Sałatka z brokułami na włoską nutę
Chrupie. Jest wystarczająco zielona. I wystarczająco czerwona. I pachnie zrumienioną na chrupko włoską szynką . Delikatnie czosnkiem. BeeL znalazła w sklepie L ocet balsamiczny w kremowej emulsji, która powoduje, że sos z jej dodatkiem przykleja się do składników sałatki, nie spływa na dno talerza lub salaterki. Genialny wynalazek.
– jeden duży brokuł
– trzy, cztery plastry włoskiej, wiejskiej szynki długodojrzewającej
– kilka pomidorków koktajlowych
– pokruszony ser sałatkowy np. kozi, feta lub ricotta ( u mnie podróbka podobna do capri)
– garść słonecznika
na dressing:
– trzy łyżki octu balsamico lub jedna łyżka kremu o którym pisałam w poście
– sól, pieprz mielony, oregano, szczypta cukru
– rozgnieciony ząbek czosnku
– dwie – trzy łyżki oliwy
Brokuła podzieliłam na małe różyczki, włożyłam na krótko do osolonego wrzątku. Wystarczy minuta – dwie – brokuł będzie odpowiednio zblanszowany. Wyjmij go na talerz. Pomidorki podzieliłam na połówki. Na suchej, rozgrzanej patelni usmażyłam na chrupko pokrojoną w paski szynkę. Wszystkie składniki rozłożyłam na brokułach. Posypałam podprażonym przez chwilę na patelni słonecznikiem. Wymieszałam składniki sosu i wylałam na sałatkę.
Mówię Wam – Niebo na talerzu:)
Uwielbiam taka sałatkę:)
Super są takie sałatki, lekkie, ale można się najeść. No i pyyyszne.
Wczoraj jadlam podobna 🙂
Lubie takie zdrowe 🙂