Drożdżówki z makiem
Drożdżówki z makiem – pyszne, puszyste bułeczki i ciasto lubię za charakterystyczny, maślany zapach.
Kiedy byłam mała, posypywałam kawałeczek drożdży cukrem i zjadałam. Bardzo mi wtedy smakował. Próbowałam teraz, zupełnie nie rozumiem ówczesnej fascynacji. A ciasto dalej lubię. Przepis na drożdżówki z makiem znalazłam tu i tam. Ponieważ połowa puszki masy makowej czekała w lodówce na swoje pięć minut, wystąpiła zamiast marcepanowej, islandzkiej nuty podanej w oryginalnym przepisie.
składniki:
na ciasto:
– 3 szklanki mąki pszennej
– 200 ml ciepłego, niegorącego mleka
– 15 g świeżych drożdży (należy sprawdzić datę ważności) lub 7g drożdży instant-suszonych
– 60 g miękkiego masła
– 1/4 szklanki cukru
– pół łyżeczki soli
– jajko
Pół puszki gotowej masy makowej lub:
– czubata szklanka mielonego maku
– czubata łyżka kaszy manny
– półtorej łyżki tartej bułki
– 1/4 szklanki cukru
– 3 białka
na lukier:
– pół szklanki cukru pudru
– dwie – trzy łyżki soku z cytryny
– rodzynki do posypania
Do garnuszka wkruszyłam drożdże, wlałam mleko, cukier, dodałam łyżkę mąki. Wymieszałam i odstawiłam do wyrośnięcia na ok. 20 min. do pół godziny.
Do dużej miski przesiałam mąkę, dodałam sól i miękkie masło, wlałam zaczyn z mleka i drożdży i wbiłam jajko.
Przez ok. 10 minut zagniatałam ciasto. Można to zrobić ręcznie lub mikserem z końcówkami haki.
Odstawiałam nakryte ściereczką w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Powinno podwoić objętość. Zwykle nagrzewam piekarnik do 50 st., WYŁĄCZAM i pozostawiam włączone światełko. Tam wstawiam ciasto. Temperatura stygnącego piekarnika jest idealna dla wzrostu ciasta.
Białka ubiłam na sztywno, pod koniec dodając cukier i stopniowo resztę składników na masę makową.
Z wyrośniętego ciasta, rękami posmarowanymi olejem uformowałam na podsypanym mąką blacie prostokąt, ok. 15x30cm. Rozsmarowałam na nim masę makową i zwinęłam roladkę, którą pokroiłam na kawałki ok. 5 cm. Tortownicę 26 cm wyłożyłam papierem do pieczenia. Ułożyłam pionowo (nadzieniem do dołu i do góry) kawałki ciasta, zostawiając między nimi odstępy. Odstawiłam do ponownego wyrośnięcia na 30 – 40 min. Rozgrzałam piekarnik do 200 st., wstawiłam do niego ciasto na ok. 25 minut. Rodzynki namoczyłam w szklance wody. Po upieczeniu, ciasto polałam lukrem wymieszanych porządnie z podanych składników i posypałam namoczonymi rodzynkami.
Mówię Wam – niebo na talerzu!
Beatko, takie pychotki pieczesz- język mam do pasa;-) a mnie… żeby się tak chciało piec jak się nie chce;-), buziaki.
Ile mleka należy wlać do drożdży?
200 ml.