Ciasteczka z toffi

Ciasteczka z toffi są bardzo czekoladowe, dość miękkie i kruche. Zdaje się, że widziałam je w necie jako czekoladowe ciasteczka z popękaną skórką, dość popularne. Dołożyłam toffi, zmieniłam kształt i użyłam posypki. Zwolennicy łagodniejszych smaków mogą zmieszać  gorzką czekoladę pół na pół z mleczną. Do posypania wykorzystałam cukier demerara, ale ze zwykłym, drobnym, białym, wyglądają równie ładnie. Na blogu Zielakowo w wersji bez toffi noszą nazwę “ciasteczka brownie”. Spodziewałam się zatem, że będą bardziej ciągnące i mokre, choć to, że ostatecznie nie są, wcale im nie przeszkadza. Dobre! 🙂

składniki:

– pół kostki masła ( 100 g ),
– 2 tabliczki gorzkiej czekolady, lub 100 g gorzkiej i 100g mlecznej ( 200 g ),

– 1 i 2/3 szklanki mąki pszennej,
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
– 1,5 łyżki kakao,
– 3 jajka,
– 0,5 szklanki brązowego/białego cukru plus trzy – cztery łyżki do obtoczenia ciastek
– ok. 15 cukierków toffi

Czekoladę rozpuścić w rondelku nad gotującą się wodą, dodać masło, wymieszać aż się rozpuści, ostudzić. Żółtka oddzielić od białek, białka ubić ze szczyptą soli na sztywno pod koniec dodając cukier a następnie po jednym żółtku. Ciągle mieszając wlać czekoladową masę. Wszystkie składniki sypkie wymieszać w osobnym naczyniu i dodać do ubitych jajek z czekoladą. Zrobi się gęste, bardzo klejące ciasto. Gdyby nie dawało się wymieszać – można dodać łyżkę, dwie mleka.Wstawiamy je do lodówki, najlepiej na całą noc (uzyskamy podczas pieczenia efekt spękań, do obtoczenia można użyć cukru pudru, będą bardziej widoczne) albo przynajmniej na godzinę (ja robiłam w tym wariancie) Piekarnik nastawić na 180 st. Z ciasta formować kulki wielkości dużego orzecha włoskiego, spłaszczyć dłonią, a w środek wkładać połówkę lub 1/3 cukierka toffi, obtoczyć w cukrze. Ułożyć na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia. Piec 10 minut z termoobiegiem, dwie blaszki na raz lub pojedynczo bez termoobiegu ok. 12- 15 minut.

Mówię Wam – niebo na talerzu:)