Kruche ciasto z kremem czyli Pani Walewska

Bardzo dobre, kruche ciasto z kremem także na świąteczne okazje, ale nie tylko, bo mimo tego, że wygląda na pracochłonne to nim nie jest. Niby nic nadzwyczajnego, w sumie znane, ale dobrze zrównoważone smaki, kruche, maślane ciasto z dodatkiem konfitury czy powideł ( u mnie również z różą, baaaardzo zachęcam do wykonania tej konfitury latem, łyżka, dwie, czyni cuda). Pani Walewska zwana na rozmaitych blogach Pychotką, najlepiej smakuje drugiego albo trzeciego dnia, kiedy ciasto nieco zmięknie od mokrych dodatków. Do jego upieczenia dobrze mieć dwie jednakowe blaszki ok. 24x 24 cm, ja nie miałam, piekłam górę i dół ciasta pojedynczo, po kolei.

składniki ( na blaszkę ok. 25×33 cm) lub podobną (na zdjęciu 24×24)   : 

ciasto: 

– 0,5 kg maki pszennej
– 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
– pół szklanki cukru pudru
– kostka ( 200g masła)
– 6 żółtek

beza: 

– 6 białek
– 11/2 szklanki cukru pudru
– łyżka mąki ziemniaczanej
– ok. 120 g płatków z migdałów

– słoik ulubionych konfitur lub dżemu ( u mnie powidła śliwkowe i róża)

krem: 

–  2 szklanki mleka (500 ml)
– 3 łyżki mąki pszennej
– 2,5 łyżki mąki ziemniaczanej
– 2 żółtka
– 3 łyżki cukru
– 200 g masła
– kilka kropel esencji migdałowej

Składniki wymieszać i zagnieść ręką. Ciasto podzielić na pół, odstawić do lodówki. Z białek ubić sztywną pianę, pod koniec ubijania dodając małymi partiami cukier, na końcu mąkę ziemniaczaną, wymieszać. Piekarnik ustawić na 170 stopni. Formę wyłożyć papierem do pieczenia. Połowę ciasta rozwałkować mniej więcej na kształt blaszki ( można dla ułatwienia  między arkuszami papieru do pieczenia), posmarować połową dżemu, połową masy bezowej, posypać połową płatków migdałowych. Piec około 40 minut, gdyby mocno się rumieniło, przykryć arkuszem folii do pieczenia. Tak samo postapić z drugim plackiem.

Szklankę mleka zagotować, drugą zmiksować z żółtkami i  cukrami , dodać do gotującego się mleka intensywnie mieszając, poczekać parę chwil aż masa zgęstnieje. Dobrze ostudzić przykrywając folią, by na wierzchu nie zrobił się kożuch.
Miękkie masło rozetrzeć mikserem z płaską końcówką na puch. Dodawać po łyżce zimnego budyniu, aż powstanie gęsty krem. Przełożyć go na wystudzone, pozbawione papieru ciasto, przykryć drugim plackiem. Chłodzić w lodówce przynajmniej 3 godziny, albo dłużej.

Mówię Wam – niebo na talerzu:)