Nalewka. Domowa wiśniówka
Domowa wiśniówka. Tego przepisu na domową nalewkę na wiśniach używam najczęściej, mimo, że próbowałam stu innych. Ta wygrywa w nalewkowych konkurencjach bezsprzecznie i koniec. Dawno temu Kasia CW uraczyła mnie tym trunkiem. Od tego czasu robię troszkę innej dla urozmaicenia, ale i tak ta jest dla mnie najlepsza. Słodka w sam raz, cierpka od pestek idealnie, tylko dla zrównoważenia smaku. Miałam nie robić, bo upał, ale cudne wiśnie leżały sobie na straganie w sobotnie popołudnie, kosztowały 1,30 zł/kg, no oprzeć się nie mogłam :)Domowa wiśniówka.
– 2,5 kg wydrylowanych wiśni (połowę pestek należy zachować)
– 1 kg cukru
– 0,5 kg miodu
– 1 l spirytusu
– 0,5 l czystej wódki + 1,5 l wódki potrzebnej po czterech tygodniach
Domowa wiśniówka – przepis
Połowę wydrylowanych pestek zawiązać w woreczku z gazy lub w kawałek bawełnianej szmatki, żeby można je było później łatwo wyjąć z owoców. Wydrylowane wiśnie włożyć do dużego słoja, dodać miód, cukier, włożyć woreczek z pestkami i zalać wszystko alkoholem. Wymieszać poruszając słojem. Odstawić na 4 tygodnie w ciemne miejsce.
Po tym czasie, do innego, większego słoja należy zlać płyn znad owoców i odstawić w ciemne miejsce do przechowania. Wyjąć i wyrzucić woreczek z pestkami. Do pozostałych wiśni dolać 1,5 l czystej wódki. Zalane owoce odstawić ponownie na 8 tygodni.
Zlać płyn z owoców (do słoja z płynem z poprzedniego zlania) a owoce zalać zwykłą wodą. Taką ilością, by były przykryte. Odstawić na 4 tygodnie.
Zlać płyn z owoców, wymieszać w słoju z poprzednimi zlaniami. Owoce raczej będą nadawać się do wyrzucenia, całkowicie pozbawione soku i alkoholu. Cały smak i aromat mamy teraz w płynie. Po wymieszaniu i odstawieniu na dni kilka, można delektować się trunkiem z radością:)
Mówię Wam – niebo na talerzu:)
Oj bardzo lubimy, zwłaszcza zimą;-) Cudny kolor ma 🙂
Oj lubimy:)
Wonderful and at the same way a childhood memory! My mother always made liqueur from sour cherries we have in our garden! And even we children where aloud to taste!
Wonderful to have you around
All my best
Elisabeth
🙂 We have own cherries in the garden but not much, my daughter likes the liquor too:)
piękny kieliszek! 🙂
A nalewki bym z chęcią spróbowała.. 😀
Nic dodać,nic ująć,pozwolę sobie zatem podpisać się pod Twoim komentarzem:)