Pomidory w słoikach

Pomidory w słoikach na zimę pachną zimą jak te świeżo zrywane z krzaka. Zupa z nich smakuje jak z tych zupełnie nieprzetworzonych.  Do niektórych dorzucam posiekaną bazylię, której teraz jeszcze obfitość. Ani koncentrat pomidorowy ani pomidory z puszki nie dorównują im smakiem, naprawdę. A łatwe w przygotowaniu jak nie wiem co.

Jak się robi pomidory w słoikach na zimę?

Zagotowuję garnek wrzątku i wrzucam ile się da pomidorów, zwykle na jeden raz ok. 3 kg, wyławiam cedzakową łyżką po chwili i już są sparzone, i skórka z nich łatwo schodzi. Potem kroję na duże kawałki, solę (ok. łyżkę na 3 kg)  i wrzucam do dużego garnka. Podgrzewam, od zabulgotania- przez 10 – 15 minut. Mieszam. Nie muszą się rozpaść całkowicie. Lubię kawałki w sosie, a do  zupy czasem blenduję a czasem nie.

Nalewam pomidory do 2/3 wysokości słoika. To ważne, by nie więcej, muszą mieć trochę miejsca na wypadek upuszczania dwutlenku węgla, pokrywki mogłyby nie wytrzymać ciśnienia i puścić. Zakręcam mocno słoiki z gorącą zawartością.

Kupuję często nowe nakrętki, powyginane nie zawsze trzymają szczelnie. Kiedy się rozszczelnią cała robota na nic. Słoików nie pasteryzuję. Zostawiam do wystygnięcia.

Pomidory w słoikach na zimę gotowe.

Pomidory w słoikach
Pomidory w słoikach
Pomidory w słoikach
Mówię Wam – niebo na talerzu 🙂

 

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz



  1. Magda
    18 września, 2013, 2:06 pm

    z takimi pysznymi przetworami zima nie jest już straszna! 🙂

  2. CzekoLady
    18 września, 2013, 3:55 pm

    Hej, trafiłam tu przez znajomą:)
    Podobno jesteśmy z tego samego miasta:) Cieszę się, bo jest tu bardzo pysznie i myślę,że nie raz skorzystam z przepisów:)
    Nominowałam także do wyróżnienia;)
    http://ruda-galeria.blogspot.com/2013/09/obsypao-nagrodami.html

    1. opalanka
      18 września, 2013, 7:14 pm

      Bardzo dziękuję i pozdrawiam piotrkowiankę-blogowiczkę:)

  3. Aguś kulinarnie
    18 września, 2013, 3:57 pm

    Wspaniałe są takie domowe przeciery z warzyw!

  4. Matka Aniołów
    24 września, 2014, 2:46 pm

    o mniam!

  5. Anonimowy
    13 listopada, 2014, 5:03 pm

    Puściły mi nakrętki czyli co nie tak, mam nowe?

    1. opalanka
      13 listopada, 2014, 5:12 pm

      nie wiem. Może za pełno nalane było, stało mi się tak raz z suszonymi pomidorami. Jeśli się nie zepsuły, zapasteryzowałabym je teraz w piekarniku, pół godziny na 120 st. Należy wstawić zimne do zimnego piekarnika, pół godziny od pierwszego zabulgotania. i

  6. Anonimowy
    13 listopada, 2014, 9:29 pm

    Zapasteryzowalam w garnku z woda aby reszta mi nie zdechla, mam nadzieje ze nie puszcza, jedyny moj błąd ze nie wyprazylam sloikow w piekarniku tylko wykapalam w gorącej wodzie. Dziś robię kolejne i Praze słoje ale zastanawiał się czy potem pasteryzowac czy tym razem się uda dodam ze twoj przepis świetny zjadlam juz polowe przetworów i dziś dorabiam bo na zimę nie zostanie 🙂

    1. opalanka
      14 listopada, 2014, 7:48 am

      Szczerze mówiąc myję słoiki w zmywarce i to im wystarcza, nie wyprażam. Jednostkowo zupełnie zdarza mi się, żeby jakiś słoik się nie zamknął. Stawiam na to zbyt pełne nalanie. Tak do 3/4 wysokości należy, czasem gromadzi się więcej gazu i może rozszczelnić słoik. Ja wolę pasteryzowanie w piekarniku, jest dla mnie wygodniejsze.

  7. ula
    4 września, 2019, 11:51 am

    Cześć, super łatwy pomysł, naprawdę nie trzeba pasteryzować?? Po nałożeniu gorącej partii sosu do słoja obracasz go do góry dnem?
    Pewnie to podstawy wiedzy ale w tym roku pierwszy raz będę coś robić w temacie 😉

    1. Beata Królikiewicz
      5 września, 2019, 2:29 pm

      nic już z nimi nie robię. Obracam albo i nie:)

Dodaj komentarz

Zostaw komentarz

Wstaw zdjęcie Dodaj zdjęcie

Twoje dane będą przetwarzane zgodnie z polityką prywatności.

Dodaj komentarz

Zostaw odpowiedź na komentarz

Wstaw zdjęcie Dodaj zdjęcie