Pączki na piwie
Zrobiło się karnawałowo, na przepisy na pączki wzrosło zapotrzebowanie. To mam nowy! Pączki na piwie, którego używa się zamiast mleka. Mają dodawać bąbelków, bo smak napoju znika podczas pieczenia. W niektórych przepisach występuje także dodatek imbiru, gałki muszkatołowej i cynamonu, co wydaje mi się całkiem przyjemnym urozmaiceniem, choć można je pominąć i będzie tradycyjnie. Pączki na piwie zaskakująco dobrze smakują również następnego dnia, nie stwardniały, ciasto zachowało elastyczność.
Gdyby ktoś chciał się rozejrzeć i powybierać, zapraszam do tej zakładki, są tu inne, bardzo dobre i sprawdzone przepisy na pączki:)
Przed smażeniem dobrze przeczytać poradnik smażenia pączków.
składniki:
na rozczyn:
– 50 g świeżych drożdży
-1/4 szklanki ciepłego, niegorącego mleka
– łyżeczka cukru
na ciasto:
– 500 g mąki pszennej ( najlepiej tortowej typ 450)
– 3 żółtka
– 1 jajko
– prawie pełna szklanka jasnego piwa
– 50 g cukru
– 40 g stopionego masła
– kieliszek wódki, spirytusu lub octu
– szczypta soli, gałki muszkatołowej, imbiru, 2 łyżeczki cukru waniliowego (można pominąć)
do nadzienia:
– powidła śliwkowe, marmolada lub konfitura lub dżem z wiśni, u mnie – dżem malinowy z konfiturą różaną
lukier:
– szklanka cukru pudru
– łyżka lub więcej soku z cytryny
ew. smażona skórka pomarańczowa do dekoracji
do smażenia – ok. 1l oleju słonecznikowego ew. smalcu
Składniki zaczynu wymieszać dobrze by nie było grudek, odstawić w ciepłe miejsce na ok. 15- 20 minut, aż lekko podrośnie i się spieni. Mąkę przesiać do miski przez sitko, razem z przyprawami. Żółtka i jajko ubić z cukrem na jasną masę. Dodawać partiami do mąki, na przemian z piwem, nie cały płyn od razu. Wszystko wyrobić ręką albo mikserem, ok. 10 minut. Ciasto będzie luźne, ale nie należy podsypywać go mąką, no chyba, że całkowicie się leje. Luźne lepiej się napowietrzy i pączki będą bardzo mięciutkie. Wlać roztopione masło i wyrabiać dalej aż tłuszcz całkowicie się wchłonie. Odstawić pod przykryciem ze ściereczki na godzinę, półtorej w ciepłe miejsce (np. do lekko nagrzanego piekarnika). Powinno podwoić objętość. Wyłożyć ciasto na podsypaną mąką stolnicę lub blat. Lekko rozwałkować. Dużym kieliszkiem wykrawać kółka.
Tłuszcz rozgrzać w szerokim rondlu do ok. 175 st. Można to sprawdzić bez termometru kuchennego wrzucając do garnka kawałeczek ciasta. Jeśli odskoczy od dna i szybko wypłynie na wierzch – można smażyć. Należy uważać by temperatura nie wzrastała zbytnio, pączki będą się wtedy szybko rumienić pozostając surowe w środku. Smażyć ok. 2 minuty po każdej stronie, wyjąć, najlepiej łyżką cedzakową na ręcznik papierowy. Nie należy wrzucać zbyt dużo sztuk na raz, muszą zupełnie swobodnie pływać.
Ostudzone pączki nadziewać przy pomocy dużej strzykawki lub szprycy cukierniczej. Należy zblendować powidła by nie zapychały końcówki. Można też nadziewać pączki przed smażeniem, układając je sklejeniem do dołu. Wolę sposób pierwszy, nadzienie wypływające ze środka pączków lubi się przypalać.
Cukier puder i sok z cytryny wymieszać dobrze, aż powstanie gładki lukier. Polać każde ciastko.
Mówię Wam – niebo na talerzu 🙂
Piwne pączki? Coś świetnego 🙂
cudne oderwać wzroku nie można 🙂
Już Cię uwielbiam 🙂
Wspaniałe pączki. Robiłam do tej pory bez dodatku alkoholu i tak intensywnych przypraw. Jednak chętnie spróbuję taką wersję (:
Rozbudziłaś we mnie chęć na pączki, których nie jadłam rok:)
to nam pączki procentują 😉
Pięknie usmażone!
Takich jeszcze nie jadłam, trzeba będzie spróbować;)
Nie….dla oleju słonecznikowrgo ….no chyba że został spaskudzony rafinacją