Domowy kisiel
Zupełnie niedawno, bo latem chyba, na blogu u ChilliBite trafiło we mnie zdjęcie kiślu, który nie był wykonany z barwionego i aromatyzowanego proszku o smaku owoców. Miał prawdziwą, kolorową zawartość, z konkretnym, naturalnym kolorem. Domowy kisiel wykonywałam z malin, jagód, wiśni i śliwek, i podobnie jak ChilliBite przekładałam warstwą jogurtu, albo dekorowałam kleksem bitej śmietany. Z tęsknoty za latem, za słońcem i kolorami, wyciągnęłam ze spiżarni dwa słoiki karmelizowanej antonówki. Deser można z łatwością wykonać z twardych jabłek, których teraz dostatek, najlepiej kwaśnawych , np. z szarej renety. Smakował bardzo dzieciom i dorosłym. Polecam, bo to efektowna, smaczna i zdrowa łatwizna.
składniki:
– cztery – pięć dużych, twardych jabłek
– 2,5 łyżki mąki ziemniaczanej
– trzy łyżki cukru
– garść posiekanych migdałów do posypania
– 2,5 szklanki wody
Pokrój jabłka w gruba kostkę, zasyp cukrem. Odstaw na godzinę, niech puszczą sok.
W garnku zagotuj 2 szklanki wody. Dodaj do niej jabłka wraz z powstałym sokiem i gotuj ok. 5 minut. Mąkę rozmieszaj dobrze w kubku z pozostałą wodą. Wlej do garnka, intensywnie wszystko mieszając.
Wylej do salaterek i posyp posiekanymi migdałami.
Mówię Wam – niebo na talerzu:)
Świetny przepis