Róże karnawałowe – przepis
Znane z ciocinych i babcinych stołów karnawałowe róże, z ciasta jakiego używa się do przygotowania faworków. By były najbardziej kruche, trzeba możliwie cieniutko rozwałkować ciasto tak, by stało się niemalże przeźroczyste. Cała zabawa zajęła mi 1,5 godziny.
Ciasto lubi przyklejać się do podłoża i trzeba je lekko podsypywać mąką. Należy to robić wolno bez pośpiechu, cierpliwie. Do wycinania kółek znalazłam trzy różnej wielkości kieliszki – ok. 7 , 5 i 3 cm. Można użyć foremek do ciastek lub różnych wielkością szklaneczek. Z podanej porcji wyszło 30 sztuk. Środek ciasta dekoruję wisienkami z domowych przetworów, małą łyżeczką marmolady czy gęstego dżemu lub konfitury o dowolnym smaku.
róże karnawałowe – składniki ( na ok. 30 szt)
– 2 szklanki mąki pszennej (300g)
– 4 żółtka
– 5 dużych łyżek śmietany (kwaśna 18%)
– łyżka spirytusu, rumu lub wódki
– 1/4 łyżeczki soli
– marmolada, wiśnie, konfitura lub gęsty dżem
– cukier puder do posypania ciastek
– ok. 1/2 – 1 l oleju rzepakowego lub smalcu do smażenia
Do mąki dodać żółtka, śmietanę, sól i spirytus. Ręcznie lub przy pomocy malaksera zagnieść ciasto.
Odstawić je pod przykryciem z folii na pół godziny. Podzielić ciasto na dwie mniej więcej równe porcje.
Jedną odłożyć w folii do lodówki, drugą rozwałkować na podsypanym mąką blacie lub stolnicy na bardzo cienki placek. Najlepiej jest wałkować ciasto od środka na zewnątrz, niezbyt szybko, powoli i cierpliwie. Przy pomocy kieliszków wycinać kółka, na przykład po 12 sztuk w każdym rozmiarze.
Każdy naciąć nożem kuchennym lub nożem do pizzy pozostawiając nierozcięty środek. Przy pomocy białka z jajka i pędzelka zlepiać po trzy kółka (nakładać odrobinę białka tylko na środek) od największego do najmniejszego. Nacisnąć palcem centralnie, by krążki mocniej się zlepiły.
Układać ciastka na podsypanych mąką deskach do krojenia. Przykryć ściereczką by nie obsychały.
Na patelni z wyższym rantem lub w rondlu rozgrzać mocno tłuszcz. Powinien mieć ok. 175 stopni, można zmierzyć to kuchennym termometrem lub wrzucić do naczynia kawałek ciasta, jeśli odskoczy od dna i zacznie się smażyć – jest rozgrzany prawidłowo.
Wkładać do rondla po parę sztuk ciastek, najmniejszym krążkiem do dołu. Kiedy lekko się zrumienią, obrócić przy pomocy dwóch widelców.
Usmażone ciastka układać na talerzach wyłożonych papierowymi ręcznikami dla odsączenia nadmiaru tłuszczu.
Oprószyć cukrem-pudrem i na środku ułożyć małą porcję dżemu lub wiśni.
Mówię Wam – niebo na talerzu:)
jakie cudowne:)
Widziałem gdzieś inną technologię: kilka kółek jednakowej wielkości układamy jak w logo AUDI. Potem zwijamy wzdłuż i przecinamy w poprzek. Dół róży zalepiamy trochę miętosząc palcami.
Za dwa tygodnie zamierzam zrobić, to wrzucę na instagram i się pochwalę.
Daj znać:)
Wyglądają przecudownie. 🙂 Jestem ciekawa jak smakują.
http://jaglusia.wordpress.com/