Próbowałam jednak żelatyna ścięła się po dodaniu łyżki sera, później było już tylko gorzej;)
To się często zdarza. Można ją ponownie rozpuścić podgrzewając krotko w mikrofali lub na niedużym ogniu.