Sernik czekoladowo-orzechowy

Nigdy wcześniej nie dodawałam do sernika czekolady. Piekłam tradycyjny, waniliowy, z dodatkiem masła, puchaty i aksamitny. Serowo – czekoladowe babeczki zniknęły tak szybko, że już wiem – i czekoladowy sernik będzie miał powodzenie. Urósł pięknie, opadł bardzo niewiele, zajął większą powierzchnię niż myślałam że zajmie. Nie znalazłam odpowiednio dużego pojemnika na kąpiel wodną dla niego, dlatego urządziłam mu łaźnię, blaszkę z gorącą wodą wstawiłam pod tortownicę ustawioną na kratce grillowej. Sernik czekoladowo-orzechowy jest delikatny, nie przesłodzony, idealny. W związku z tym, że nie tak często jak wcześniej przydarza mi się kulinarna klapa, refleksję mam dla tych, którzy nie mają za sobą zbyt wielu doświadczeń w zakresie pieczenia. Dużo czasu zajęło mi dojście do tego, że sernika, biszkoptu i drożdżowca lepiej nie robić w pośpiechu, np. między zupą a drugim daniem czy innymi sprawami do załatwienia. Na to mogą sobie pozwolić bardziej doświadczone kuchennie osoby. Było dla mnie dużą sztuką pozbycie się nerwowych ruchów, gwałtownych działań i takich tam.

Bycie w kuchni traktuję jak odpoczynek, relaks, czas na dłubanie w miksturach, bez rozmyślania i odtwarzania filmów z akcji, które wydarzyły się w ciągu dnia. To naprawdę uspokaja, jeśli skupimy uwagę tylko na strukturze mieszanych składników, przyjemności wykonywania nieskomplikowanych jak życie poleceń i wskazówek z przepisu. Efekt wyjdzie zawsze dobry. Kiedyś czytałam, że jeśli przepełniają nas złe myśli czy złość, i z nią razem przygotowujemy jedzenie, to zupełnie bezwiednie przekazujemy jej część osobom, które spożywają przygotowany posiłek. Nasza negatywna energia zostanie przekazana dalej. Intuicja mi podpowiada, że coś w tym jest. Dlatego myślę sobie też, że jeśli ktoś nie lubi gotować, albo zwyczajnie nie ma ochoty, lepiej, żeby się nie zmuszał. Rodzina na pewno woli uśmiechnięta i zadowoloną twarz babci czy mamy od najsmaczniejszego obiadu wykonanego z poświęceniem i złością. Tak jakoś na refleksje mi się zebrało i podzielić się nimi naszła mnie ochota. Przepis już podaję. Inspirowałam się tym podanym u  Cin Cin. A że wyważać otwartych drzwi nie ma po co, polecam również porady Moich Wypieków dotyczące pieczenia serników. Przecudnej urody zdjęcia i doskonale opracowane wskazówki.

Sernik czekoladowo-orzechowy

Wszystkie składniki (oprócz masła na spód sernika) powinny mieć temperaturę pokojową !

Składniki (na tortownicę 26 cm):

-na spód: 

20 dag ciemnych ciastek pokruszonych i ugniecionych z 1/3 kostki masła i ze sporą garścią posiekanych orzechów włoskich lub:

– pół kostki masła
– szklanka mąki
– pół szklanki cukru
– żółtko
– dwie łyżki śmietany
– cukier waniliowy lub kilka kropli esencji
pół szklanki posiekanych orzechów włoskich

na masę serową: 

– 80 dag zmielonego twarogu do serników  (użyłam takiego z wanilią)
– opakowanie budyniu waniliowego
– 5 jajek
– tabliczka gorzkiej czekolady z dużą ilością kakao – 70-90%
– 3/4 puszki skondensowanego, słodzonego mleka
– 3/4 szklanki cukru
– 4 czubate łyżki kakao
– kilka kropli ekstraktu waniliowego lub cukier waniliowy

spód:

Spód i brzegi  tortownicy wysmaruj masłem i wysyp tartą bułką. Jeśli używasz masy z gotowych ciasteczek – wgnieć masę w  dno tortownicy i bezpośrednio na nią wylej mieszankę serową.

W przypadku przygotowania spodu z mąki, wszystkie składniki zagnieć na jednolita masę i rozwałkuj na podsypanym mąka blacie, na grubość ok.5 mm. Plackiem wylep dno i dół boków tortownicy, brzegi nie muszą być równe, ciasto nie musi być krążkiem o równych krawędziach. Teraz możesz podpiec spód, włóż tortownicę do piekarnika rozgrzanego do ok. 160 st na . ok.7 minut.

masa serowa:

Rozpuść czekoladę w kąpieli wodnej (w rondelku nad gotującą się wodą). Ser wymieszaj mikserem z końcówkami do ubijania, w dużej misce, z mlekiem skondensowanym. Dodaj czekoladę, i nie przestając ubijać, proszek budyniowy, wanilię i po jednym jajku. Przelej masę na podpieczony wcześniej spód. Na pierwszą półkę piekarnika wstaw szerokie naczynie (np. blaszkę) z gorącą wodą. Powyżej postaw (najlepiej na grillowej kratce) tortownicę z sernikiem. Piecz ciasto 40 minut. Pozwól ostygnąć sernikowi w piekarniku. Zimne ciasto wstaw do lodówki na kilka godzin.

Na polewę:

-1/3 kostki masła
– dwie łyżki mleka
– trzy kostki gorzkiej czekolady
– dwie czubate łyżki kakao
– trzy łyżki cukru

Masło rozpuść w rondelku, dodaj wszystkie składniki, wymieszaj, cukier powinien się rozpuścić. Zimne ciasto polej powstałą masą. Jak uratować polewę, gdyby się zwarzyła, straciła połysk, rozwarstwiła się? Przeczytałam na  Moje wypieki. Należy dodać jedną lub dwie łyżki gorącej wody i rozmieszać wszystko kuchenną rózgą. Wykonałam – działa:)  Na zdjęciu widać także mazy z białej czekolady, wystarczy połowę tabliczki rozpuścić w rondelku ( dodałam dwie łyżki mleka, dla lepszej konsystencji)

Mówię Wam – niebo na talerzu!

 

 



  1. Misia
    3 marca, 2013, 12:52 pm

    Bajeczne ciacho!:)

  2. Olka
    3 marca, 2013, 1:42 pm

    Pyszny, chciałoby się zjeść trochę 🙂

  3. opalanka
    3 marca, 2013, 1:59 pm

    Cieszę się, że się Wam podoba:)

  4. gin
    7 marca, 2013, 5:35 pm

    Wygląda obłędnie 🙂
    CO do Twoich refleksji – zgadzam się 🙂 Ciacho nie wyjdzie, jeśli nie mamy ochoty go zrobić. U mnie przynajmniej się to sprawdza 😉

Dodaj komentarz

Zostaw komentarz

Wstaw zdjęcie Dodaj zdjęcie

Twoje dane będą przetwarzane zgodnie z polityką prywatności.

Dodaj komentarz

Zostaw odpowiedź na komentarz

Wstaw zdjęcie Dodaj zdjęcie