Najlepsze babeczki z czekoladowo-sernikowym nadzieniem
Odtworzenie przepisu nie było proste, ponieważ babeczki wyszły zupełnie przypadkowo. Miałam w lodówce kawałek białego sera, za mało na sernik, za dużo na śniadanie. Roztopiłam czekoladę i dodawałam do niej różności, które moim zdaniem mogły mieć uniwersalne zastosowanie. Decyzji o tym co tworzę nie podjęłam. Zblendowałam ser. Do czekolady dodałam wszystkiego po trochu, zwłaszcza tego, czego było niewiadomonaco. Wymieszałam. Było dość późno, zmęczona zrezygnowałam z dalszego tworzenia i wsadziłam tę masę do lodówki. Rano była dość twarda, w sam raz na jakieś np. pralinkowe kulki. Spróbowałam rozmiękczyć całość w mikrofali, udało się, dodałam trzy ubite na sztywną pianę białka i wyszło coś pysznie sernikowego w smaku. Dorobiłam do tego kruche spody na babeczki i powiem Wam, że dawno nie upiekłam czegoś tak cudnie delikatnego i pysznego. Odkrycie roku. Zapisałam z grubsza swoje spontaniczne dosypywania i przepis na babeczki z czekoladowo-sernikowym nadzieniem przekazuję.
składniki ( na 12 babeczek) :
na ciasto:
– 1/3 kostki masła
– 1 i 1/4 szklanki mąki
– pół szklanki cukru
– wanilia ( ekstrakt lub cukier waniliowy)
– trzy żółtka
na masę:
– ok. 30 dkg białego sera
– 1/4 kostki masła
– gorzka czekolada
– pół szklanki cukru
– trzy łyżki śmietanki 30%
– 4 łyżki mleka w proszku
– dwie łyżki kakao
– trzy białka
na lukier:
– trzy-cztery łyżki cukru pudru wymieszanego dobrze z łyżeczką soku z cytryny
do ozdoby:
– gotowe, sklepowe kwiatuszki z cukrowej masy. Dobre będą też kolorowe lub czekoladowe groszki lub orzeszki
Wszystkie składniki zagniotłam szybko ręką na gładkie ciasto.Gdyby było zbyt sypkie i składniki nie chciały się połączyć, dodaj odrobinę wody. Formy do babeczek (mogą być też te od muffinek) wysmarowałam dobrze masłem i posypałam tartą bułką. Z ciasta odrywałam kawałki wielkości małej mandarynki i formowałam małe placki. Wylepiłam nimi foremki. W przypadku muffinowej, głębszej formy, ciasto proponuję wylepić do polowy wysokości. Czekoladę połamałam, dodałam masło i podgrzałam na małym ogniu, dodałam śmietankę, cukier, kakao. Ser zmiksowałam blenderem i dodałam do niego ciepłą masę czekoladową. Wymieszałam dobrze łyżką. Ubiłam pianę z białek i delikatnie wmieszałam do serowego ciasta. Nałożyłam do foremek. Piekarnik rozgrzałam do 180 st. Myślę, że dobrze byłoby wstawić formę do większej blaszki napełnionej do 1/3 wysokości gorącą wodą. Ja o tym nie pomyślałam i moje babeczki nieco opadły i popękały. Niemniej, wyszły bardzo, bardzo dobre. Lukier włożyłam do dekoratorskiej tutki i wykonałam esy-floresy.
Mówię Wam, niebo na talerzu:)
Witam mam pytanie czym można zastąpić mleko w proszku które dodaje się do masy?