Puszyste pieczone pączki z białą czekoladą

Cudne, puszyste pieczone pączki, delikatne jak puch, które mimo zupełnie nietradycyjnej drogi wyrobu, biją się w naszym domu o miejsce na pączkowym podium. Od poprzednio pokazywanych różnią się wyłącznie zawartością środka, ale są tak dobre, że nie mogę czekać z pokazaniem ich do przyszłego roku. A przecież mogą się przydać na TEN Tłusty Czwartek.

Pieczone pączki to nieco zdrowsza od smażonych wersja drożdżowego ciastka, którego nieprzebrane ilości zjadamy w Polsce w karnawale. To bardzo lekkie drożdżówki bez smażenia, od których nie rosną te części ciała na których zmniejszaniu nam zależy:)

 

Pieczone pączki

 

Pieczone pączki

Pieczone pączki- składniki:

– 100 ml mleka
– 50 g świeżych drożdży
– 380 g pszennej mąki tortowej
– 80 g cukru
– 3 jajka
– 170 g miękkiego masła, bez oleju
– szczypta soli

do nadzienia: 

– 2 tabliczki białej czekolady 

lukier: 

szklanka cukru pudru wymieszana z sokiem z cytryny ( łyżką, dwiema, ma powstać niezbyt rzadka emulsja.

ew. smażona skórka pomarańczowa do dekoracji, papierowe papilotki, roztrzepane jajko do smarowania pączków po wyrośnięciu.

Pieczone pączki- przepis

Mleko lekko podgrzać, wkruszyć drożdże, dodać łyżeczkę cukru i mąki, dobrze wymieszać, odstawić na 10 – 15 minut w ciepłe miejsce by nieco podrosły. Mąkę przesiać przez sitko do dużej miski, wymieszać z cukrem i solą. Wlać mleko z drożdżami, wbić jajka, i łyżką (najlepiej drewnianą) wymieszać ciasto. Dalej zagniatać ręką lub mikserem z końcówką w kształcie haka. Ciasto będzie rzadkie, ale nie należy dosypywać mąki przynajmniej przez 10 minut wyrabiania. Po tym czasie dodać pokrojone na kawałeczki miękkie masło i wyrabiać kolejne 10 minut.

Jeśli i po tym czasie ciasto nie zagniotło się w luźną kulę, należy dodać nieco mąki, ale nie więcej niż 50, góra 100 g, zagniatać dalej i niezależnie od konsystencji odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, najlepiej pod przykryciem z plastikowej folii spożywczej. Ja wstawiam do nagrzanego do 50 st piekarnika, wyłączam temperaturę i włączam światełko. Po godzinie ciasto powinno być wyrośnięte. Należy je ponownie zagnieść. Dość mocno podsypać mąką blat i spłaszczyć ręką ciasto (z wierzchu też nieco podsypać mąką)  na placek grubości ok. 1 cm.

Przy pomocy kieliszka, słoika czy niedużej szklanki (ok. 8 cm) wykrawać krążki, nakładać po dwie kostki czekolady, sklejać, układać na papierowych, rozciągniętych i spłaszczonych nieco papilotkach, sklejeniem do dołu. Odstawić w ciepłe miejsce, pod przykryciem ze ściereczki, do wyrośnięcia,  na ok. pół godziny.

Pieczone pączki

Piekarnik rozgrzać do 180 st. Ułożyć pączki w odległości ok. 3 cm od siebie, w trakcie pieczenia rosną i mogą się sklejać brzegami. Przy pomocy pędzelka posmarować ciastka roztrzepanym jajkiem. Z podanej porcji wychodzą dwie duże blaszki,  należy je piec pojedynczo, w całkowicie rozgrzanym piekarniku , ok. 13- 15 minut, do zrumienienia wierzchu. Od razu wyjąć z piekarnika i lukrować.

Pieczone pączki

 

Mówię Wam – niebo na talerzu:)

Zapisz



  1. Amber
    3 lutego, 2015, 4:12 pm

    O boszszsz, co za pączusie!
    Wspaniałe, przepiękne!

  2. Maria Varia
    3 lutego, 2015, 4:49 pm

    Zagłosowałam i trzymam kciuki 🙂 Gdyby się dało jeszcze wprosić na te pączki… mmm… 🙂

    1. opalanka
      3 lutego, 2015, 7:07 pm

      Nosz przecie karmić – sama przyjemność, przyjeżdżaj:)

    2. Maria Varia
      3 lutego, 2015, 8:51 pm

      Już niedługo :-*

  3. Lena
    3 lutego, 2015, 6:43 pm

    Za samo zdjęcie pączka zagłosuję 🙂

    1. opalanka
      3 lutego, 2015, 7:10 pm

      Och, dzięki Lena, TY też przyjeżdżaj 🙂 !

  4. Emilia
    3 lutego, 2015, 8:37 pm

    Wyglądają cudownie 🙂

  5. Homemade stories
    3 lutego, 2015, 10:15 pm

    Wyglądają super i pewnie jeszcze lepiej smakuja!

    http://www.homemade-stories.blogspot.be

  6. poproszedokladke.pl
    4 lutego, 2015, 5:56 am

    jakoś nie mogę się przekonać do tych pieczonych, chyba po prostu muszę je wypróbować 🙂 a za bloga trzymam kciuki!

    1. opalanka
      4 lutego, 2015, 8:13 am

      nie przekonuj się zupełnie. Upiecz od niechcenia:) Dzięki za kciuki:)

  7. Marcela
    4 lutego, 2015, 9:33 am

    o rany! Pączki z czekoladą to niebo w gębie…. <3

  8. Dawid
    4 lutego, 2015, 4:59 pm

    Skoro tak pięknie prosisz to jak tylko jutro doładuję sobie konto – wysyłam na Ciebie smsa. Zasłużyłaś, nie tylko tymi pączkami… Chociaż przyznam, że przepis jest cudny. Pączki z czekoladą muszą być smakowite. No i jak fajnie się je przyrządza. Takie babeczko – pączuszki. Zrobię na tłusty czwartek

    1. opalanka
      4 lutego, 2015, 6:29 pm

      bardzo się cieszę i dziękuję:)

  9. Mysza Baranowska
    4 lutego, 2015, 7:04 pm

    Z przyjemnością na Ciebie zagłosuję (-: Powodzenia.
    A pączki? Boskie! Pozdrawiam cieplutko.

    1. opalanka
      4 lutego, 2015, 8:18 pm

      Ooo jak mi miło! Bardzo! Taka rekomendacja, to jest rekomendacja! 🙂

  10. Anonimowy
    4 lutego, 2015, 9:49 pm

    Zagłosowałam i jeszcze co najmniej 4 głosy będą od moich bliskich.Uwiodła nas Pani pamiętnym sernikiem,oraz wieloma innymi przepisami ,z których korzystam :} Pozdrawiam,fanka bloga Danka

    1. opalanka
      5 lutego, 2015, 2:50 pm

      Ojej, nie masz pojęcia jak się cieszę:)

  11. martute juocke
    5 lutego, 2015, 1:31 pm

    na moje glosy mozesz liczyc,blog zasluzyl by byc wyroznionym!blog sledze od dawna…pamietam,ze byl to przepis na poledwiczki od kiedy zajrzalam na blog pierwszy raz i od tego czsu nie zlicze juz ile przepisow wyprobowalam!moj ulubiony to sernik z kaszy jaglanej:)pozdrawiam serdecznie Marta

  12. martute juocke
    5 lutego, 2015, 1:32 pm

    na moje glosy mozesz liczyc,blog zasluzyl by byc wyroznionym!blog sledze od dawna…pamietam,ze byl to przepis na poledwiczki od kiedy zajrzalam na blog pierwszy raz i od tego czsu nie zlicze juz ile przepisow wyprobowalam!moj ulubiony to sernik z kaszy jaglanej:)pozdrawiam serdecznie Marta

    1. opalanka
      5 lutego, 2015, 2:50 pm

      Baaaaardzo, bardzo dziękuję:)

  13. Maria T.
    7 lutego, 2015, 12:14 am

    Upiekłam bardzo podobne, ale z konfiturą i z nutellą. Wygrywają z tradycyjnymi smażonymi. Są przepyszne. Próbowałam zagłosować, ale z zagranicy nie przyjmuje 🙁 . Trzymam więc kciuki. Pozdrawiam 🙂

    1. opalanka
      8 lutego, 2015, 4:49 pm

      Pozdrawiam również. Powalczę- namów znajomych z Polski by zagłosowali:)

  14. Kto ugości moich gości?
    7 lutego, 2015, 4:14 pm

    Wyglądają fantastycznie, nie przepadam za pączkami smażonymi a po taki chętnie bym sięgnęła!

  15. Elzbieta Filipkowska
    8 lutego, 2015, 12:38 pm

    Jestem tu po raz pierwszy ale nie ostatni.
    Dziękuje za smaczne pomysły.
    Sms wyslany, powodzenia

    1. opalanka
      8 lutego, 2015, 4:42 pm

      Baaardzo dziękuję i pozdrawiam:)

  16. Anonimowy
    10 lutego, 2015, 5:29 pm

    cudo pączusie wypróbowałam dzisiaj przed czwartkiem a w czwartek podwójna porcja bedzie:) szkoda ze tak pózno zobaczyłam ze głosowanie było na pewno bym zagłosowała bo przepisy rewelacyjne .Natępnym razem zagłosuje 2razy:)

    1. opalanka
      10 lutego, 2015, 8:53 pm

      Pozdrawiam 🙂

  17. Marta Kawinska
    11 lutego, 2015, 2:59 pm

    Ile pączków wyrośnie z tego przepisu?

    1. opalanka
      13 lutego, 2015, 8:46 pm

      Ponad 20 szt, jeśli krążki ciasta mają 1,5 cm grubości i średnicę ok. 7-8 cm.

  18. Halina
    7 czerwca, 2020, 9:01 pm

    Witam, chodziły za mną te pączki, obawiałam się ciasta, ale ta ilość masła źle nie wpłynęła na efekt końcowy. Zaczęłam wyrabiać hakami przez 10 min. jak dodałam kawałeczek masła, słabo się wchłaniało. Więc wrzuciłam ciasto z miski do maszyny do wypieku chleba i wyrabiałam dodając po kosteczce masła tak wyrabiałam 2 x po 15 min. może z tym wyrabianiem przesadziłam, ale drożdżowe to lubi. Ciasta drożdżowego nie lubię wałkować, więc zważyłam całość ciasta i podzieliłam na 26 części. Ciasto jest tłuste więc fajnie się go urwało i kładło na wagę. Potem każdą kulkę rozpłaszczyłam dłonią, nałożyłam marmoladę i zlepiłam. Pączusie wyszły przepyszne. Córka jak spróbowała to myślała że to pospolite pączki. Pozdrawiam serdecznie.
    Halina

    1. Beata Królikiewicz
      9 czerwca, 2020, 7:48 am

      Ilość masła można zmniejszyć, i aby się wchłaniało, musi być miękkie. Można też pokusić się o jego stopienie, ale wtedy ilość faktycznie lepiej by była mniejsza. Pozdrawiam serdecznie:)

Dodaj komentarz

Zostaw komentarz

Wstaw zdjęcie Dodaj zdjęcie

Twoje dane będą przetwarzane zgodnie z polityką prywatności.

Dodaj komentarz

Zostaw odpowiedź na komentarz

Wstaw zdjęcie Dodaj zdjęcie