Jak ugotowac fasolkę szparagową. Fasolka szparagowa inaczej
Łatwo sprawdzić czy fasolka szparagowa będzie po ugotowaniu jędrna i krucha. Wystarczy w sklepie czy na straganie przełamać na pół jeden, dwa strączki. Jeśli pękają bez problemu, łatwo, a brzegów nie trzyma włóknista nitka zwana łykiem – można kupować. Fasolka ma niezbyt dużo kalorii (pod warunkiem, że nie okrasimy jej wielką ilością bułki z masłem) i może stanowić samodzielne, obiadowe, letnie danie na obiad czy kolację. Nasza wakacyjna gospodyni – Dagmara, podała nam fasolkę z dodatkiem czosnku i posiekanej drobno mięty. Tę na zdjęciu posypałam dodatkowo podprażonymi na suchej patelni ziarnami sezamu. Cudo. Zwolennicy zrumienionej na masełku bułeczki – spróbujcie 🙂
składniki:
– 1 kg fasolki
– łyżka soli
– czubata łyżeczka cukru
– dwa ząbki czosnku
– łyżeczka masła
– kilka listków mięty
– łyżeczka ziaren sezamu lub słonecznika
Końce fasolki odciąć nożykiem lub nożyczkami. Wypłukać w zimnej wodzie, przełożyć do garnka, dodać sól i cukier, zalać zimną wodą. Gotować od 5 do 15 minut. Młodziutka gotuje się krócej, starsza dłużej. Należy co jakiś czas sprawdzić, wyjmując jeden strączek z wody, czy jest już dostatecznie miękka. Najlepsza jest lekko chrupka, al dente, krok przed ugotowaniem jej do całkowitej miękkości. Odcedzić fasolkę na durszlaku, przełożyć do salaterki. Masło rozgrzać na patelni, na gorący tłuszcz wrzucić pokrojony drobno czosnek, smażyć pół minuty.
Polać fasolkę, posypać drobno posiekanymi listkami mięty, wymieszać. Nasiona sezamu lub pestki słonecznika podprażyć kilka chwil na suchej patelni. Posypać fasolkę.
Mówię Wam – niebo na talerzu 🙂
drukuj przepis
drukuj przepis bez zdjęć
Ciekawe czemu w fasolce obcinane są zwykle oba końce. O ile ten przy łodydze jest twardy z natury to ten przeciwległy jest chyba najmłodszą częścią fasolki i jest najdelikatniejszy po ugotowaniu. My przestaliśmy go obcinać.
Pisałaś na Facebooku, że jadacie fasolkę zamiast obiadu. A to nie może być obiad sam w sobie? 🙂 My właśnie jadamy samą fasolkę na obiad, choć często wzbogacamy ją sadzonym jajcem a do popicia służy nam pyszna maślanka 😉
🙂 Tak jadamy, bo to obiad sam w sobie. Może być, rzecz jasna. Jeśli ktoś lubi do tego dorzucić mięso i np. ziemniaki – ja nie mam nic przeciwko temu:)